Rozdział 16

927 61 12
                                    

Talia podniosła wzrok na brata w momencie, kiedy przestąpił próg jej komnaty. Nie mogła dojść do ładu z planem Trenta, sądząc że nie ma on żadnych szans powodzenia. Była do tej pory, tak otwarcie negatywnie nastawiona do Generała Huxa, że nie sądziła, aby nagle opuścił gardę, wiedziony kilkoma komplementami. Kiedy Trent rozpakował sukienkę, którą dla niej przygotował, Pani Kapitan oniemiała z wrażenia. Była to typowa mała czarna, z koronkowym wzorem przy łódkowatym dekolcie. Już kiedy spojrzała na kreację, wiedziała, że każdy centymetr jej ciała będzie w tej sukience wyraźnie opięty, a długie nogi aż nadto wyeksponowane.

- Chyba zwariowałeś – syknęła z niedowierzaniem. Trent stał z dumą, prezentując swoje dzieło i nie przyjmując odmowy.

- Gdyby Hux gustował w mężczyznach, to może sam bym go odwiedził, ale niestety podobają mu się kobiety, więc twój wymuszony urok osobisty, będzie musiał wystarczyć – stwierdził, jednak w głębi duszy był zachwycony, mogąc przygotować dla Talii coś takiego. Planował nawet delikatny makijaż i upięcie włosów, które każdego mężczyznę na statku, zwaliłoby z nóg. Jego siostra i w naturalnym wydaniu była piękną kobietą, ale podkreślenie tego, musiało dać efekt piorunujący.

- I pamiętaj, musisz go zabawić przez co najmniej dwie godziny – dodał po chwili, zdejmując sukienkę z wieszaka, z zamiarem zaorderowania natychmiastowej przymiarki. Talia głośno wciągnęła powietrze, powstrzymując okrzyk niezadowolenia, który już formował się w jej głowie na samą myśl. Wiedziała jednak, że plan jest dobry, a co do wykonania, musiała chyba zużyć cały pokład swoich aktorskich możliwości. Odwrócenie uwagi mechaników poważną awarią we wschodnim skrzydle statku miało pomóc Amonowi i Trentowi w przedostaniu się do pomieszczania kontrolnego i zmianie preskrypcji programu. Jeśli szczęście jej dopisze, mogłaby nawet niepostrzeżenie podłożyć pluskwę w gabinecie Generała. Martwiła ją natomiast reakcja Amona, który cały spięty udawał, że się na to zgadza. Wiedziała, że jest wściekły i prędzej skręciłby kark Huxowi, niż pozwolił mu dotknąć Talii. Pochlebiało jej to, jednak sama nie wiedziała, w jaką stronę idzie ich relacja. Może powinna wprost wyznać swoje uczucia i zapewnić, że ta mistyfikacja, nie skończy się niczym groźnym? Wzdrygnęła się na samą myśl, że Generał mógłby mieć ochotę na coś więcej niż zwykła kolekcja i nie była pewna czy w takiej sytuacji, będzie w stanie zachować kamienną twarz. Jednak dużo gorszą alternatywą, było przyłapanie jej najbliższych na zdradzie. Generał zapewne kazałby ich rozstrzelać na miejscu. Musiała być silna i zdecydowana, a w tym momencie widziała pewien sens w naukach Ciemniej Strony Mocy, odrzucających przywiązanie i wszelkie wyższe uczucia. Poświęcając się ciemności, myślisz jedynie o celu, nie przejmując się ilością trupów, ścielących twoją ścieżkę. Posłusznie pozwoliła, żeby Trent przygotował ją do wyjścia, a kiedy oceniła się w lustrze, musiała przyznać, że jej brat wykonał kawał dobrej roboty. Wyglądała seksownie i ponętnie. Odetchnęła cicho i postanowiła jeszcze skontaktować się z Renem, przedstawiając mu pokrótce plan, zanim machina ruszy i nie będzie odwrotu.

***

Rey zaraz po przebudzeniu, podniosła się do pozycji siedzącej, a chłodny kompres, który miała na czole, spadł na jej kolana. Rozejrzała się po pomieszczeniu, ale w tym tlącym, sztucznym świetle, nie była w stanie ocenić pory dnia czy nocy i czasu jaki spędziła na dochodzeniu do siebie. Na stole była przygotowana niewielka przekąska składająca się ze słodkiego pieczywa i owoców. Czuła, że jest głodna, więc pośpiesznie zjadła wszystko, co znajdowało się na talerzu, popijając wodą. Wyczuwała energię Rena, jednak miała irracjonalny opór przed wychodzeniem mu naprzeciw. W pewnym sensie bała się, że Kylo postanowi po raz kolejny wedrzeć się do jej umysłu. Postanowiła odświeżyć się trochę i przebrać, zanim pójdzie go poszukać. Pamiętała to palące uczucie smutku, kiedy odrzucił jej prośbę i ten chłód w jego głosie. Dziewczyna próbowała odpierać ataki na swój umysł, przynajmniej częściowo, ale była coraz bardziej zrezygnowana i sponiewierana bólem mentalnym. Ren nie zdawał sobie sprawy, że sama coś zobaczyła, kiedy on wchodził coraz głębiej w jej jaźnię. Stojąc pod prysznicem, próbowała przywołać obraz, który była pewna, że pojawił się w jej głowie, tuż przed tym, jak straciła przytomność. W tym momencie jednak jakaś bariera broniła jej dostępu do tego wspomnienia. Pamiętała jednak, że poczuła radość i ulgę? Tak, to chyba było dokładnie to, a potem otoczyła ją bezbrzeżna ciemność. Wychodząc z pomieszczenia, które uważała za sypialnię i kierując się mocą, znalazła się w kokpicie statku. Kylo stał odwrócony do niej plecami i odbierał wiadomość od Talii. Rey aż sapnęła ze zdumienia, patrząc na piękną kobietę, wyświetlającą się w postaci hologramu, po drugiej stronie pomieszczenia. Smukła figura, podkreślona przez dopasowaną sukienkę, ułożone włosy i nienaganna postawa, sprawiły, że Rey poczuła się bardzo dziwnie. Nagle przypomniała jej się miłość, którą ta dziewczyna darzyła Rena i bezwiednie przeniosła wzrok na jego szerokie plecy i dłonie skrzyżowane z tyłu, w sztywnej, wyprostowanej pozie. Jeśli Ben nawet podświadomie odwzajemniał uczucia tej kobiety, w której Rey od początku wyczuła dobro, być może to właśnie ona powinna mieć większy wpływ na jej Mistrza. Miłość była siłą, która mogła odpędzić jego demony i pozwolić Jasnej Stronie Mocy, na zagnieżdżenie się w jego sercu. Próbowała uspokoić myśli, które krążyły dziwnymi torami, wywołując ciężkość w jej klatce piersiowej. Powinna się ciszyć, że Talia może dotrzeć do Rena, jednak myśl o ich wzajemnym uczuciu była dla Rey niepokojąco nieprzyjemna. Nie dane jej było, kontemplować dłużej własnego dyskomfortu, ponieważ przekaz z którego i tak nic nie zrozumiała, skończył się słowami „Tak jest, dowódco", a hologram rozpłynął bezpowrotnie. Kylo odwrócił się w jej stronę, przyglądając bez słowa przez kilka sekund. Postanowił póki co zostawić kwestię podsłuchiwania prywatnych przekazów, mając nadzieję, że dziewczyna czuje się lepiej po jego wczorajszym skanowaniu myśli. Na pewno wyglądała korzystnie, z wypiekami na twarzy i rozjaśnioną cerą, bez śladu podkrążonych oczu. Spała ponad 16 godzin, regenerując się, jednak Kylo postanowił jej nie oszczędzać i przejść od razu do kolejnej części treningu.

Poszukiwanie równowagiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz