Zapomnienie. cz. 1 ( 4 )

25 6 0
                                    

Obudziłam się o około dziewiątej. Spojrzałam przez okno i była piękna pogoda. Słońce strasznie raziło. Popatrzyłam się na Blacka. Coś mówił przez sen.
- Eeemm... nie, nie możesz yyy... - Mówił niewyraźnie.
- Co nie mogę? - Spytałam się go do ucha.
- Nie możesz mi tego zrobić.
- Hahaha! Czego? - Prawie wybuchłam śmiechem, ale się uspokoiłam.
- White nie! - Krzyknął i spadł z kanapy. Obudził się odrazu i wstał jakby niby nic się nie stało.
- Mówiłeś przez sen, wiesz? - Powiedziałam i się zaśmiałam.
- Naprawdę? - Powiedział przestraszony. - A - A co mówiłem? - Jąkał się i popatrzył się na mnie.
- Mówiłeś, żebym czegoś nie robiła i później krzyknąłeś cytuję ,,White nie!'' - Powiedziałam i widziałam, że chłopakowi ulżyło.
- Uff. To dobrze, że nie widziałaś tego snu. - Oznajmił z ulgą i poszedł się przebierać. Weszłam do swojego pokoju i zabrałam rzeczy. Weszłam do łazienki i się przebrałam oraz się uczesałam. Poszłam na dół i Black już siedział przy stole. Moja mama dała nam śniadanie i szybko je zjedliśmy. Po jedzeniu, poszliśmy umyć zęby i wyszliśmy na pole.
- Kiedy Grey przyjeżdża? - Spytałam, gdy szliśmy do lasku.
- Za około dwa tygodnie. - Oznajmił Black i mnie objął.
- Aha. Co będziemy robić?
- Nwm. Przejdziemy się po lasku albo... wiem. Zrobimy piknik na łące. Okej? - Zaproponował chłopak i się zgodziłam. Wróciliśmy się do domu i wzięliśmy jakieś przekąski, napoje oraz kocyk. Poszliśmy na łąkę i ułożyliśmy kocyk na trawie. Na nim położyliśmy jedzenie i napoje. Położyliśmy się plecami do ziemi i obserwowaliśmy chmury. Trochę mi się nudziło.
- Black, może zaprosimy Jessicę, Mię i Lilly, co? - Spytałam i przybliżyłam się do chłopaka.
- Dlaczego?
- Zagralibyśmy w Twistera.
- Może zaprosimy też Browna, co?
- Okej. - Odpowiedziałam i się uśmiechnęłam. Zdziwiłam się, że Black to zaproponował. Zawsze nie lubił Browna. Zabraliśmy rzeczy i zanieśliśmy je do domu. Rozłożyliśmy Twistera na trawie i czekaliśmy na przyjaciół. Najpierw przyszła Jessica z Lilly. Przywitaliśmy się z nimi. Black się nie odzywał do wampirzycy. Graliśmy w grę i Mia przyszła wraz z Brownem. Rozmawiali ze sobą i się śmiali.
- Hej White. - Przywitała się przyjaciółka.
- Cześć Mia, hej Brown. - Powiedziałam i wszyscy przywitali się ze sobą.
- Z czego się tak śmiałaś Mia? - Spytałam się dziewczyny.
- Brown jest strasznie zabawny. - Oznajmiła szczęśliwie.
- Aha. - Odpowiedziałam smutno i brązowowłosy się na mnie popatrzył.
- White, coś się stało? - Spytał opiekuńczo Brown.
- Nie, nic się nie stało. - Odpowiedziałam chamsko i weszłam do domu. Black za mną pobiegł.
- White, co się dzieje? - Spytał chłopak i mnie przytulił.
- Nic. Nie ważne. - Oznajmiłam i zaczęłam płakać.
- Powiesz co się stało? - Black spojrzał mi prosto w zapłakane oczy.
- Już mówiłam. Nie ważne. - Wściekłam się i przestałam płakać. Poszłam na ogród i byli tam tylko Jessica i Lilly.
- Gdzie jest Mia i Brown? - Spytałam.
- Gdzieś poszli. - Odpowiedziała Lilly. W garażu, usłyszałam głos Browna.
- Bardzo cię lubię Mia. - Powiedział przyjaciel. Postanowiłam pójść do garażu i zobaczyć, co się dzieje. Spojrzałam powoli na nich zza ściany, żeby mnie przypadkiem nie zobaczyli. Brown zbliżył się do Mii i pocałował ją w usta. Wściekłam się i zmieniłam się w złego wilka. Black podszedł do mnie powoli i nie wiedział o co mi chodzi.
- White, dlaczego zmieniłaś się w złego wilka? - Spytał chłopak i gdy nikt nie patrzył, przemienił się w czarnego wilka. Chciałam podbiec do Browna, ale Black mnie zatrzymał.
- White, uspokój się. Wiem, że się denerwujesz, ale nic to nie da. - Powiedział i przemienił się w człowieka. Złapał mnie za rękę i również się przemieniłam w człowieka. Nie panowałam nad sobą i odepchnęłam Blacka. Podbiegłam do Browna i Mii. Popchnęła Mię i wywaliła się na plecy.
- White, co ty robisz!? - Krzyknął Brown i przybliżył się do mnie. Przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam chłopaka w usta.
- Jesteś mój. Nikogo innego. - Powiedziałam z trudem i zmieniłam się w wilka, dalej mając czerwone oczy. - Tylko mój! - Krzyknęłam i pobiegłam do lasku. Uspokoiłam się i miałam normalne oczy. - Co się ze mną dzieje? Dlaczego tak się zachowuję? - Pomyślałam i byłam zła na siebie. Do lasku, przybiegł Black, w postaci człowieka.
- White. Tu jesteś. Dlaczego to zrobiłaś? - Powiedział z niedowierzaniem chłopak.
- Chyba jestem zazdrosna. - Oznajmiłam smutno i przytuliłam się do Blacka. - Przepraszam. Nie chciałam. Emocje mnie poniosły.
- Rozumiem. Chodź do domu. Wszyscy już poszli. Mamy czas dla siebie. - Powiedział szczęśliwie Black.
- Okej. Może masz rację. Potrzebuję odpoczynku. - Powiedziałam i wróciliśmy do domu. Zjedliśmy obiad i poszliśmy do salonu na górze. Black włączył thriller na HBO GO pt. ,,Schronisko'' polecam. Poszłam do łazienki umyć zęby i rozmyślałam nad tym, dlaczego jestem aż tak zazdrosna. Przyszłam do Blacka i usiadłam koło niego. Kilka godzin później, gdy było już ciemno, postanowiłam pójść z Blackiem na planty. Gdy tam byliśmy, Black złapał mnie za rękę.
- White, a może pójdziemy do Malagi, co? - Zaproponował Black.
- Okej. - Odpowiedziałam i weszliśmy do restauracji. Zajęliśmy miejsca i wybraliśmy dania. Zauważyłam, że do restauracji weszła Mia z Brownem. Usiedli po naszej lewej stronie. Przywitaliśmy się i barmanka podała nam dania. Gdy je zjedliśmy, Black za wszystko zapłacił i wyszliśmy z restauracji. Poszliśmy na planty i tam zobaczyłam Silvera.
- No no. Długo was nie widziałem. - Oznajmił wampir i wyciągnął z kieszeni jakiś zegarek. Przystawił go w naszą stronę i włączył zegarek. Jakieś czerwone promienie leciały w naszą stronę. Spadliśmy na ziemię i przytuliłam się do Blacka. Z wyczerpania, powoli zamykałam oczy, patrząc się  na Blacka.

Jest następna część. Myślę, że Wam się spodobała. Będę pisać następną część. 876 słów.

Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz