Rozdział 16, Słodkie bułeczki

953 94 79
                                    

Uwaga! Rozdział może zawierać sceny 18+! Czytacie na własną odpowiedzialność ;)




Kaeru weszła do łóżka i położyła się przodem do ściany. Kankuro wsunął się pod kołdrę i ją przytulił. Przez chwilę nie mógł zasnąć.

- Kaeru... Śpisz?

Cisza. *Czyli śpi...* Kankuro spojrzał w półmroku na jej pamiętanik leżący na biurku *Może mnie nie zabije, gdy zostawię tam dla niej wpis...*
Gdy skończył pisać, wrócił do łóżka i się znów przytulił. Rano Kaeru obudziła się pierwsza. Leżała na boku i obserwowała śpiącego Kankuro *Hmm lubię go bez tych malunków*
Delikatnie go pocałowała w policzek, a chłopak otworzył powoli jedno oko.

- Hmm? Dzień dobry skarbie. Dawno się obudziłaś?

- Przed chwilą.

Chłopak ją przytulił i pocałował w czoło. Nadal był trochę zaspany. Kaeru chciała wstać, klęknęła na łóżku i chciała jedną nogę przełożyć nad Kankuro, który nagle ją zatrzymał łapiąc za dłonie. Siedziała na nim okrakiem, jak wtedy w jego pokoju. Przyciągnął ją znów do siebie i się uśmiechnął.

- Tym razem cię nie wypuszczę.

- K... Kankuro, baka.

Odgarnął jej włosy z czoła i chwilę się jej przyglądał. Zawstydzona dziewczyna pocałowała go, ale Kankuro cicho syknął z bólu.

- Cholerna warga... Yh...

Drzwi pokoju były otwarte, nagle usłyszeli z dołu pukani do drzwi wejściowych. Kankuro przytrzymał lekko Kaeru, która chciała wstać.

- Nie... Nie ma mowy. Udawajmy, że nikogo nie ma w domu. Niech chociaż jedna, poranna chwila będzie dla nas...

- Kanku...

Przyłożył palec do ust dziewczyny. Po chwili ledwo było słychać głos Sakury zza drzwi wejściowych.

- Kaaaeeeruuu? Jesteeeś? Mam świeże bułeczki na śniadanie dla waaaas!

- Chyba jeszcze śpią, Sakura- usłyszeli Ino

Po chwili pukanie ustało. Kaeru pokiwała głową i zmarszczyła brwi.

- Kankuro, to było niegrzeczne.

- Jest wiele rodzajów niegrzeczności.

- Ecchi Kanku!- wyprostowała się i pacnęła go poduszką- Co z tobą? Haha

Kankuro zabrał jej poduszkę i położył dłonie na jej biodrach. Kaeru miała rumieńce na policzkach, więc chłopak zabrał ręce i westchnął.

- Wybacz, Kaeru. To chyba... Po prostu to cudowne uczucie obudzić się obok ukochanej osoby. Tym bardziej, gdy jest nią silna i piękna kunoichi. Nie musisz się z niczym spieszyć, wystarczy mi, że jesteś blisko i...

Na policzkach dziewczyny pojawił się jeszcze większy rumieniec. Czuła jak serce jej dudni, pochyliła się do Kankuro i zaczęła całować, uważając na ranę na jego wardze. Chłopak delikatnie wsunął dłoń pod jej koszulkę i położył na jej talii *Tym razem... Nie protestuje... Jej skóra jest tak delikatna...* zrobiło mu się gorąco. Powędrował dłonią wyżej i zaczął pieścić jej pierś. Kaeru cicho jęknęła *Jestem w raju. Nawet więcej mi nie trzeba... Jest cudowna i urocza...*
Lekko się podniosła, jej oddech przyspieszył. Kankuro trochę nieporadnie ściągnął swoją koszulkę, a Kaeru obserwowała jego umięśnioną klatkę i brzuch.

Otōsan 2 [NARUTO OC- córka Jiraiyi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz