Powrót. ( 1 )

138 6 6
                                    

Otworzyłam powoli oczy. Byłam w szpitalu. Black przy mnie siedział i trzymał mnie za rękę.
- B - Black, co się dzieje? - Spytałam i chłopak mnie przytulił.
- White! Tak się cieszę. Bałem się o ciebie. Dobrze, że wszystko jest wporządku. - Powiedział chłopak i mnie pocałował. - Nic nie pamiętasz, prawda?
- Nie. Niestety.
- Wieczorem, zmieniłem się w złego wilka, bo byłem chory i cię goniłem. Nawet nwm dlaczego. Ty skoczyłaś przez okno w postaci wilka. Ja skoczyłem za tobą i złapałem cię za ogon. Wtedy ty spadłaś na ulicę i... nie chcę o tym rozmawiać. - Powiedział Black smutnym głosem.
- Aha. Ile dni już tu jestem?
- Ponad dwa tygodnie.
- Ojejku. Sporo. Mogą mnie już wypisać ze szpitala? - Spytałam i doktor wszedł do sali.
- Nie możemy cię stąd wypisać. Musisz zostać do przeprowadzenia eksperymenn... yyy... to znaczy do operacji. - Powiedział doktor i uśmiechnął się złośliwie.
- Yyyy, a nie mogę się sama wypisać?
- Nie, absolutnie. Chłopcze, wyjdź z sali. Musimy zrobić operację. - Powiedział doktor i Black wyszedł z sali.
- Ale, ale ja nie chcę! - Krzyczałam i doktor popatrzył na mnie poważnie.
- Spokojnie. Sprawdzę, czy przemieniasz się w wilka i odbiorę ci moc.
- Co!? Nie! Nie! Blaaack! - Krzyknęłam i chłopak wbiegł do sali.
- Co się tu dzieje!? - Krzyknął i doktor przyłożył mi do twarzy maskę z narkozą, przez co mnie uśpił.
- White!
- Spokojnie. Sprawdzę, czy ty też się przemieniasz w wilka. Odbiorę ci moc i będę najpotężniejszym człowiekiem na świecie!

Black:

Gdy to powiedział, rzuciłem się na niego i z kieszeni, wypadł mu jakiś zeszyt. Szybko go zabrałem i na głównej stronie, byli wypisani wszyscy, którym odebrał moce. Schowałem zeszyt do swojej kieszeni i pobiegłem do White. Ściągnąłem z jej twarzy maskę z narkozą i dalej była uśpiona.
- White obudź się. Musimy uciekać. - Powiedziałem i otworzyła oczy.

- Co się dzieje? Dlaczego uciekać? - Powiedziałam powoli.
- Później ci wszystko wyjaśnie. Szybko. Pomogę ci wstać. - Oznajmił Black i zeszłam z łóżka. Wybiegliśmy z sali i ,,doktor'', zaczął nas gonić. Biegliśmy, jak najszybciej, omijając pieszych i rowerzystów. Już nie miałam sił i musiałam chwilę odpocząć.
- White, chodź. Już nie daleko. - Mówił Black i podpierałam się na jego barkach. Gdy byliśmy na ogrodzie, nie widzieliśmy ,,doktora''.
- Dobrze, że go zgubiliśmy.
- Tak. Przynajmniej tyle. - Oznajmiłam i weszliśmy do domu. Moja mama się z nami przywitała i mnie przytuliła. Poszliśmy do mojego pokoju na górze i rozmawialiśmy o różnych sprawach.
- Black, a czy ty mnie lubisz? - Spytałam się chłopaka.
- Jasne. Nawet bardziej, niż myślisz. Bardzo cię kocham. A dlaczego pytasz?
- Nie ważne.
- Dla mnie jest ważne.
- Kiedyś, Brown mi powiedział, że byłeś ze mną i z Green, w tym samym czasie. - Powiedziałam poważnie i chłopak milczał. - Czy to prawda? Black, odpowiedz. - Martwiłam się. Dalej nic nie mówił. - Fajnie. Dlaczego nie jesteś ze mną szczery? - Powiedziałam i Black miał czerwone oczy. Przybliżył się do mnie i zaczął mnie całować.
- Black, przestań. Black puść mnie! - Krzyknęłam i chłopak miał normalne oczy. - Co ci się dzieje? Kiedyś, nie wiadomo co chciałeś ze mną robić w nocy, a dzisiaj zacząłeś mnie całować. Dalej jesteś ,,chory''?
- Ja tak robiłem?
- Tak! - Krzyknęłam ze złości i wyszłam z pokoju.
- White. Zaczekaj. Nie wiedziałem. White. - Powiedział Black, wyszedł z pokoju i złapał mnie za rękę. - White, przepraszam. Nwm, co się ze mną dzieje. Zachowuje się tak, pewnie dlatego, że jestem chory.
- Gdybyś był chory, to zrobiłbyś coś złego. No nwm, na przykład skrzywdziłbyś mnie. Kiedyś prawie to zrobiłeś. Możesz mi zrobić krzywdę, więc wolę się od ciebie trzymać z daleka. Przepraszam Black. - Powiedziałam i wyszłam z domu. Szłam w stronę lasku. Black zaczął mnie gonić, w postaci wilka. Spojrzałam na wisiorek i nie miałam w nim pyłu. Jak najszybciej, biegłam do lasku. Gdy w nim byłam, Black mnie dogonił i miał czerwone oczy. Cofnęłam się szybko do tyłu i podknęłam się o wystającą gałąź. Wywaliłam się na plecy i czarny wilk podszedł do mnie powoli. Popatrzył się na mnie i obnażył kły oraz pazury.
- Black, co się z tobą dzieje!? - Krzyknęłam i wilk udrapał mnie z siłą w rękę. Zaczęłam płakać z bólu. Popatrzyłam się na niego ze łzami w oczach i jego oczy znów były normalne.
- White, co ci się stało? - Spytał, przemienił się i przybliżył się do mnie.
- Nie dotykaj mnie! - Krzyknęłam i z płaczem wybiegłam z lasku.

Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz