5. Brutalna rzeczywistość

16.7K 857 91
                                    

CLARY

Jeszcze nigdy nie czułam się taka słaba i bezsilna. Powoli wracam do rzeczywistości, powracają zmysły słuch - słyszę pikanie najprawdopodobniej to jakaś maszyna, węch - czuje krew oczywiście moją krew, ale oprócz tego śmierdzi tu szpitalem, wzrok - otwieram oczy, ale z powrotem je zamykam znowu światło, a raczej lampa mnie oślepia. Leżę na stole operacyjnym a koło mnie siedzi ten sam facet, który odprawiał przysięgę, chyba miał na imię Edgar.

- Sss - sycze jak czuje, że dotyka mojego uda

- Nawet nie mrugnęłaś okiem, kiedy robiono ci te rany, a teraz syczysz jak obmywam ci nogę - odzywa się

- Skąd możesz to wiedzieć skoro cie tam nie było ? - pytam i krzywię się znowu, gdy zaczyna szyć rane

- Wieści szybko się rozchodzą, zresztą nieźle cie urządził

- Bywałam w gorszym stanie

- W to nie wątpię nie wyglądasz na kruchą kobietkę

- Sss !! Uważaj to zabolało

- Spokojnie już kończę, najgorsze zrobiłem, gdy byłaś nieprzytomna

- Na ile odleciałam ? - pytam

- Tylko na godzinę - odpowiada

- Gdzie ja jestem i gdzie moje siostry ?

- Jesteś w placówce medycznej, a tego gdzie są twoje siostry nie mogę powiedzieć, ale mogę ci powiedzieć, że są bezpieczne i całe - odpowiada

- Chociaż tyle, a Stella co z nią ?

- Chodzi ci o tą młodą w którą wpoił się Igor ?

- Tak

- No cóż zabrał ją ze sobą i znając jego pewnie kończy proces parowania - mówi to z uśmieszkiem

- Co !! - zrywam się i od razu tego żałuję

- Leż, straciłaś sporo krwi, a zresztą twoja krew dziwnie pachnie

- Wiem

- Ten zapach jest uzależniający, aż chce się jej spróbować, wampir wyssał by cie do ostatniej kropli - śmieje się

- Dlatego trzymam się od nich z dala

- Dobra koniec, wszystko do jutra powinno zniknąć, ale blizny zostaną - mówi ze smutkiem

- Zobaczysz, że ich też nie będzie

- Po takich cięciach żartujesz sobie, jakoś te na plecach ci nie zniknęły - wskazuje na plecy

- Były zadane czymś innym, srebro mi krzywdy nie robi

- A ten znak na łopatce to ?

- To przysięga krwi, którą przysięgałam moim siostrom - patrzę na lewy nadgarstek i widzę zawiłe symbole czyli naprawdę to zrobiłam

- One już nie znikną, po każdej przysiędze pojawia się znak, który zostaje do końca życia po co tu przybyłyście ? - pyta

- Alfa Ryan był moim bratem - oświadczam

- To dlatego nas zaatakowałyście ? - pyta

- Ja nie wydałam rozkazu ataku, a zresztą ja tylko broniłam Katy

- Katy ?

- Moją Bete, powiesz mi coś szczerze? - zapytuje go

- Jasne

- Co tu się stało, gdzie są wszyscy z watahy mojego brata ? - pytam

- Alfa nie kłamał oni naprawdę nie żyją. Yuri jest okrutny on nie ma litości, nawet dla dzieci i kobiet

Przez WALKĘ do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz