Rozdział 32

4.4K 400 109
                                    


Harry westchnął cicho, łapiąc się za włosy. Głos Legiona ciągle przemawiał. Nie było chwili, by siedział cicho.

Najgorsze były momenty, w których wspominał jak dobrze było mu pieprzyć Louisa.

Brunet siedział na trawie, przymykając oczy.

Walczył z Legionem jak mógł.

Liam bardzo pomagał mu w tym czasie, robił mu treningi fizyczne, kiedy Niall zajmował się oczyszczaniem jego umysłu, bo za dużo naczytal się o Buddyzmie, a Zayn, słuchając poleceń Lucyfera, zaopatrywał Harry'ego w jedzenie i picie.

– Zostaw mnie w spokoju! – krzyknął, a nieznana mu moc wydostała się z jego rąk, przez co zaczął lewitować.

Harry, widząc co się dzieje, zaczął krzyczeć z przerażenia.

– Pomocy! – powtarzał ciągle, wierzgając nogami.

– Harry! Uspokój się – krzyknął Liam, widząc to. – Spokojnie, musisz to opanować – mówił szybko, również wystraszony.

– Nie potrafię! Jest za silny – odparł i po chwili wisiał głową do dołu.

Wtedy obok loczka pojawił się Zayn i założył mu coś na szyję, przez co anioł zaczął spadać, lecz mulat w porę go złapał.

– Posiadasz w sobie połowę anioła i połowę diabła, co za tym idzie masz nasze i anielskie zdolności. Przebywając u ojca, cały czas swoje rozumiałeś i nad nimi zapanowałeś, tych też będziez musiał nauczyć się używać – powiedział, odkładając Harry'ego na ziemię. – Póki masz na sobie tę... obrożę, nazwijmy to tak... twoje zdolności są niwelowane do pewnego stopnia, ale tak czy siak musisz je opanować.

– Jestem już wykończony tym wszystkim – szepnął loczek.

–Nasz trener... Niall, jak on miał? – spytał Malik, w końcu wyzwaniem było wyszkolić te trójkę (z Lou włącznie) wstrętnych demonów. Z samym Harrym poszłoby łatwiej.

– To chyba był Luke Hemmings, czy jakos tak, ale reagował bardziej na pingwin – odparł blondyn.

– Więc pingwin powinien cię dobrze wytresować. Opanujesz moce, no i nadal mamy jeszcze dwa dni do przyjazdu Louisa.

Harry pokiwał głową i nagle zasnął w ramionach demona.

– Niall, załatwisz mu treningi, Liam, zajmij sie nim, a ja załatwię jedzenie. – Zayn westchnął ciężko.

Wszyscy pokiwali głowami.

Jedyne co to oczekiwać powrotu Louisa do nich.

Liam szybko zabrał mniejszego chłopca do jego pokoju. Zimny ręcznik położył na głowie Hazzy i czekał, aż ten się obudzi.

Zayn zajął się robieniem jedzenia wedle nowych przepisów, aby pół-anioł nie padł na treningu oraz by nie używał swoich mocy wbrew własnej woli albo raczej sile.

Niall skontaktował się z Lukiem, zapisanym w jego telefonie jako Pingwin, co wcale go nie zdziwiło. 

ᴍʏ ᴅᴀᴅᴅʏ ᴅᴇᴍᴏɴ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz