Rozdział 28, Gra

683 67 51
                                    

Shikamaru westchnął. *Pewnie się tu wprowadzi... Ehh jej wybór...*

- Masz kawę. Swoją drogą zabawne, że Kaeru jest od ciebie starsza.

Kankuro postawił przed nim na stole kubek z kawą. Po chwili Kaeru zeszła na dół w materiałowych, szarych spodenkach przed kolano i granatowej koszulce bez rękawów. Pod pachą trzymała planszę do shogi, w zębach trzymała gumkę do włosów, jednocześnie próbowała zebrać włosy w kucyk.

- Umm... Cholera!

Plansza wypadła jej na ziemię, szybkim ruchem złapała włosy gumką i klęknęła, żeby zebrać pionki.

- Pomogę ci.

Shikamaru zaczął zbierać pionki, w pewnym momencie sięgnęli po tego samego, a ich dłonie się musnęły. Kaeru szybko zabrała ostatniego pionka i wstała.

- Chodźmy na ganek. Masz te książki?

- Ja.. Myślałem, że pójdziemy do mnie więc ich nie brałem.

Kaeru rozsunęła drzwi na ganek w ogrodzie i usiadła na drewnianej podłodze.

- Kaeru- Kankuro zawołał z kuchni- zrobię ci kanapki.

- Arigatooo

- Nie ma za co, kochanie.

Shikamaru siadł naprzeciwko dziewczyny i rozłożyli planszę.

- Nie jest ci za gorąco w tym bezrękawniku?

- A... No wolę moje codzienne ciuchy, ale przyszedłem od razu z Akademii.

Shikamaru zdjął bezrękawnik i położył go obok siebie.

- No dobra... Mogę zapalić?

- No tak, to ci poprawia koncentrację, podobno hehe. Czekaj, tylko zasunę drzwi od domu, żeby dym nie wlatywał.

Siedząc sięgnęła do drzwi i je zsasunęła. Kankuro spojrzał w ich stronę z lekką irytacją.

- No dobra... Zaczniemy od takiego ustawienia- Shikamaru z papierosem w zębach ustawił pionki- i zobacz. Z tego goniec może iść tędy. Ale nie zapominaj o królu. Bo często masz dobry pomysł, ale pomijasz w nim króla. Pamiętaj, on też może się ruszyć. A w tym ustawieniu... Hm... Wyobraź sobie, że ta część moich pionków to moja drużyna, a ta, twoja. Twoje pionki to przeciwnicy...

Kaeru uważnie go słuchała. Gdy tłumaczył jej plany, miał zupełnie inną minę, był poważny i skoncentrowany. Odkładał wtedy wszystko inne na bok.

- ...i gdy zobaczysz, że wysyłam kogoś atakującego dystansowo w ten punkt, wtedy ty, Kaeru, dajesz drugiego dystansowca tutaj, a ja mogę przejść tam, razem z medykiem. Dlatego ważne jest, żeby znać wszystkie tech...

Drzwi się rozsunęły i dołączył do nich Kankuro. Postawił obok dziewczyny talerz z kanapkami i usiadl za nią, lekko obejmując ją od tyłu.

- Hmm czyli wtedy nawet jeśli zaatakują od tej strony... Ahaaa... Rozumiem! Nie widziałam tego wcześniej.

- Bo nie brałaś pod uwagę króla.

- Chcesz kanapkę?- Kaeru przesunęła talerz w stronę Shikamaru, a Kankuro cicho kaszlnął- Są dobre.

- Nie, dzięki. Jeszcze ci to wyjaśnię do końca... Spróbuj jako wróg przedostać się do tego miejsca.

- Hmmm....- pochyliła się nad pionkami- Kanku, tak mi jest niewygodnie. Usiądź obok.

- No.. Ok.

Kankuro usiadł obok i obserwował planszę. Kaeru wykonała kilka ruchów, Shikamaru zbił jej pionki.

Otōsan 2 [NARUTO OC- córka Jiraiyi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz