Ten z fajnym tyłkiem: Jak on to kurwa robi
Ten z fajnym tyłkiem: To jest przecież niemożliwe
Gibsuś: To magia
Gibsuś: Święty Mikołaj mi ją dał
Małpo zjeb: Brooklyn o czym ty teraz pierdolisz
Tleniony Bezmózg: Mikołaj istnieje okey, ale TO CO ZROBIŁEŚ NIE MOGŁO BYĆ 'MAGIĄ' ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Gibsuś: Czemu dałeś "magią" w takich jakiś cudach
Ten z fajnym tyłkiem: Jesteś idiotą
Gibsuś: Mówisz sam do siebie?
Gibsuś: Piszesz*
Małpo zjeb: XDD
Ten z fajnym tyłkiem: Nie nie pisze sam do siebie
Tleniony Bezmózg: Pewien jesteś?
Ten z fajnym tyłkiem: Tak jestem pewien
Małpo zjeb: Ja na twoim miejscu bym nie był
Ten z fajnym tyłkiem: Osoby które będę ci robić sekcję zwłok też nie będą pewni że to ty
Tleniony Bezmózg: To groźby karalne
Ten z fajnym tyłkiem: Pfff przecież ja mu nie groźeTen z fajnym tyłkiem: Ja tylko stwierdzam fakty
Gibsuś: Agresywny się jakiś robi
Małpo zjeb: A Mikołaj do agresywnych dzieci nie przychodzi
Ten z fajnym tyłkiem: Mikołaj do żadnych dzieci nie przychodzi
Tleniony Bezmózg: Why?
Ten z fajnym tyłkiem: BO NIE ISTNIEJE
Gibsuś: W dupie byłeś, gówno widziałeś a teraz stul pysk
Tleniony Bezmózg: Ten też się jakiś agresywny robi
Małpo zjeb: A Mikołaj
Ten z fajnym tyłkiem: Tak, tak wiemy "A Mikołaj do agresywnych dzieci nie przychodzi"
Małpo zjeb: CO TU SIĘ ODPIERDALA
Tleniony Bezmózg: Najpierw Brooklyn jest offline ale pisze, a teraz ten kończy zdanie czegoś co Mikey pisał U SIEBIE W DOMU I TO JEST NIEMOŻLIWE ŻEBY RYE WIDZIAŁ CO ON PISAŁ
Małpo zjeb: Mam dość wychodzę
*Mikey Cobban jest offline*
Gibsuś: To magia
Ten z fajnym tyłkiem: Ej bo ja mam teorie
Tleniony Bezmózg: Jaką?
*Mikey Cobban jest online*
Ten z fajnym tyłkiem: Po chuja wróciłeś
Małpo zjeb: Nie po chuja, tylko żeby poczytać wasze głupstwa
Gibsuś: Pisz tą teorię śmieciu
Ten z fajnym tyłkiem: A więc
Ten z fajnym tyłkiem: Brooklyn kilkanaście minut wcześniej napisał że ma 'magię' Mikołaja
Małpo zjeb: No napisał
Ten z fajnym tyłkiem: A wszyscy wiemy...no nie wszyscy bo Brook nie, ale my wiemy że Mikołaj nie ma magi
Gibsuś: To jakim niby cudem lata?
Ten z fajnym tyłkiem: Lata saniami, które ciągną renifery
Tleniony Bezmózg: W sumie to tylko w saniach lata
Ten z fajnym tyłkiem: Więc to nie Mikołaj ma magię tylko renifery
Ten z fajnym tyłkiem: A jak nazywa się najbardziej znany renifer?
Gibsuś: Rudolf!
Ten z fajnym tyłkiem: A więc Brooklyn nie miał magi od Mikołaja tylko posiadał magię z dupy Rudolfa
*Andy Fowler jest offline*
*Mikey Cobban jest offline*
Gibsuś: Mówiłem że przyjebany jakiś?!
*Brooklyn Gibson jest offline*
Ten z fajnym tyłkiem: No ej chłopaki
Ten z fajnym tyłkiem: Przecież to dobra teoria
Ten z fajnym tyłkiem: I może nawet prawdziwa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Maraton rozdział 3/5
Zgadzacie się z Ryanem i jego teorią? A może sami jakąś macie?
Cover: RoadTrip-Somebody To You
CZYTASZ
RoadTrip Message
FanfictionFanfiction o brytyjsko-irlandzkim boybandzie, który pisany jest w formie rozmów na jednej z popularnych aplikacji. 28.03.2018 # 923 w FANFICTION 30.04.2018 # 902 w FANFICTION 1.05.2018 # 886 w FANFICTION