- Nic nie jest ok...
Kaeru osunęła się na ziemię. Kankuro szybko kucnął i ją złapał. Yuki spojrzała zdziwiona i zapytała.
- Powiedziałam coś nie tak..? Co się...
- Chyba, emocje i...- Kankuro zmarszczył brwi- idź stąd! Po prostu idź!
Zobaczył, że Kaeru odpływa mu w ramionach. *Cholera... Co jest?*
Zawołał za dziewczyną- Yukari!! Czekaj! Idź do mnie do domu, tam będzie dziewczyna w różowych włosach, Sakura. Przyprowadź jątutaj. Zabiorę Kaeru do salki tutaj. Szybko!!
Yuki zmarszczyła brwi i pobiegła. Kankuro zaniósł Kaeru do wolnostojącego małego domku, w którym były bronie, sprzęty, biurko, dwa krzesła i leżanka, na wypadek, gdyby ktoś ucierpiał na treningu. Kankuro położył na niej Kaeru i pogładził ją po policzku.
- Kaeru! Ocknij się, proszę...
- Ja...- powoli otworzyła oczy i podniosła się, mimo protestów Kankuro i usiadła- Kankuro... Stało się coś dziwnego.
- Przepraszam za Yukari i... Nie mówiłem jej o tobie, bo nic, co dotyczy mnie, nie powinno jej interesować.. Wczorajszy dzień cię wykończył, a dziś naraziłem cię na stres i... Przepraszam...
Kaeru patrzyła na niego spanikowana.
- Kankuro, ty nic... Nic nie zauważyłeś..?
--------------
Yukari dobiegła do domu Kankuro i zapukała. Sakura wstała od książek i spojrzała na drzwi *Nie powinnam otwietać...* po chwili usłyszała głos.
- S.. Sakura? Jeśli tam jesteś, otwórz!
Podbiegła i otworzyła drzwi.
- Kim... Kim jesteś?
- Yuki, to znaczy, Yukari. Kankuro kazał mi cię zaprowadzić na pole treningowe, ta cała... Nie pamiętam imienia... Zasłabła.
- Idziemy! *To ta dziewucha...*
Sakura zamknęła drzwi i pobiegły razem.
- Co tam się stało? Co z Kaeru?
- Przyszła tam z Kankuro, trenowali. Gdy podeszłam do nich byłam zdziwiona, że ma dziewczynę heh nic nie mówił na ten temat- uśmiechnęła się pod nosem, a Sakura miała ochotę walnąć ją w nos- i gdy wyraziłam swoje zdziwienie, nagle zaczęła mdleć. Myślę że to trochę przesadzona reakcja i...
Sakura się nagle zatrzymała. Były już blisko pola.
- Yukari yhh... Kaeru jest z Wioski Czasu. Zabiła prawie cały swój klan, żeby chronić bliskich, w tym Kankuro. Jeszcze nie opanowała do końca wszystkich umiejętności- Sakura pokazała swoją pięść- powiedz jeszcze raz coś na jej temat, a zapoznasz się z pięścią najsilniejszej kunoichi tych czasów.
- S... Spokojnie. Są tam- Yukari wskazała palcem na mały budyneczek- a ja... Pójdę już.
---------
Kankuro patrzył zdziwiony na Kaeru.
- Co miałem zauważyć?
- Złapałeś mnie za rękę, powiedziałeś, że jestem twoją dziewczyną i tamta była zdziwiona i...
- Przepraszam, ja...
- Przestań przepraszać...- Kaeru złapała się za głowę- Wyciągnęła do mnie rękę, nagle pociemniało mi trochę przed oczami i... I po tym stałeś obok, znów złapałeś mnie za rękę i powiedzieliście dokładnie to samo, a po tym krew mi poleciała z nosa i... Może w jakiś sposób zobaczyłam przyszłość, albo... Nie... To nie może być prawda...