Rozdział 27

232 39 1
                                    

° *Dodano Jack Duff do konwersacji grupowej*

Gibsuś: Kim jesteś i dlaczego samo Cię tu dodano

Jack Duff: Jestem twoim najgorszym koszmarem °

Gibsuś:...

Jack Duff: Nie no luzik ziom, naczytałem się kryminałow i chciałam tego spróbować

Małpo zjeb: Tak super, miło było poznać ale mamy ważniejsze sprawy do załatwiania

Jack Duff: Ale my się jeszcze nie poznaliśmy

Jack Duff: A powinniśmy bo będziemy razem w zespole

Ten z fajnym tyłkiem: Chyba Cię Bóg opuścił

Jack Duff: Nie

Małpo zjeb: PIERDOLE JA ODCHODZĘ

Gibsuś: Wypierdalam z tego świata

Ten z fajnym tyłkiem: Mój chłopak ma dzisiaj urodziny, nie mam prezentu, nawet miejsca gdzie mogę mu zrobić przyjęcie a ty mi tu chłoptasu wyjeżdżasz z głupim żartem

Ten z fajnym tyłkiem: Młody człowieku ja Ci radzę stąd wypieprzać

Jack Duff: Pomogę wam z przyjęciem

Jack Duff: Może chociaż twój chłopak mnie polubi

Ten z fajnym tyłkiem: Nie chce twojej pomocy

Jack Duff: Czemu?

Ten z fajnym tyłkiem: Bo się nie znamy, kumasz?

Małpo zjeb: Chwila, Rye do kuchni a ty Jack załatwiasz miejsca na impreze

Gibsuś: Skąd wiesz jak ma na imię?

Małpo zjeb: Wyświetla mi się jego nazwa

Ten z fajnym tyłkiem: A tą nazwą jest jego IMIĘ i nazwisko

Gibsuś: Mógł nas tym oszukać

Jack Duff: Jakbyście pozwolili mi was poznać to byście byli pewni jak mam na imię

Małpo zjeb: Najpierw sala później poznawanie

Jack Duff: Ale jak tą sale załatwie to na 100% mnie polubicie?

Gibsuś: Nie

Małpo zjeb: Na 50%

Ten z fajnym tyłkiem: Nie

Jack Duff: Jesteście niesprawiedliwi

Jack Duff: Oferuje wam pomoc a wy mnie nawet za to polubić nie chcecie

Jack Duff: Nie mówię już o poznawaniu mnie bo tego też nie chcecie

Jack Duff: Chcecie mnie tylko wykorzystać

Małpo zjeb: Do wykorzystywania mam Brooka

Gibsuś: No właś...ejjjjj to niemiłe

Ten z fajnym tyłkiem: Do wykorzystywania jest rodzeństwo

Ten z fajnym tyłkiem: I TO NIE JA KAZAŁEM CI ZNALEŹĆ SALĘ TYLKO MIKEY

Małpo zjeb: DOBRA OGARNIJCIE DUPE WY GÓWNIAKI I MNIE SŁUCHAĆ

Małpo zjeb: Teraz ja, Brooklyn i Rye idziemy po rzeczy na imprez a ty Jack załatwisz sale, pustą sale

Małpo zjeb: Spotkamy się tam całą piątką i poznamy Cię bliżej Duff

Małpo zjeb: Pasuje?

Jack Duff: Mi tak

Gibsuś: Mi tak nie bardzo

Ten z fajnym tyłkiem: Mi nie pasuje że będzie tam Jack

Jack Duff: Wam nic nie pasuje

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak wiem że rozdział jest krótki ale nie mam czasu by pisać + osatnio nie mam weny a nie chce pisać rozdziałów na przymus tak bardzo

Btw rozdział ten i poprzedni miały być w urodziny Andy'ego ale nie dałam rady wtedy ich opublikować/napisać

Cover: RoadTrip-Shape Of You

RoadTrip MessageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz