Kaeru wzięła głęboki wdech i powoli wymówiła imię.
- Shi-ka-ma-ru...
Kakashi wyjął z jej dłoni kartkę i powtórzył.
- Shikamaru. Faktycznie! Tylko go nie połam, Kaeru, będzie mi dziś potrzebny do raportów.
Kakashi się uśmiechnął. Ino szturchnęła Shikamaru w bok i szepnęła.
- Haha czyli kupujesz dzisiaj sake. Niewiarygodne, że wylosowała akurat ciebie.
- Taaa... Niewiarygodne.
Shikamaru wyrzucił papierosa na ziemię i go zdeptał, po czym zszedł powoli z widowni na dół. Kaeru próbowała się uspokoić.
Sai odezwał się po cichu do reszty- Czy tylko ja czuję dziwne napięcie w powietrzu?
- Haha ja czekam, aż Shikamaru podejdzie do Iruki i powie, że się poddaje- Ino się zaśmiała
- Biedny Shikamaru- Tenten zmartwiona zmarszczyła brwi i przypomniała jej się rozmowa na spacerze z Shikamaru
*- Wiesz, Tenten... To taka ironia losu. Cień, jeleń... Czyli płochliwy gość, który woli mówić, że wszystko jest upierdliwe, a tak na serio boi się działać. Dlatego jestem dobrym doradcą. Wiem co należy robić, mówię to komuś, ktoś to robi i mu się udaje.
- Skoro wiesz zawsze co robić, czemu nie walczyłeś o Kaeru?
- Hah... Może powinienem kogoś poprosić żeby to zrobił za mnie? Teraz już nic nie poradzę. Ale za każdym razem gdy ją widzę... Mam przed oczami tamten wieczór u Ino... Czuję zapach Kaeru, a moje ciało tęskni za jej dotykiem. Gadam jak kretyn, nie?*
Shikamaru i Kaeru stanęli naprzeciwko siebie. Nagle odezwał się z poważną miną.
- Walczymy na serio. Nie bój się mnie uderzyć. Ja nie będę dawać taryfy ulgowej.
- Hai.
Czekali na znak Iruki.
- Zaczynajcie!
Na arenie było kilka drzew i kamiennych bloków. Kaeru zniknęła i schowała się na jednym z drzew. Shikamaru zrobił to samo.
*Yhhh pewnie będzie siedział w ukryciu...*
Iruka zerknął na Kakashiego i powiedział
- Ta walka może być ciekawa. Znają swoje strategie i ich słabe i mocne punkty.
- Haha- Kakashi pokręcił głową- nie, Iruka. To będzie bardziej chaotyczne niż myślisz.
Nagle, ku zdziwieniu wszystkich, Kaeru pojawiła się na środku, niby przypadkiem, żeby przenieść się z miejsca do miejsca w lekkim przykucu. Shikamaru wykozystał moment, od razu połączył jej cień ze swoim i wyszedł zza jednego z drzew.
- To było szybkie. Myślę, że masz jakiś plan, Kaeru.
Dziewczyna się uśmiechnęła, nagle Shikamaru poczuł, że nie może się ruszyć.
- J... Już to prze...rabialiśmy... Spowolnienie nic... Nie da...
- Heh... Zobaczymy.
Bardzo powoli Kaeru dotknęła kciukiem ziemi. Nagle czas wrócił do normy. Kaeru była wysoko w powietrzu, gdy w jutsu Shikamaru została wielka żaba, Mizu.
- Kaeru, dawno mnie nie wzywałaś, czemu nie mogę się ruszyć?!
- Egzamin, Mizu, egzamin.
Shikamaru zacisnął zęby, szybko zrobił podmianę, gdy koło jego ucha śmignął shuriken otoczony chakrą.