Małpo zjeb: Siedzę sam w domu, nudzi mi sie bardzo więc postanowiłem poczytać nasze wiadomości
Gibsuś: Jak bardzo jesteś zażenowany zachowaniem Ryana?
Ten z fajnym tyłkiem: GIBSON
Gibsuś: Tak to moje nazwisko
Małpo zjeb: CICHO CHCE DOKOŃCZYĆ!!
Gibsuś: Oh tak słuchamy...czytamy już
Małpo zjeb: No więc czytałem te rozmowy i Brooklyn napisał, że rok temu dostał od Mikołaja skarpety w pączki
Małpo zjeb: I ja się tak zastanawiam CO TO SĄ KURWA PĄCZKI?
Gibsuś: To są takie polskie donuty, tylko że bez dziurki i z nadzieniem w środku, posypane cukrem pudrem lub polane lukrem
Małpo zjeb: Dobre to?
Gibsuś: Pyszne, Andy potwierdzi
Tleniony Bezmózg: Tak potwierdzam
Tleniony Bezmózg: Ogólnie większość polskich potrawa jest pyszne
Ten z fajnym tyłkiem: Ej bo mnie dwie rzeczy zastanawiają zastanawia?
Tleniony Bezmózg: Jakie?
Ten z fajnym tyłkiem: 1.Skąd wiecie że Polskie jedzenie jest dobre?
2.SKĄD 'MIKOŁAJ' WZIĄŁ SKARPETY W PĄCZKI?Gibsuś: Kiedyś przypadkowo weszliśmy z Andym do Polskiej restauracji i tam sróbowaliśmy kilku rzeczy i od czasu do czasu tam chodzimy
Tleniony Bezmózg: W tajemnicy przed wami
Małpo zjeb: Czemu?
Tleniony Bezmózg: Pamiętasz jak kiedyś byliśmy w The Golden Chippy i nas stamtąd wyrzucono
Tleniony Bezmózg: I zakazano tam przychodzić
Tleniony Bezmózg: PRZEZ WAS I WASZE WYGŁUPY?
Gibsuś: Tak właśnie dlatego
Małpo zjeb: No ej nie było tam aż tak źle, nie wiem czemu nas wyrzucono
Ten z fajnym tyłkiem: Też nie wiem
Tleniony Bezmózg: Nie pamiętacie tego jak zamówiliście tam na spróbowanie owoce morza?
Gibsuś: Po czym jak spróbowaliście ich, Mikey porzygał się do torebki jednej z klientek tej restauracji
Tleniony Bezmózg: A na sam koniec Rye rzucił resztą jedzenia w właściciela bo myślał że to wilkołak
Ten z fajnym tyłkiem: No co bym straszenie owłosiony
Tleniony Bezmózg: Teraz już wicie czemu nas wyrzucono?
Małpo zjeb: Nah, nadal nie rozumieniem
Gibsuś: Strzeliłem właśnie takiego mocnego facepalm'a że mój mózg znalazł się w Laponi
Ten z fajnym tyłkiem: Dostaniesz go w przyszłym roku na Mikołaja
Ten z fajnym tyłkiem: W tym roku na pewno nie bo SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z LISTEM
Gibsuś: Nie prawda!
Gibsuś: Napisałem, wysłałem, do północy prezent przyjdzie
Ten z fajnym tyłkiem: Tak, tak oczywiście
Gibsuś: Możesz nie używać sarkazmu kiedy piszemy o Świętym Mikołaju?
Ten z fajnym tyłkiem: Pfff jaki sarkazm?
Gibsuś: Pfff umiem go wyczuć na odległość
Ten z fajnym tyłkiem: Ciebie też się da wyczuć na odległość
Gibsuś: Twierdzisz że śmierdze
Ten z fajnym tyłkiem: Nie napisałem tego
Gibsuś: Ale pomyślałeś
Ten z fajnym tyłkiem: Skąd możesz wiedzieć co myślę?
Małpo zjeb: Magia?
Gibsuś: Tak właśnie tak, M A G I A
Ten z fajnym tyłkiem: Z dupy Rudolfa
Tleniony Bezmózg: Boże wrócił do tego
*Andy Fowler jest offline*
*Brooklyn Gibson jest offline*
*Mikey Cobban jest offline*
Ten z fajnym tyłkiem: Poradnik jak szybko stracić przyjaciół
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Maraton rozdział 4/5
Czy tylko ja chciałabym tak jak Brook dostać skarpety w pączki? 😂
A może wy też macie takie przypadły jak Rykey?
Cover: RoadTrip-Classic
CZYTASZ
RoadTrip Message
FanfictionFanfiction o brytyjsko-irlandzkim boybandzie, który pisany jest w formie rozmów na jednej z popularnych aplikacji. 28.03.2018 # 923 w FANFICTION 30.04.2018 # 902 w FANFICTION 1.05.2018 # 886 w FANFICTION