Dr. Smiley x OC[LEMON]

3.3K 55 90
                                    

Zamówienie dla  _9_Cherry_9_
*~*~*~*

Cześć nazywam się Cherry (nazwisko, nie pisałaś XD) i od dziecka choruje na zapalenie płuc.
Ostatnio spotkałam miłego doktora, przedstawił się jako Dr. Smiley jest jednym z nielicznych lekarzy który mi pomógł.

                     *~*~*~*~*

Właśnie poprawiałam swoje brązowe włosy do pasa. Uwielbiam moje włosy, są miękkie i puszystke, a w szczególności kocham moje krwiste końcówki, mimo, że wyglądają jak farbowane to nie są. Od dziecka mi mówiono, że są śliczne, nie zaprzeczyłam.

Kiedy już rozczesałam włosy poszłam założyć swoje trampki w kolorze czerwieni, i wyszłam miałam mieć spotkanie z doktorem, od dziecka mi pomagał, później w wieku 19 lat zaczęłam się w nim podkochiwać.

Kiedy zobaczyłam budynek szpitalny weszłam do niego ,,przywitałam,, się z  pielęgniarkami na recepcji i poszłam do gabinetu Smile'a (nwm czy dobrze odmieniłam).

-Dzień dobry, doktorze.
-O witaj, Cherry proszę usiądź zaraz zrobimy badania.

Przegladał coś jeszcze w swoim laptopie, trochę się zapatrzyłam na jego mięśnie, chyba to zauważył bo się uśmiechną (było widać przez kilt, nie nosi maseczki, w tym shocie).

-Jak chcesz możesz dotknąć- miał błysk w oku, dziwne niby lekarz, a też ma coś w sobie.

Zarumieniłam się na jego słowa, on się tylko zaśmiał.

-A może przebadamy Cię w inny sposób- zapytał swoim seksownym głosem.
-C-co... - moja twarz była coraz bardziej czerwona.
-Wyglądasz słodko jak się rumienisz.

Chciałam już coś powiedzieć, ale rzucił mnie na kazetke w jego gabinecie.
Zaczą ściągać moją (kolor) bluzkę na ramiączka, położyłam swoją dłoń na jego klatce piersiowej, w celu odepchnięcia go, czułam jego mięśnie przez kit, Zarumieniłam się jeszcze bardziej.

-Z-zostaw mnie... Nie życzę sobie byś mnie dotykał...- on tylko zaśmiał się na te uwagę.
-Chcę tylko Cię przebadać to nic złego- powiedział najbardziej uroczym głosem jak się dało.

Rozerwał mi bluzkę i zaczą mnie lizać od szyji coraz w dół. Do półki nie zaznaczył o moje spodnie.
Powoli zaczą rozpinać rozporek, chciałam go walnąć z liścia, ale zabrał moje nadgarstki za głowę.
-Nie ładnie tak uderzać lekarza który, chcę Cię spokojnie przebadać.

Leżałam pod nim w samej (kolor) koronkowej bieliźnie.
Trochę walczył z moim stanikiem, ale po jakiś pięciu minutach mu się udało.
-Eh.. kto wymyślił te ustrojstwo.

Zaczą macać i lizać moje piersi, zaciskałam usta w wąską linnie by nie jęknąć.

Zdenerwowało go to widziałam po jego minie.

-Dlaczego nie jęczysz?!
-...
-Nie chcesz odpowiadać tak? W takim razie innaczej muszę Cię zmusić.

Po czym dosłownie Rozerwał moje majtki próbowałam się zakryć udami, ale brutalnie rozkraczył mi nogi zdają spodnie, bokserki po czym szybko i brutalnie wszedł we mnie.

Bolało mnie to, ponieważ byłam dziewicą. Płakałam i jeczałam z bólu.

Doszedł we mnie i zaczą się ubierać nawet nie zdawał sobie sprawy co zrobił.

-I nigdy więcej mnie nie prowokuj.

Ubrałam się szybko w swoje ubrania i wybiegłam z jego gabinetu cała zalana łzami, nigdy więcej nie chcę go widzieć na oczy...

*~*~*~*
Nie długo pojawi się kolejny shot z lemonem, być może jutro.
Do nexa ❤

one shoty  /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz