- Jakie było poprzednie wyzwanie?- spytał Kastiel.
Westchnęłam cicho.
- Zdaje mi się, że Laura i Lysander..- zaczął Nataniel, ale przerwał, bo Rozalia udała bardzo mocny kaszel.
Postanowiłam podbić sytuację.
Podbiegłam do niej i udawałam, że chcę jej pomóc, bo Rozalia się ‚dusiła'.
Melania także podbiegła, próbując pomóc Rozie.
Po chwili Rozalia przestała kaszleć.
- M-muszę się przejść..- oznajmiła. Miała załzawione oczy, serio była świetną aktorką.
- Pójdę z tobą!- oznajmiłam szybko.
Melania przewróciła oczami.
- Nie, nie!- Roześmiany Alexy zagrodził nam drogę.- Nigdzie nie pójdziecie, dopóki nie dowiem się, co jest grane!
Spojrzałam na niego, moje policzki zapłonęły.
- A-Alexy..- wyszeptałam.- Nic nie jest grane! To..
- Wychodzisz drugi raz w ciągu piętnastu minut. Powiedz mi- zbliżył swoją twarz do mojej.- Palisz papierosy?
Roześmiałam się.
- Co? Nie!
Alexy też się roześmiał.
- Wiem, że to nie o to chodzi.- wyszeptał mi do ucha.- Powiesz mi później?
Odgarnęłam włosy.
- M-może..
- Ha, wiedziałem, że jest coś na rzeczy!
Wyszłyśmy na klatkę schodową i wyszłyśmy na dwór.
- To.. co robimy?- spytałam.- Przecież oni pamiętają poprzednie wyzwanie, którego nie zrobiłam.
- Mój Boże, odmów. Albo.. powiedz, że nie możesz, bo masz chłopaka. Tak daleko to od prawdy nie odbiega.- mrugnęła do mnie.
- Hmpff.
- Coś nie tak?
- Ja.. nie jestem pewna, czy teraz jesteśmy oficjalną ‚parą'- powiedziałam.
- Nie przejmuj się, nie musicie być ‚oficjalną parą'.- uśmiechnęła się Rozalia.- Najważniejsze, że oboje czujecie do siebie to samo. Jeszcze jedno..
- Hm?
- Czyż nie mówiłam, że on na 100% będzie tobą zainteresowany?
Jej spojrzenie było chytre i pewne siebie.
- Taa..- mruknęłam, dalej patrząc w ziemię.
- Poza tym myślę, że będziecie idealną parą!- podekscytowała się.
- Mhm..
- Możesz przestać mówić wjednosylabowymi słówkami?- zdenerwowała się Roza.
- W-wybacz.. Po prostu myślę jak to sobie poukładać.- przyznałam.
- Nie zastanawiaj się nad tym! To po prostu przyjdzie samo.
Przytaknęłam jej kolejny raz.
Rozalia złapała mnie za ramię i weszłyśmy znów do mojego domu.
- J-już mi lepiej!- oznajmiła, wchodząc do salonu, gdzie wszyscy siedzieli i rozmawiali.
- Ja będę już leciał.- oznajmił Kastiel.
- Ja raczej też.- dodała Melania.
I w taki sposób, po połowie godziny siedziałam tylko ja, Rozalia, Alexy i Armin.
W tak ciasnym gronie mogłam spokojnie usiąść obok Armina i położyć mu głowę na ramieniu.
- Armin..? Czy ty właśnie wyrwałeś mi przyjaciółkę?- spytał podejrzliwie.
Armin zaśmiał się.
- No nie! I teraz będzie spędzać czas z tobą zamiast mną! Zostanę sam z naszej paczki!- Alexy skrzyżował ręce na piersi.- Wszyscy mnie zlejecie!
- Nieprawda..- powiedziałam, próbując ukryć rumieniec. Nie wstydziłam się tego przed Alexy'm, ale mówienie o takich rzeczach wciąż sprawiało, że mimowolnie się rumieniłam.
- Alexy, wyskoczymy po coś do jedzenia?- spytała Roza.
- Po co ci jedzenie o 2 w nocy?- roześmiał się.
- Jestem głodna, idioto!- krzyknęła na niego.- Poza tym, dziś śpię u Laury, więc wypada załatwić jakieś żarcie.- odwróciła się do mnie.- Myślisz, że stacja jest 24h?
- Taa, jasne.- odparłam.
Rozalia wyszła, w towarzystwie ochroniarza-Alexy'ego, a ja zostałam w towarzystwie Armina.
Włączyłam telewizor.
- Obejrzymy coś?- spytałam.
- Poszukaj czegoś fajnego.. sprawdź dziewiątkę!
Szukaliśmy filmów, ale nic ciekawego nie leciało. Nie ma co się dziwić, mało kto ogląda telewizję o drugiej w nocy.
- Dobra, to.. odpalę internet.- stwierdziłam. W telewizorze była opcja „internet" więc odpaliłam go i wpisalam stronę z filmami.
- Obejrzyjmy.. coś z Marvela.- powiedział Armin.- Lub.. lubisz Gwiezdne Wojny?
- Uwielbiam!- uśmiechnęłam się.- Którą część puścić?
- Mogą być Wojny Klonów.
Oparłam się o niego i zaczęliśmy oglądać film.
W międzyczasie wrócili Roza i Alexy, zrobiliśmy kupiony przez nich popcorn, i oglądaliśmy razem.
(...)
- Musicie już iść?- spytała Rozalia.
- Dziewczyno, jest czwarta nad ranem!- krzyknął rozbawiony Alexy.
- Dacie radę wrócić do domu?- spytałam.
- Pff, nie mamy pięciu lat!- odparł Armin.
Pocałowałam Armina na pożegnanie, na co Alexy się skrzywił.
- Przypomnę ci twoją minę, gdy sam znajdziesz sobie chłopaka!- roześmiałam się.
- To nie to samo!- zaśmiał się w odpowiedzi.- Na razie! Dzięki za zaproszenie.
- Pa pa!- pomachałyśmy im, a potem zamknęłyśmy drzwi na klucz i weszłyśmy do salonu.
- Trochę chlew..- stwierdziła Rozalia, patrząc na bałagan w pokoju.
- Mhm..- przytaknęłam.- Ale nie będę ci kazać tego sprzątać, jesteś moim gościem. Poza tym, nie będę sprzątać o czwartej nad ranem.
- Wynieśmy tylko talerze i sztućce do kuchni.- zaproponowała.
Zrobiłyśmy to i wróciłyśmy do salonu.
- Jesteś śpiąca?- spytałam.
- Ani trochę.- przyznała.
- Ja też.. Obejrzymy coś jeszcze?
- Okej! Może jakąś komedię? Najlepiej romantyczną! Znam taką jedną, jest naprawdę super!- ekscytowała się.
Podałam jej pilota.
- O, jest! I gra w niej mój ulubiony aktor!
- Aa też go znam.- powiedziałam.- Jest naprawdę przystojny!
- Noo..- przytaknęła.
Obejrzałyśmy film, zjadłyśmy resztę słodyczy, i nad ranem zasnęłyśmy.
CZYTASZ
Niech czas się zatrzyma- Słodki Flirt✔️
Fanfiction*** Bardzo przepraszam, że wątek miłosny jest tak późno, ale naprawdę warto na niego czekać. *** Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się do niego. - N-nie mogę tego dłużej ukrywać, wiesz..?- zaczęłam cicho.- Podobasz mi się od długiego czasu, i.. N...