12. Granice

12.8K 697 52
                                    

CLARY

Powoli umysł budzi się ze snu. Jeszcze chyba nigdy tak dobrze nie spałam, może to przez to łóżko, a może po prostu mój organizm potrzebował odpoczynku. Najchętniej zostałabym w tym łóżku i już nigdy nie wychodziła. Tak tu cieplutko i miło, ale chwila co tu tak śmierdzi ? Krzywię się otwierając oczy, ale to co widzę to najgorsza rzecz jaką mogłam zobaczyć. Szybko wyskakuję z łóżka jak poparzona. Co on tu do cholery robi !? Przecież Edgar obiecał, że będę tu sama, więc co ten dupek tu robi i w dodatku wali od niego wódą lub czymś gorszym. Rozwalił się na łóżku jak król, aż dziwne, że się zmieściłam. Jakim cudem w nocy nie słyszałam jak tu wchodzi, przecież zawsze jestem czujna. No tak spałam jak nigdy no, ale kurde jak mogłam nie słyszeć jak to wielkie bydle wtarabania mi się do łóżka. Wtedy on nagle przewraca się na drugi bok i kołdra zsuwa się z jego ciała. O w mordę on jest NAGI!! Kieruję się jak najszybciej do drzwi na paluszkach by go nie zbudzić. Wychodzę po cichu zamykając za sobą drzwi i dopiero teraz orientuje się, że mam na sobie tylko koszulkę Alfy. Co za kretynka ze mnie! Próbuję otworzyć drzwi na przeciwko, ale one ani drgną. Schodzę po schodach piętro niżej i słyszę kroki, więc wpadam do pierwszego lepszego pokoju, który jest otwarty i to co tam widzę jest jeszcze gorsze niż widok tego kretyna w łóżku o poranku. Stella pierwsza zauważa, że ktoś im przerwał poranne ,,pieszczoty,, tak powiem. Ona od razu próbuję się zasłonić. A zdziwiony Igor zachowaniem Stelli odwraca głowę w moją stronę i gdy widzi, kto mu przeszkodził od razu naciąga koc na siebie i Stelle.

- Luno, jeśli mogę zapytać, co ty tu robisz ? - pyta spokojnie, ale czuję jego złość

W pierwszej chwili nie wiem co powiedzieć, bo nie myślałam, że zastanę tu Stelle oddającą się Igorowi, a z drugiej strony to co mam mu powiedzieć, że zwiałam z pokoju Alfy w, którym miałam być ,,sama,, , ale wyszło inaczej.

- Jaaa Ja szukam czegośś - odpowiadam nadal patrząc na Stelle, która zaczyna chichotać pod kocem

- Czegoś ? - pyta zdziwiony Beta

- Czegoś to znaczy ja szukam Edgara, tak właśnie szukam Edgara - mam z nim do pogadania jak by nie było

- Luno z tego co wiem to on ma pokój na przeciwko - odpowiada Igor patrząc na mnie dziwnie

- Dzięki, ja już pójdę - mówię i wychodzę najszybciej jak się da

Drzwi na przeciwko powiedział, więc podchodzę do drzwi i naciskam klamkę. W pokoju nie ma nikogo na pierwszy rzut oka, ale mój słuch mówi mi, że ktoś a raczej Edgar się myje. Podchodzę do okna i widzę jak niektóre wilkołaki zbierają się na placu treningowym. Hmm a może ja też pójdę potrenować lub chociaż pobiegać no, ale jak przecież mam na sobie tylko koszulkę Alfy. Kiedy się odwracam widzę jak Edgar wychodzi z łazienki nago. Gdyby nie to, że suszy ręcznikiem włosy pewnie by mnie zauważył wcześniej. Jest dobrze zbudowany, ale nie tak jak Alfa. Kiedy Edgar ściąga ręcznik z głowy i mnie zauważa od razu zakrywa się nim. Nie wiem czy to normalne, że zobaczyłam z rana trzech gołych facetów.

- Clary co ty tu robisz ? - pyta przerażony, aż taka jestem straszna

- Wiesz sama nie wiem, ale to przez ciebie - odpowiadam

- Przeze mnie ? - pyta zdziwiony

- TAK, przez ciebie, bo mówiłeś, że będę sama i nie muszę się tym palantem przejmować, a wyobraź sobie, że budzę się rano i wiesz co widzę, no zgadnij - kiwam głową, ale nie daje mu odpowiedzieć - nie trudź się powiem ci, więc widzę pijanego Alfę rozwalonego na łóżku koło mnie, wyjaśnisz mi to ? - patrzę na niego zła

- O kurczę, nie myślałem, że będzie zdolny dotrzeć na górę - mówi

- Mówiłeś, że sobie ,,gdzieś,, pójdzie - jestem na niego zła, zaufałam mu

Przez WALKĘ do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz