Rozdział 52, Na zawsze..

525 63 16
                                    

Dom klanu Nara był pięknie przyozdobiony. W jednym z pomieszczeń Ino i Sakura pomagały Kaeru założyć białe kimono ze zdobieniami w srebrne czaple wyszyte błyszczącą nitką. Do tego miała jasny, srebrny pas obi. Ino ułożyła jej włosy w tradycyjny kok i przyozdobiła białymi kwiatami. Sakura zrobiła Kaeru delikatny makijaż.

- Shikamaru bierze ślub. Ha! Nieprawdopodobne!

Sakura spojrzała karcąco na roześmianą Ino, a Kaeru uniosła dłoń.

- Sakura, to... Mój ślub, a nie pogrzeb. Możecie się śmiać i zachowywać normalnie. Hm nawet powinnyście!

Do pokoju weszła Yoshino. Miała na sobie kremową yukatę z wyszytym symbolem klanu na plecach. Spojrzała na Kaeru.

- Bądź... Silna. I trzymaj go w ryzach, bo ci wejdzie na głowę. I... Dbaj o Shikamaru. Wiem, że ta... Ale nadal jestem dobrej myśli. A... Shikamaru już jest gotowy.

Wyszła z pokoju. Kaeru lekko się uśmiechnęła i wstała.

- Jestem gotowa. Poza tym... Hm. Może Pieczęć się zatrzymała...

Ino i Sakura miały na sobie bladoróżowe yukaty. Kaeru wyszła na korytarz z którego widać było patio domu klanu Nara. Wszystko było ozdobione na biało, na trawie stało kilka rzędów ławek, między którymi widać było ścieżkę usłaną białymi płatkami, a na końcu stał Shikamaru ubrany w tradycyjny męski strój ślubny.
Kaeru szła powoli, dookoła siedzieli ich przyjaciele i rodzina. Gdy stanęła przed narzeczonym, zobaczyła łzę w jego oku, którą szybko wytarł i się uśmiechnął.

- To... Piasek w oku, upierdliwy...

Kaeru się uśmiechnęła, a Kakashi stanął przed nimi. Po jego słowie wstępu, przeszli do przysięgi małżeńskiej, Kaeru wzruszyła się słowami Shikamaru o miłości, przyjaźni i wspólnym życiu. Gdy przyszła jej kolej, głos załamał się jej pod koniec.

-...i że nie opuszczę cię aż do... - z jej oczu płynęły łzy - Shikamaru Nara, czy... Jesteś tego pewien? Czy....

- Tak. Kocham cię, Kaeru.

- No to cóż... - Kakashi ukrywał wzruszenie - pozostaje mi ogłosić was mężem i żoną.

Wszyscy zaczęli bić brawo, część osób nie kryła wzruszenia. Shikamaru pocałował Kaeru i ją objął. Wszyscy przeszli do dużej sali, w której stały stoły z różnymi daniami. Shikamaru i Kaeru po składaniu gratulacji poszli z powrotem na patio. Powoli spacerowali po ogrodzie trzymając się za ręce.

- Kaeru... Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie.

Pocałowała go i objęła, poczuł jak opiera na jego ramionach swój ciężar.

- Kaeru, źle się czujesz...

- Ja... Bywało lepiej, szczerze mówiąc.

- Chodźmy do mojego pokoju.

- Ale goście...

- Zrozumieją.

Shikamaru poszedł na salę, podziękował wszystkim i wyjaśnił. Sakura ruszyła za nim i razem z Kaeru poszli do pokoju.

- Kaeru, chcę spróbować jednej techniki. Dzisiaj rano wróciłam i... To może pomóc.

Kaeru zdjęła kimono, zostawiła jedynie spodnią, białą warstwę z jedwabiu. Położyła się na łóżku, a Sakura klęknęła na podłodze i przyłożyła dłonie do jej mostka. Błysnęło światło turkusowej chakry. Kaeru oddychała szybciej. Sakura po chwili skończyła i otarła pot z czoła.

- Sakura...

- Czekaj, Shikamaru...

Haruno rozchyliła materiał i przyłożyła dłoń do pieczęci. Pojawiły się na niej dodatkowe znaki, a na twarzy Sakury pojawiły się czarne pręgi.

- Musi się... Udać.

Na chwilę pojawił się symbol na pieczęci, ale szybko zniknął. Sakura zabrała dłonie i ze łzami spojrzała na Kaeru.

- Musi być coś jeszcze... Kaeru, daj mi czas...

- Sakura... Dziękuję.

- Jeszcze nie masz za co, Kaeru. Uratujemy cię, obiecuję.

Sakura była zmęczona, Shikamaru położył dłoń na jej ramieniu.

- Coś wymyślimy, spokojnie. Teraz odpocznij. Dużo chakry jej oddałaś.

- Tak, ale... Ta chakra się nie przyjęła...

- Możesz się położyć w pokoju gościnnym. Ja się nią zaopiekuję.

Sakura wyszła, a Shikamaru położył się obok swojej żony.

- No, Shikamaru. To będzie nasza noc poślubna, nie?

- Hah, jednak masz siłę!

- Na bycie blisko ciebie zawsze będę mieć siłę. Chcę chwytać każdą chwilę.

Kochali się powoli, Shikamaru był bardzo delikatny. Gładził jej skórę która była wydawała się jeszcze delikatniejsza. Gdy skończyli, Kaeru się uśmiechnęła.

- Cieszę się, że cię poznałam... Pamiętam jak... Heh jak mówiłeś że jestem uciążliwa i tak przewracałeś oczami...

- Hah tak... Ale już wtedy mi się podobałaś. Wiele musiało się wydarzyć żebyśmy mogli być razem.

- Wiem, byłam głupia, że straciłam tyle czasu dla K...

- Cii... To nie jest ważne. Wydawało ci się że jest inny. Ciekawe czy gdyby on nie...

- Baka! Ja... Nawet gdy byłam z nim... Byłam rozdarta bo często myślałam o tobie! I... Shikamaru... Jeśli ja... To weź mój pamiętnik. Możesz go przeczytać...

- Nie będę musiał go zabierać, nie myśl o tym.

- Ał... Ała...

Kaeru złapała się za pierś po stronie serca. Shikamaru spojrzał na Pieczęć z paniką w oczach. W jego oczach pojawiły się łzy i ją przytulił.

- Shika...maru... Zniknęły... Dwa...

- Wiem... Spokojnie. Sakura nad tym pracuje. Nie dam ci odejść. Jest podobno jeszcze jedna technika. Mówiła mi dziś... Jutro Sasuke dotrze do Wioski. Razem z Naruto ci pomogą.

- Kocham cię...





Otōsan 2 [NARUTO OC- córka Jiraiyi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz