Dzień 1 w nowym pamiętnikuCzekałam na ten moment. Zapisałam cały stary pamiętnik, który dostałam od mojej zmarłej mamy. Jest pełen wspomnień i raz nawet w pewnym sensie uratował mi życie.
Wiele się zmieniło. Minęło półtora roku odkąd opuściłam z ojcem Konohę. Tak. Półtora.
Mieliśmy wyruszyć na rok, jednak chciałam dalej doskonalić techniki, poza tym przyzwyczaiłam się do tego domku przy wodospadzie i żab dookoła. Chyba bardziej ojciec chce wracać niż ja.Nauczyłam się techniki mędrca. Opanowałam wiele wodnych jutsu, udało mi się też nauczyć kilku technik z Wioski Czasu. Mimo wszystko ojciec trochę się obawiał, gdy próbowałam technik naginania czasu. Na szczęście potrafię to kontrolować. Jestem gotowa na kolejne starcie z moim klanem. Nie czuję się ich częścią. Moja mama umarła przez nich.
Hmm teraz siedzę na brzegu jeziora ze stopami w wodzie, a staruszek śpi po obiedzie. Jutro rano wyruszamy. Będę tęsknić za Gamakichim! Koniecznie chciał mi opowiadać o sytuacji w Konoha, ale... Nie chciałam żeby cokolwiek mi ten wielki żabol mówił. Później bym nie mogła się skoncentrować na treningu >_<
Heh... Żaby niedawno dostarczyły rękopisy do Konohy do wydawnictwa. Tak... Wydałam książkę. Od genów się nie ucieknie! ¯\_(ツ)_/¯
Cóż... Tytuł książki to Icha Icha Harem. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, wiem (*/ω\*)
Chociaż moje książki bardziej nadają się dla żeńskich czytelniczek.Hmm... Czy pisałam listy? Jiraiya powiedział że mogę co jakiś czas wysłać list przy pomocy specjalnej żaby, która potrafi się kamuflować.
Wysłałam jeden. No dobra... Więcej.
W drodze do Jeziora Żab napisałam list do Hikaru, żeby się nie martwił, że zniknęłam.
Eh... Wysłałam jeszcze trzy listy. Jeden dałam Gamakichiemu, żeby wręczył go Naruto w dniu urodzin. Pisałam ten list razem z ojcem.
Drugi... Nawet nie do końca list, a same życzenia urodzinowe dla Kankuro. I życzenia dla Shikamaru.
Postarałam się, żeby żaby dostarczyły je po cichu. Nie podpisałam się.
Starałam się nie myśleć o nich i o tej sytuacji. Tylko Naruto mnie pożegnał przy bramie... Ale. To nie istotne.
Ojciec pytał czy wracam z nim do Konohy, czy chcę iść gdzieś indziej. Na razie zostanę w Wiosce Liścia i się zastanowię co dalej. Rozważałam nawet przejęcie mojego klanu, powrót do Wioski Księżyca i założenie tam Akademii... Sama nie wiem.Dużo się działo... Ale też mogłam się tutaj uspokoić i poznać lepiej mojego ojca. Nie nadrobimy straconego czasu, ale możemy stworzyć nowe wspomnienia.
Chyba tatko wstał. Za chwilę zaczniemy przygotowywać się do drogi. Szczerze mówiąc... Brzuch mnie boli na samą myśl.
Kaeru 💗
--------------------------------------
No nie dało się podsumować jedym wpisem ;)
Rusza drugi tom.
Jeśli czytacie- pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach, będzie mi bardzo miło (๑•̀ㅂ•́)و✧