Fanfiction o brytyjsko-irlandzkim boybandzie, który pisany jest w formie rozmów na jednej z popularnych aplikacji.
28.03.2018
# 923 w FANFICTION
30.04.2018
# 902 w FANFICTION
1.05.2018
# 886 w FANFICTION
Gibsuś: Minęło 3h odkąd Randy sobie poszedł, i nadal nie ma z żadnym z nich kontaktu
Małpo zjeb: Daj im jeszcze 10min a jak nie to wbijamy im na chate
Gibsuś: "na chate" brzmi jakby to jakiś gimbus mówił
Małpo zjeb: Mieszkam chyba zbyt blisko gimnazjum i teraz mi się ich slang udziela
*Andy Fowler jest online*
*Ryan Beaumont jest online*
Ten z fajnym tyłkiem: We're back
Małpo zjeb: Niezbyt nas to interere
Tleniony Bezmózg: Wcześniej pisałeś coś innego
Małpo zjeb: Aj biadolisz
Ten z fajnym tyłkiem: Bia co?
Małpo zjeb: Bia nie iterere się
Tleniony Bezmózg: Mam lekkie deja vu
Gibsuś: CHŁOPAKI
Małpo zjeb: Tak?
Gibsuś: Zostaje gejem
Tleniony Bezmózg: Co?!
Ten z fajnym tyłkiem: Jeszcze wczoraj jak pisaliśmy razem to twierdziłeś że jesteś 100% hetero
Gibsuś: Tak, ale przed chwilą zobaczyłem zdjęcie mojego Boga, mojego ideału, mojego crusha, mojego wszystkiego
Tleniony Bezmózg: Zdjęcie kogo?
Gibsuś: Mojego ideału
Ten z fajnym tyłkiem: Wyślij to zdjęcie
Gibsuś: Pan Harry Edward Bóg Styles
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Małpo zjeb: Shit nie dziwie Ci się
Ten z fajnym tyłkiem: Teraz to ja też się nie dziwie
Tleniony Bezmózg: Chciałem napisać że ja się dziwie ale patrzyłem na to zdjęcie jeszcze raz i popieram was wszystkich
Gibsuś: ON JEST I D E A L N Y
Ten z fajnym tyłkiem: Jego uśmiech powala
Gibsuś: Jego dołeczki (｡♥‿♥｡)
Tleniony Bezmózg: Ej
Ten z fajnym tyłkiem: Tak samo jak twój Andy...może troszkę mniej
Tleniony Bezmózg: O wiele lepiej
Małpo zjeb: Chyba zacznę shippować Randy'ego
Gibsuś: Zacznij shippować Harklyna
Ten z fajnym tyłkiem: Kogo?
Małpo zjeb: Co to za shipp?
Gibsuś: Nie co to za shipp, tylko czyj to shipp
Małpo zjeb: No dobrze, to czyj to shipp
Gibsuś: Mój i Harrusia
Małpo zjeb: A ty nie shippowałeś Larry'ego?
Gibsuś: Larry to przeszłość, teraz istnieje tylko Harklyn
Tleniony Bezmózg: Tak
Gibsuś: Widzisz? Nawet Andy tak uważa
Tleniony Bezmózg: Bo napisałeś do mnie na prywatnej rozmowie żebym napisał "tak"
Gibsuś: Stul pysk
Ten z fajnym tyłkiem: Skoro Brook twierdzi że Larry to przeszłość to tak musi być bo Brooklyn był Dark Larrie a teraz uważa że nie istnieje
Gibsuś: Teraz jestem Dark Harklyn shippers
Małpo zjeb: I tak wole Randy'ego
Gibsuś: I jego tatusiowanie
Ten z fajnym tyłkiem: XD Brook jakie tatusiowanie?
Gibsuś: Ja już wszystko wiem, Mikey wytłumaczył
Tleniony Bezmózg: Jestem top!
Ten z fajnym tyłkiem: Co?! Nie nie jesteś
Gibsuś: Tak jest
Ten z fajnym tyłkiem: My nawet w związku nie jesteśmy!
Małpo zjeb: Nie trzeba być w związku żeby się pieprzyć
Ten z fajnym tyłkiem: ALE MY SIĘ NIE PIEPRZYMY!
Gibsuś: Oni się tylko kochają
Ten z fajnym tyłkiem: MY NIC RAZEM NIE ROBIMY N I C
Gibsuś: Jak to nie?
Gibsuś: Teraz razem piszecie
Tleniony Bezmózg: Skąd to wiesz?
Gibsuś: Bo stoje za tobą
Tleniony Bezmózg: Siedzie na kanapie w domu XDD
Gibsuś: No właśnie, obróć się
Ten z fajnym tyłkiem: Trochę creepy
Małpo zjeb: Dobrze, że nie ma kluczy do mojego domu
Gibsuś: Andy piszczy jak mała dziewczynka
Tleniony Bezmózg: To był męski pisk
Małpo zjeb: No tak, tak oczywiście
Gibsuś: Mikey
Małpo zjeb: Tak?
Gibsuś: Czy jesteś w 100% pewny, że nie mam twoich kluczy
Małpo zjeb: Jestem pewien w 101%
Gibsuś: To nie bądź
Gibsuś: Dorobiłem je sobie jak byliśmy w Dublinie
Małpo zjeb: Co?!
Małpo zjeb: TY PODZIURAWIONY PSYCHICZNIE JESTEŚ
Gibsuś: Nie jestem!
Gibsuś: Ja się o was troszcze, dorabiam klucze do waszych domów żebym was mógł uratować jakbyście zasłabli albo coś w tym stylu a wy na mnie najeżdzacie tylko!
Gibsuś: MAM DOŚĆ ODCHODZĘ
*Brooklyn Gibson jest offline*
Ten z fajnym tyłkiem: W sumie to nawet słodkie, że się o nas troszczy
