CLARY
Właśnie idę do dziewczyn w końcu coś zjedzą, bo Igor kazał zanieść im obiad. Gdy wchodzę do środka od razu dostaje furii. Jakiś dupek szarpie się z Katy. Podchodzę do niego i odciągam go od niej.
- Co tu się dzieje ?! - warczę
- Clary, on rzuca w nas jedzeniem, my nie jesteśmy śmieciami by nas tak traktować - odzywa się Katy, a ja już nad sobą nie panuje
Rzucam się na tego dupka nikt, ale to nikt nie będzie ich tak poniewierać. Próbuje robić uniki, ale udaje mi się zadać kilka celnych ciosów w tym jeden mocniejszy w nos. Zaczyna krwawić, ale ja nic sobie z tego nie robię. Trzymam go za ramiona i z całej siły kolanem uderzam go w brzuch, a gdy upada to biorę pierwszą lepszą rzecz z ziemi, która okazuję się jakąś deską i z całej siły bije leżącego na ziemi strażnika. Nawet nie orientuję się, kiedy on się nie rusza, ale ja nadal okładam go. I nagle słyszę Alfe.
- Kurwa mać co tu się znowu dzieje ?!! - wrzeszczy, ale ja nie reaguję
Po chwili czuję jak ktoś odciąga mnie od nieprzytomnego ciała. Szarpie się, ale Alfa trzyma mnie w mocnym uścisku.
- Puszczaj mnie, dobije tego gnoja !!! - krzyczę
- Uspokój się do cholery i powiedz co tu się stało ? - warczy na mnie
- Ten gnój nie szanuje moich sióstr, a one zasługują na szacunek, one nie są śmieciami by je poniewierać, ten gnój dostał za swoje - szarpie się w jego stronę by dokończyć to co zaczęłam, ale Alfa wzmacnia uścisk
- SPOKÓJ DO CHOLERY !! - wrzeszczy i nagle do środka wpada Igor.
- Alfo przybyli - mówi Igor
- Kto przybył ? - pytam ciekawa
- Cicho bądź ! - warczy do mnie Alfa - Igor przygotuj wszystko - mówi do swojego Bety
- Alfo już wszystko gotowe, czekamy tylko dla ciebie - mówi Igor, a Alfa kiwa głową
- A ty spróbuj tylko pisnąć słowem to obiecuję, że pożałujesz tego gorzko, a teraz idziemy - popycha mnie w stronę wyjścia
Gdy wychodzimy na zewnątrz, wszędzie w okół stoi mnóstwo wilków. Alfa ciągnie mnie w stronę domu głównego, a wszystkie pary oczu są zwrócone na nas. Czuję się nieswojo, jeszcze nigdy nie widziałam tyle wilków.
- Zaskoczona ? - szepcze do mnie Alfa, ale ja milczę - to i tak nie są wszyscy, a za chwilę poznasz moich głównych dowódców, chociaż jednego już chyba poznałaś - mówi, a ja myślę kogo niby poznałam
Wchodzimy do środka, a potem kierujemy się w lewo i do końca korytarza, gdzie stoi wysoki mężczyzna, który otwiera nam drzwi. W środku panuje hałas i zamieszanie, ale gdy zgromadzeni zauważają, kto przybył od razu nastaje cisza. Jest tu około dwudziestu osób. Alfa prowadzi mnie na koniec ogromnego stołu, gdzie jest miejsce władcy.
- Alfo to teraz taką dupe sobie przygruchałeś - odzywa się jeden na końcu stołu, a ja syczę na niego - uu zadziorna - i śmieje się z resztą zebranych
- Milczeć !! - gromi ich Alfa - nie wezwałem was tutaj byście pieprzyli od rzeczy, są rzeczy ważniejsze na przykład wojna - wszyscy popatrzyli na siebie dziwnie
- Alfo z całym szacunkiem, ale wojnę toczymy już wiele lat, odkąd masz władze, więc wojna nam nie dziwna - odzywa się mężczyzna cały w tatuażach
- To prawda, ale tu chodzi o wojnę z wampirami. Wezwałem was tutaj by naradzić się w tej kwestii, ponieważ los niedawno obdarzył mnie największym nieszczęściem jakie mogło mnie spotkać. Spotkałem swoją mate, która jest kotołakiem. Przedstawiam wam Clary ostatnią władczynie tej rasy - wskazuję na mnie ręką, a mężczyźni przy stole patrzą na mnie jak na kosmitkę
CZYTASZ
Przez WALKĘ do MIŁOŚCI
VârcolaciNIEDŁUGO ZOSTANIE ODDANE DO KOREKTY! Świat dawno został opanowany przez istoty nadprzyrodzone. A od niedawna pakty i sojusze , które zostały zawarte dawno temu , teraz wiszą na włosku. A przez kogo? Przez dwie silne osobowości. ON Alfa okrutny i bez...