Toy Bonnie!human x Reader

2.4K 47 80
                                    

Dizsiaj wstawiam dwa one shoty, ponieważ nie wiem kiedy będę mogła pisać coś jeszcze (być może w sobotę) dlatego właśnie wstawiam dwa one shoty dziś ^^.
Ps. Shot zamówiony przez (kol) Nikusxd miłego czytania.

Ps2. Reader w tym opowiadaniu będzie mieć ok. 18 lat ponieważ tutaj ma prawo jazdy
*~*~*~*~*

Poszukiwany pracownik na zmianę nocną chętnych proszę zgłosić się na ten numer: XXX-XXX-XXX lub pod ten adres: XXX

Jeszcze w tedy nie wiedziałam na jakie niebezpieczeństwo, i zarazem przygodę przeżyje w tym o to miejscu

*~*~*~*~

Właśnie czytałam poraz drugi to ogłoszenie, czy dobrze trafiłam pod dany adres.

Wysiadłam z samochodu, i skierowałam się do środka pizzeri, jak to można było się spodziewać pachniało pizzą.

Udałam się do gabinetu pana Scotta, tak jak było umówione przez telefon.

Zapukałam, a gdy usłyszałam ciche proszę weszłam do środka.

-Dzień dobry, ja w sprawie pracy (imię) (nazwisko).
- A tak, proszę usiądź- powiedział z uśmiechem.
- już zapewne wiesz, co będziesz robić jak to ustaliliśmy przez telefon, ale jako, iż potrzebuję podpisu w pewnych dokumentach musieliśmy się spotkać ,,twarzą w twarz''.
-Tak, rozumiem.
-Więc, proszę podpisać tu... tu... i tu. Zaczyna pani od jutra od godziny północnej.
-Dobrze do widzenia.

Jeszcze w tej chwili nie wiedziałam w jakie niebezpieczeństwo się pakuje...

*~*~*~*~*~
Wstałam dość wcześnie, uznałam, że to nie ma sensu dalej na marne usypiać więc Pościeliłam łóżko, ubrałam się w (wymyśl sobie ^^), poczesałam swoje (kolor) włosy oraz zjadłam moje (ulubione) jedzenie.
Miałam jeszcze dużo czasu zanim nadejdzie moja zmiana. Najgorsze są te godziny robocze, ale dam radę to tylko sześć godzin.

*~*~*~*~*
Strasznie się stresowałam nową pracą, nowe otoczenie i nowi ludzie, zawsze pracowałam jako kelnerka, dziwne tak się przestawić od razu na strażnika nocnego.

Kiedy tak rozmyślałam i piłam sobie (ul. Napój) dochodziła już jedenasta.
-No czas się zbierać.- pomyślałam po czym dopiłam (ul. Napój) ubralam moje buty oraz zakluczyłam drzwi.
Jako iż do pracy mam z ok.czterdzieści minut drogi pojadę samochodem.
Odpaliłam samochód i pojechałam do pracy.

*~*~*~*

Kiedy byłam już pod pizzerią, jakiś koleś czekał na zewnątrz budynku ubrany był w fioletowy strój pracownika tej placówki.

-Masz klucze, pracę kończysz o szóstej ja spadam nara- po czym obrócił się i poszedł do swojego samochódu i odjechał.

-To było dziwne... i szybkie.- pomyślałam.

Przekreciłam klucz w zamku i weszłam do środka. Nadal unosił się lekki zapach pizzy. Kiedy miałam przekręcić zamek w dzwiach ponownie, przed jakimiś niechcianymi osobami coś jakby przebiegło przede mną... jakby cień w kształcie królika?

To było dziwne pewnie za dużo wypiłam (ul. Napój) i teraz mam jakieś zwidy.

*~*~*~*
Trafiłam do jakiegoś biura z pancernymi dzwiami, to było dość dziwne. Rozejrzałam się po biurku.

Nic ciekawego stos jakiś papierów, wiatrak, tablet pewnie do przeglądania kamer i jakiś uroczy pluszak w kształcie misia.

Wzięłam go do ręki i nacisnełam nosek. Wydał z siebie charakterystyczny dźwięk (nawet nwm czego XD aut.) Zachichotałam i odstawiłam misia z powrotem na półkę.

Usiadłam w fotelu zauważyłam Jeszce, że pod papierami leży jakaś kaseta. Na tym była przyklejona karteczka z napisem ,,odtwórz mnie''.

Pewnie to była taka informacja od szefa dla nowych pracowników, nie za bardzo chciało mi się tego słuchać więc po prostu to olałam.

*~*~*~*~*
Minęła już godzina druga na kamarach nie było raczej podejrzanych rzeczy. Na co było warto zwrócić uwagę.

Ledwo minęła minuta, a już coś przebiegło lewym korytarzem i kieruje się do wentylacji.
A to dziwne to nie wygląda jak zwykły włamywacz, po co onby miał wchodzić do wentylacji?

Było coraz bliżej, Wystraszyłam się nie na żarty, postanowiłam ogłuszyć jakoś tego ,,złodziejaszka'' wzięłam wiatraka w ręce, i czekałam przy wentylacji, aż nasz osobnik się zjawi.

Trzydzieści... dwadzieścia... dziesięć metrów... iiii....

Udało mi się go ogłuszyć. Wyglądał jakoś dziwnie. Miał zwyczajne ubranie, ale miał... uszy królika? Po co mu się przebierać?

Postanowiłam go jakoś Przywiązać do krzesła i zadać jegomościowi kilka pytań.

*~*~*~*
-Y...y! Co się dzieje! Czemu jestem związany!- próbował się wyszarpać ze zwiazanych kabli... bo tylko to miałam pod ręką.

-Jestem, stróżem nocnym, i to ja zadaje tu pytania.
-Ostra... już Cię lubię.-dodał z jakimś błyskiem w oku. Heh... cwaniaczek myśli, że mu nic nie zrobię grubo się przeliczył...
-Nie pogrywaj ze mną, po co ci taki strój i czego tu szukasz?!
- to nie strój i mieszkam tu...
-Co?! Ty to nazywasz domem? Nie powinno cię tu być.
-Nie jestem tu sam...
-Jest was więcej?-zapytałam już spokojniej.
-Noooo... jest nas czterech...
-mhm... czemu żyjecie w takim miejscu?
-A co ty FBI?!
-Nie! Tylko mam prawo zadawać ci pytania!

Ehhh... co za nieznośny typ... to dziwne, czemu tu mieszkają cztery osoby i czemu nikt jeszcze tego nie zauważył?
To wszystko wydawało mi się dziwne.

-Ehhh... rozwiąże Cię ale nie próbuj żadnych sztuczek!!
-Jasne,Jasne...

Po tym rozmawialiśmy jeszcze do szóstej, do końca mojej zmiany dowiedziałam się, kilku rzeczy o nim i o tej placówce... nie jestem pewna czy chcę dalej tu pracować, ale muszę się dowiedzieć jeszcze więcej rzeczy o tym miejscu.

Wrócę tu znów... by odkryć zagadkę tego miejsca

*~*~*~*
Hello, it's me XD miałam taki przepływ weny więc są dwa rozdziały nwm kiedy pojawi się reszta zamówień, postaram się to zrealizować jak naszybciej się da ❤❤❤




one shoty  /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz