17. Znajdź mnie

11.2K 596 23
                                    

YURI

Dziewczyny szybko się zorganizowały. Zaskoczyła mnie Beta Clary chyba miała na imię Katy to ona opracowała plan ataku. Z tego co mówiła pamięta słabe punkty twierdzy wampirów. Powiedziała co potrzebuje i kto się czym zajmie w czasie akcji. Cały czas patrzy na mnie podejrzliwie, pewnie ciągle uważa, że chce skrzywdzić Clary, a prawda jest taka, że choć bym próbował to nie będę umiał jej zranić. Zatruła mi umysł, a ja nie umiem być odporny.

Nigdy nie bylem za murem, natomiast one tak. Wiedzą jak najszybciej i niezauważalnie dostać się do środka.

Teraz zostało mi tylko zabrać swoje rzeczy z sypialni i będziemy ruszać. Gdy wchodzę do domu głównego spotykam Time, który kłóci się ze swoją mate.

- Ty nigdzie nie pójdziesz, rozumiesz !!! - krzyczy Tima, a jego mate tylko patrzy na niego z niewzruszoną miną

- Pójdę i ty też pójdziesz - mówi spokojnie

- A jak nie to co ?!

- To nie powiem ci, kiedy wypada Krwawy Księżyc - uniosła wysoko brodę w geście wyższości, a tak w ogóle co to Krwawy Księżyc

- To nie fair kochanie - mówi już łagodnym tonem

- To zbieraj dupe, nie mamy czasu - popędza Time

- Alee - zaczyna Tima

- Nie ma żadnego ,,ale" - nie daje skończyć swojemu mate

Zostawiam ich i idę na górę po swoje rzeczy, ale to co zastaje w swoim pokoju przechodzi wszystkie granice. Na moim łóżku leży naga Natasza. Jeszcze kilka dni temu bym nie miał oporów przed zaliczeniem jej, jest uległa tak jak lubię, robi wszystko co chce, ale teraz chodzi mi po głowie tylko Clary i chociaż bym nie wiem co robił, ona nie chce wyjść, zatruła mi umysł. Nigdy takie kobiety jak Clary mnie nie interesowały, w ogóle kobiety mnie nie interesowały, jedyne co chciałem to tylko zaspokojenie siebie i bestii, która we mnie siedzi. Clary nie jest uległa, ona jest inna, nie boi się niczego, chociaż bała się o swoje siostry i to chyba jest jej jedyna słabość. Natasza zawsze robiła to co chcę i lubiłem to, ale teraz sytuacja się zmieniła, teraz jest tylko dla mnie puszczalską dziwką.

- Misiu, czekałam na ciebie - mówi tym swoim przesłodzonym głosikiem, a ja już mam dość

- Wyjdź stąd - mówię na razie spokojnie

- Ale misiu ja cie pociesze - mam już wkurw, jedyne co mam w głowie to to, że Clary cierpi, a ja chce ją z powrotem

- Wyjdź stąd !!- podnoszę głos, a ona nic sobie z tego nie robi, tylko podchodzi do mnie i wiesza mi się na szyi, może kiedyś coś nas łączyło, nawet nie łączyło to był tylko seks, chociaż seksem nazwać tego nie można

- Ja wiem, że chcesz - szepcze mi do ucha i zaczyna mnie dotykać

I właśnie w tym momencie wchodzi Igor z Katy, czemu akurat teraz. Ich miny mówią wszytko. Igor jest zawiedziony, ja nawet wiem czemu, natomiast Katy jest wściekła i też wiem czemu.

- Alfo ruszamy - w końcu odzywa się Igor, odpycham od siebie brunetkę i biorę torbę z rzeczami

Kiedy wychodzę na zewnątrz widzę, że grupa jest już gotowa, siostry Clary i kilka moich najlepszych ludzi, których wybrał mój Beta. Wszyscy zmieniają formy, biorą torby w pyski i ruszamy do bramy północnej. Za kilka godzin powinniśmy dostać się za mur, a tam już tylko prosto do celu.

CLARY

Moje ciało weszło w stan znieczulenia. Nie czuję już nic, oprócz pustki i tęsknoty. Chciałabym zobaczyć Katy i resztę, ale też chciałabym ujrzeć ostatni raz te czerwone tęczówki, które potrafią hipnotyzować. Mimo, że jestem świadoma tego, że on mnie nie chce i mną gardzi to chcę go zobaczyć ten ostatni raz. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwy i dotrzyma obietnicy i ochroni jedyną moją rodzinę. Nie myślałam, że tak potoczy się moje życie, ale z drugiej strony, przecież nie mogłam wiecznie uciekać. Nigdy nie myślałam o miłości, stworzeniu rodziny z facetem, odkąd pamiętam liczył się tylko trening potem ochrona dziewczyn, a teraz wszystko jest do góry nogami. Yuri zniszczył mój świat i pomimo, że zabił ostatniego członka mojej biologicznej rodziny chce by był bezpieczny i teraz tak na to patrząc nie żałuje, że złożyłam mu przysięgę. Choć nie ukrywam fakt, że mnie oddał jak niepotrzebną rzecz boli, boli mnie w środku. Nawet rany, które zadał mi Giovannio nie bolą tak bardzo jak to co zrobił Yuri. Książę skończył mnie biczować, kiedy okazało się, że jest pora karmienia. Nie wiem jak długo to jeszcze wytrzymam. Moje ciało zaczyna umierać, tracę czucie w rękach i nogach, a to nie jest dobry znak.

Kiedy patrzę tępo w betonową ścianę, słyszę znany mi chrzęst drzwi. Znów w moim małym teraz świecie witam Księcia i jego sługę.

- Nie masz już dość ? - pyta Książę, ale ja milczę - milczenie ci nie pomoże, zresztą nic ci nie pomoże - i śmieje się swoim szyderczym śmiechem

Bierze od Carlo sztylet z, którym już dobrze się poznałam. Mam tak okaleczone ciało, że zastanawiam się, gdzie on chce mi jeszcze zadać ból. Nagle odkłada sztylet i siada na krześle do, którego nie dawno byłam przykuta.

- Czemu nie błagasz o litość hmm ? - pyta, ale ja wcale nie mam ochoty z nim na rozmowy - ODPOWIEDŹ !!! - krzyczy nagle

- Bo walczę dla tych, których kocham - odpowiadam w końcu

- A kogo ty niby kochasz, skoro ty nikogo nie masz - mówi do mnie z odrazą

- Mam siostry ii.. nie ważne - prawie powiedziałam coś czego nie powinnam

- I kogo ? Zaciekawiłaś mnie - aż poprawia krzesło przysuwając się bliżej mnie

- Nikogo, mam tylko siostry - odpowiadam pewnie

- Ukrywasz coś, a ja chętnie to z ciebie wyciągnę - patrzy na mnie, a po chwili czuje jak próbuje wejść mi do głowy

Znów ten ból jak by ktoś rozrywał mnie na strzępy. Szuka wspomnień, a ja nie umiem go wyprzeć z mojej głowy. Po chwili widzę wspomnienie, kiedy byłam sama z Yurim na tej pięknej polanie, kiedy patrzył na mnie tym swoim wzrokiem i całował. Książę wychodzi z mojej głowy i słyszę jego śmiech

- Jeśli myślisz, że on cie kocha to jesteś głupsza niż myślałem - śmieje się nadal, a do mnie dociera prawdziwa prawda, że nawet gdybym przeżyła jakimś cudem to Yuri i tak miał by mnie gdzieś

Nagle Książę wstaje bierze sztylet i podchodzi blisko mnie i przykłada mi ostrze do gardła.

- Ale tu nie chodzi o niego tylko o ciebie - szepcze mi do ucha - to ty kochasz jego - mój puls przyśpiesza czym wywołuje kolejny śmiech Księcia - TAK !! ty go kochasz - znów zbliża twarz do mojej i szepcze - i wiesz co ja teraz zrobię, zabiję go, a ty będziesz na to patrzeć jak patroszę jego ciało - śmieje, gdy nagle do środka wchodzi czerwonowłosa wampirzyca

- Książę mamy problem - mówi przerażona

- Co się dzieje ?! - pyta zły

- Mamy intruzów - a mnie tylko przechodzi przez myśl jedno, by nie była to Katy z dziewczynami

Książę w jednej chwili przystawia mi sztylet do gardła.

- Widocznie kundel myśli, że może popsuć mi zabawę, ale prawda jest taka, że prawdziwą zabawę dopiero zaczynam, a to ścierwo zobaczy kto tu rządzi - nagle Książę wbija mi sztylet w brzuch i wychodzi - zwolnij łańcuchy Carlo, damy im fory - rozkazuje słudze, który po chwili zwalnia łańcuch, a ja padam na ziemię, widzę jednym okiem jak czarna maź barwi już i tak brudną od krwi ziemię. Ból paraliżuje mnie całkowicie, czuję jak każda cząstka mnie pali się żywym ogniem, a ja nie umiem tego zatrzymać, ostanie co pamiętam zanim tracę świadomość to zamykające się drzwi.


Czekam na wasze opinie. Miłego czytanka. :) <3

Przez WALKĘ do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz