38. Wybacz mi

11.5K 622 59
                                    

CLARY

Yuri stawia mnie na ziemi, gdy przecieram oczy i dopiero po chwili orientuje się, że stoję w samej koszulce Alfy przed tłumem gapiów. Szybko obciągam materiał najniżej jak się da, jednak to nic nie daje. Yuri podchodzi do mnie i wącha mnie, a potem powarkuje groźnie. 

- Dlaczego oni wszyscy się gapią? - pytam zdezorientowana całą tą sytuacją.

- Clary. - słyszę za sobą i kiedy się odwracam widzę przerażoną Katy. W jednej chwili czuję ogromną złość.

- Jak mogłaś?! - syczę przez zęby.  

- Clary, ja to zrobiłam dla ciebie. - mówi skruszonym głosem.

- Jak śmiałaś zawrzeć przysięgę za moimi plecami!? - nie wierzę, że mogła być taka głupia.

- On cie zniszczy! - podnosi głos, a za mną słyszę warczenie Yuriego.

- Nie wierzę, że mogłaś ukryć taką rzecz za moimi plecami, jesteśmy siostrami i myślałam, że o wszystkim sobie mówimy! - dość pobłażania w końcu to ja jestem Alfą.

- Ale on mi cie zabrał! Musiałam coś zrobić. - o czym ona bredzi.

- Katy, jesteś dorosłą kobietą! Nie zachowuj się jak małe dziecko! - krzyczę.

- Clary, ale ja mam tylko ciebie. - mówi już spokojniej.

- Nie tylko mnie. - mówię. - Masz inne siostry i przede wszystkim Edgara. - czuję jak Yuri obejmuje mnie ręką.

- Chodź, później sobie to wyjaśnicie. - mówi mi na ucho. - Czuję twoje zmęczenie, powinnaś jeszcze odpocząć.

- Clary, proszę nie idź z nim. wybacz mi ja naprawdę robiłam, to dla ciebie. - słyszę Katy.

- Nie pokazuj mi się na oczy! - warczę do niej kiedy Yuri bierze mnie na ręce i wnosi do domu.

Alfa niesie mnie do swojego pokoju i to jest ten sam w którym się obudziłam po wieczorze panieńskim. Yuri kładzie mnie na łóżku i przykrywa cienkim materiałem.

- Ty się nie kładziesz? - pytam.

- Nie, muszę ogarnąć kilka rzeczy, potem przyjdę nie martw się. - odpowiada i całuje mnie w czoło.

YURI

Muszę załatwić sprawę z tą suką inaczej Clary nigdy nie będzie miała spokoju. Wychodzę i trafiam na Nataszę. Tylko jej tu brakowało.

- Słyszałam, że połączyłeś się z tą szramą. - mówi swoim piskliwym głosem.

- Ona nie jest żadną szramą, tylko twoją Luną. - warczę.

- Oj tam nie ważne. - macha ręką i zaczyna zbliżać się niebezpiecznie blisko. - Misiu bardzo jestem spragniona i oboje dobrze wiemy, że tylko ty umiesz mnie zaspokoić. - dotyka dłonią mojej klaty, a ja odruchowo cofam się. 

- Nie dotykaj mnie! - warczę.

- Jakoś niedawno nie przeszkadzał ci mój dotyk. - mówi stając dumnie.

- Ale teraz przeszkadza, więc zejdź mi z drogi. - mówię groźnie.

- Ja tego tak nie zostawię. - mruży oczy i po chwili odchodzi.

Do wieczoru nie mogłem znaleźć Katy ani Edgara i kiedy już prawie jestem pod drzwiami mojej sypialni widzę mój cel. Beta mojej czarownicy stoi pod drzwiami. 

- Co tu robisz? - pytam prosto z mostu.

- Nic ci do tego! - syczy.

- Wynoś się puki jestem jeszcze spokojny. - warczę.

- Nigdzie nie pójdę! - krzyczy, a ja przyszpilam ją za szyję do ściany.

- Już raz namieszałaś, ale nie myśl sobie, że teraz ci na to pozwolę. Ona jest moja i tylko moja, a ty przyjmij to do wiadomości. - warczę i puszczam ją, gdy walczy o oddech.

Wchodzę do pokoju i widzę jak Clary siedzi na łóżku. Pewnie obudziła się, gdy poczuła mój gniew. Teraz muszę ją jakoś uspokoić. Wiem, że to dla niej trudne.

CLARY

- To była ona prawda? - pytam znając odpowiedz.

- Tak, chciała się z tobą zobaczyć. - odpowiada.

- Jestem głodna. - mówię wstając z łóżka.

- Nie wstawaj, przyniosą nam tutaj coś do jedzenia. Na co masz ochotę? - pyta.

- Na szklankę mleka, a resztą mnie zaskocz. - odpowiadam.

Po kilkunastu minutach do pokoju weszło pięć osób niosące pysznie pachnące żarcie. Normalnie aż ślinka cieknie. Yuri szybko ich odprawił i znowu zostaliśmy sami. 

- Chodź nakarmię cie. - bierze talerz z naleśnikami i podchodzi do łóżka.

- Ja nie jestem niepełnosprawna i potrafię jeść sama. - odbieram mu talerz i zaczynam wcinać. Jestem tak strasznie głodna, a to jest takie pyszne. 

- Nie zakrztuś się. - słyszę Alfe gdy piję duszkiem drugą szklankę mleka.

- O co ci chodzi? - pytam nawet nie patrząc na niego.

- Nic nic. - mówi i podnosi torbę z pod drzwi. - Tu masz ubranie na zmianę. 

Kończę pić i wstaję z łóżka, właśnie wtedy spostrzegam plamy krwi na nogach. Yuri od razu do mnie podchodzi.

- Co się dzieje? - pyta przerażony. 

- To nic. - odpowiadam. - Po prostu muszę zmyć tą krew jest zaschnięta. 

- Na pewno? - patrzy na mnie podejrzliwie.

- Tak, nie traktuj mnie jak dziecka. - mówię i znikam w łazience.

Prawda jest taka, że trochę boli mnie brzuch, ale da się znieść. Nalewam wody do wanny i wchodzę ostrożnie. Woda odpręża moje obolałe mięśnie. Przymykam oczy, gdy nagle czuje dłonie Yuriego na moim ciele.

- Mogłam zamknąć drzwi. - mówię uśmiechając się chytrze.

- Ani się waż kiedykolwiek przede mną zamykać. - mówi groźnie.

- Bo co? - pytam wyzywająco gdy Yuri nagle wchodzi do wanny i obejmuje mnie przyciągając do klaty. Przykładam głowę do szyi, a on liże mój policzek.

- Bo cie ugryzę. - obnaża kły.

- A gdzie? - lubię badać jego granice wytrzymałości.

- A tu. - I nagle czuję jak szczypie moje sutki. - I co dalej będziesz mnie prowokować, czy będziesz grzeczna? - ściska mocniej, a ja tracę oddech.

- Yuri.. - zaczynam, ale nie dane jest mi skończyć.

- Spokojnie, dziś masz odpoczynek, ale ostrzegam cię, nigdy mnie nie prowokuj. - warczy i jednocześnie rozmasowuje moje piersi. - Coś cie trapi, czuje to. - oblizuję płatek mojego ucha.

- Katy. - odpowiadam i czuję jak Alfa sztywnieje.

- Załatw to, bo inaczej sam to skończę. - warczy i wychodzi z wanny.

- Yuri, to moja siostra. - jak może być taki bezduszny.

- I co z tego? Ona mnie drażni i jeśli dalej będzie ci mieszać w głowie, to ja to załatwię. - mówi stanowczo i wychodzi z łazienki nago, a ja mam doskonały widok na jego tyłek i umięśnione plecy na których widoczne są ślady po moich paznokciach. 

I co ja mam teraz począć? 

Moi kochani wybaczcie mi długą nieobecność, ale naprawdę nie miałam chwili by siąść i napisać cokolwiek.😢 Mam nadzieję, że rozdział się spodoba i oczywiście miłego czytanka.😘😘😘

Przez WALKĘ do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz