one shoty /ZAKOŃCZONE/

Subaru X Reader

Dla DarkwaveBlackmoon18
NA DOLE JEST WAŻNE OGŁOSZENIE
Proszę przeczytaj...
------

(Reader) leżała sobie na łóżku słuchając swojej ulubionej muzyki, nic nie wskazywało, by coś mogło zepsuć ten dzień.
Słońce świeciło pięknymi żółtymi promieniami...

A teraz tak całkiem serio... Myślicie, że ten dzień miał być taki beztroski?
Otóż się myślicie.

(Reader)  siedziała przed telewizorem, by odreagować cały ten harmider co rozgrywa się o siódmej zero, zero rano.
A co mogło by ją wyprowadzić z równowagi? Otóż Laito, kłócił się z Rejim o to, że jest "dorosły" i może sprowadzać swoje "koleżanki" do naszego domu. Tak naszego... Mieszkam z nimi już okrągły rok i powiem szczerze, że tutaj nie ma nudów codziennie coś się dzieje, ktoś się z kimś kłóci lub coś odwali.

Wracając...
Laito kłucił się z Reijim, Subaru rozwalał kolejne ściany przez co można było ogłuchnąć, Ayato cały czas coś podjadał z lodówki, a mały Kanato rozmawiał ze swoim jedynym najlepszym przyjacielem misiem.

Jak co rano, dlatego (Reader) postanowiła zrobić coś innego, zgasila telewizor poszła do swojego pokoju, ubrała się i wyszła na spacer, musiała odetchnąć, mimo, że już się przyzwyczaiła do tego całego haosu to gdzieś w głębi swej duszy miała już tego dość.

Spacerowala sobie po ogrodzie, gdy zobaczyła postać leżąca na bujnej ławce.

–Nie powinno cię tu być -powiedziała obojętnie w stronę  Ruki'ego Mukami.
–Wpadłem sprawdzić jak ma się nasza kochana (zdrobnienie) - powiedział z uśmiechem.
–mówiłam byś mnie tak nie nazywał, i mówię po raz ostatni nie przeniosę się do was, tu się czuję bezpiecznie.
On tylko westchnął i kiedy miał coś powiedzieć usłyszeliśmy głos za sobą.
–Czego tu szukasz Ruki? - to był Subaru, czuję że będą kłopoty.
–Wapdlem się przywitać z... - nie dokończył, gdyż Subaru wcia mu się w słowo.
–Zostaw (Reader) w świętym spokoju albo rozwalę ci ten łeb jak ścianę w holu...

Ruki bez słowa po prostu poszedł, (Reader) uważała to za dziwną sytuację coraz częściej ją nachodzi i prosi by ise przeniosła do rodziny Mukamich. Nie chciała się przenosić uważała, że tu się czuję bezpiecznie.
Z drugiej strony podobał jej się Subaru, więc chciała być też po prostu bliżej niego.

Subaru z gniewnym wzrokiem wpatrywał się w (kolor oczu) z oczekiwaniem na wyjaśnienia.

Nie mogła już tego ukrywać więc wyznała, że...
–Tak Ruki mnie nachodzi, prubo mu wmówić, że nie chcę się przenosić, ale to do niego nie dociera.

Subaru myślał przez chwilę co odpowiedzieć, koniec końców odszedł bez słowa, co zaczęło zastanawiać (Reader) co miał na myśli.

---
Kiedy (kolor włosa) szykowała się do snu, do jej pokoju wszedł Laito.
–Zabawmy się- powiedział jak gdyby nigdy nic.
–Laito, co ty... - nie zdążyła dokończyć, gdyż kapelusz idk rzucił się na nią z pocałunkiem (Noup to nie Lemon spoko, spoko)
(kolor włosa) szarpała się by ją puścił, zaczęła krzyczeć i płakać, nigdy Laito by jej nie skrzywdzić wydawał się jej dobrym przyjacielem, a może nawet i bratem.

Wtem do pokoju wszedł Subaru, widać, że był wściekły, odciągnął od (Reader) Laito zaczą mu wykładać morały wrzeszcząc jednocześnie.

(kolor oczu) nie wiedziała co się dzieje to działo się tak szybko, że nim się  obejrzała Laita już nie było a Subaru wpatrywał się w nią.

–Wszystko dobrze? - zapytał nagle co wybudziło (Reader) z transu.
–T-tak...
–Jeśli jeszcze raz będzie chciał się do ciebie dobrać będę obok. - słowa biało włosego poparły na duchu, oraz sprawiły, że (kolor oczu) zaczęła się rumienić, a chłopak zdając sprawę co powiedział również zają się rumieńcem.
–T-to nie tak, Ż-że będę cały czas b-baka...

(Reader) się tylko zaśmiała z tej odpowiedzi miała melodyjny głos, który Subaru strasznie uwielbiał, mógłby słuchać go godzinami, jak jakąś zapetloną muzykę...
Przez co nie kontrolował co robił zacza się do niej coraz bardziej zbliżać, był bardzo blisko jej twarzy, że czuła jego oddech na ustach.
Wiedziała, że zaraz dojdzie do pocałunku zamknęła tylko oczy i dała się ponieść chwili.

Jego usta były, miękkie i ciepłe mogła by je całować godzinami. Kiedy oderwali się od siebie usłyszała słowa na które bardzo długo czekała i nie mogła uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

–Kocham cię (Reader)...

-----
WAŻNE OGŁOSZENIE 🔚🔚🔚🔚🔚🔚
Hmmmmm mnie to trochę wygląda jak by było na oklepane :c, chyba mi id ekoncza już pomysły i będzie trzeba niedługo zamknąć książkę. Bo pisanie na odwal to nie pisanie xd

Planuje zrealizować resztę zamówień ALE ALE potem chyba zamknę książkę...

Oraz... Nie znaczy, że kończę z Watt oznacza to, że będę pisać inne opowieści, jak np. Yanderex Reader

ALE to będzie wyglądać tak że najpierw napisz eksoazke potem będę publikować części bo jak tamto napisałam to gubialam wątek jak wracałam do tego po miesiącu i idk co pisałam wcześniej jakim stylem itp XDDD więc będę najpierw pisać i ogłaszać kiedy będzie premiera książki