Otworzyłam powoli oczy. Byłam w postaci wilka. Rozglądnęłam się ostrożnie dookoła i byłam w starym, zaniedbanym lesie. Wszystko mnie bolało i z trudem wstałam z zimnej ziemi. Otrząsnęłam się i wszędzie było szaro i ponuro. W oddali, ujrzałam strumyk i postanowiłam iść wzdłuż niego. Spojrzałam w lewo i zauważyłam Blacka, w postaci wilka.
- Black! Tak się cieszę! - Krzyknęłam z radości i pobiegłam do niego. Przemieniliśmy się w ludzi. Przytuliłam się do niego i zniknął. W rzeczywistości, przytulałam się do drzewa. - O co chodzi? - Pomyślałam i zobaczyłam lisa, biegnącego w moją stronę.
- White! Biegłem za tą furgonetką i nareszcie cię dogoniłem. - Powiedział Karlos szczęśliwie i przemienił się w człowieka. Biegł w moją stronę i mocno mnie przytulił.
- Karlos, dlaczego za mną biegłeś? - Spytałam ze zdziwieniem.
- Kiedy byłem na moście koło szkoły, zobaczyłem cię w tej furgonetce i postanowiłem za tobą pobiec. - Wytłumaczył chłopak.
- A nie widziałeś Blacka, który za mną biegnie?
- Tak, ale Green go złapała za ogon i nie pozwalała iść mu za tobą.
- Aha. - Odpowiedziałam smutno i Black przybiegł zdyszany, w postaci wilka.
- Co ty tu robisz!? - Krzyknął wilk i przemienił się w człowieka, poczym popchnął Karlosa za barki.
- Nie twoja sprawa. - Oznajmił niebieskooki i walnął Blacka w twarz. Zaczęli się bić i Black podbiegł do mnie.
- Nie waż się jej dotykać! - Krzyknął do Karlosa i mnie przytulił. Czułam, że bał się o mnie.
- Przynajmniej pobiegłem za White. Ty zarywałeś w tym czasie do Green. - Odgryzł się Karlos i przemienił się w lisa.
- Co? Karlos, przedtem mówiłeś zupełnie coś innego. - Oznajmiłam i Black przytaknął.
- Chciałem do ciebie pobiec White, ale Green mi nie pozwalała. Co ty wygadujesz!? - Krzyknął Black w stronę Karlosa i podszedł do niego. Lis się skulił i uciekł w pośpiechu.
- White, przepraszam, że cię nie uratowałem przed nim. Nic nie czuję do Green. Wiesz o tym. - Oznajmił stanowczo Black i przybliżył się do mnie. Pocałował mnie w policzek, poczym mocno mnie przytulił.
- Wiem. Kocham cię. - Powiedziałam i wtedy przybiegła Green z Redem.
- Blackuś! Jak dobrze, że jesteś! - Powiedziała dziewczyna i podbiegła do czarnowłosego, poczym pocałowała go mocno w usta. Black z trudem odepchnął ją od siebie.
- Co ty robisz!? - Krzyknął i próbował zetrzeć swoją kurtką pocałunek z Green.
- Black, co się tu dzieje? - Spytałam ze zdziwieniem i chłopak do mnie podszedł.
- White, wiesz, że nigdy bym cię nie zdradził i... - Zaczął Black.
- Kiedyś to zrobiłeś. Dwa razy. - Upewniłam go złośliwie.
- No może, ale teraz już się zmieniłem. Nie jestem taki, jak myślisz. - Powiedział tajemniczo i mnie przytulił. Zobaczyłam zza jego pleców, że Green biegnie w naszą stronę i popycha Blacka do mnie. Prawie uderzyłam głową w drzewo. Black trzymał mnie jedną ręką, a drugą, chwycił się szybko jakiejś gałęzi z drzewa za mną.
- Nic ci się nie stało? - Spytał opiekuńczo Black.
- Nie. - Upewniłam go i wtuliłam się w niego. Black zdenerwowany, odwrócił się w stronę Green, przemienił się i z szybkością biegł do niej wściekły. Dziewczyna szybko się przemieniła i Black w nią wbiegł, poczym wywalił ją na ziemię. Sunęła kilka metrów po twardej ziemi tak mocno, że aż plecy jej się starły. Piszczała z bólu i schowała się ze strachu za Redem.
- Co ty zrobiłeś debilu!? - Krzyknął Red i przemienił się w wilka. Podbiegł z szybkością do Blacka i popchnął go z siłą na ziemię. Czarny wilk sunął po ziemi kilkanaście metrów na przedramieniu. Całkowicie je sobie obdarł. Pobiegłam szybko do niego i przemieniłam się w białego wilka. Wytworzyłam trochę zimnej wody i przyłożyłam ją do rany Blacka. Syknął z bólu i rana zaczęła się powoli goić.
- Wygoi się. - Powiedział Black zdyszany, poczym na mnie poparzył.
- Co? - Spytałam.
- Cieszę się, że jesteśmy razem. - Powiedział i uśmiechnął się. Usłyszeliśmy wycie Reda. Wołał wszystkie mroczne wilki, ze swojej watahy. Przybiegło chyba z piętnaście wilków z ,,Mrocznej Watahy'' Reda.
- Nie wiedziałem, że jest taka wataha. - Powiedział Black i rana się wygoiła. - Dziękuję ci White. - Oznajmił i powoli szedł w stronę Mrocznych Wilków, poczym obnażył kły oraz pazury. Szłam przy nim i zrobiłam to samo.
- Nie macie z nami szans. - Drwił sobie z nas Red.
- Ma rację. Ich jest ponad piętnastu, a nas jest tylko dwójka. - Powiedziałam smutnym głosem.
- Zrobimy tak. Ty się przemienisz w złego wilka albo ja i na pewno ich pokonamy. - Stwierdził Black i się zgodziłam.
- Okej, ale jak zamierzasz się zmienić w złego wilka? - Spytałam.
- Wnerwij mnie. Muszę się wściec, żeby się zmienić.
- Ymmm... - Nie wiedziałam, jak zdenerwować Blacka. - Kiedyś, byłam z tobą i z Brownem, przez miesiąc.
- Co!? - Krzyknął Black i popatrzył się na mnie z niedowierzaniem.
- No tak. Aha i zerwałam z nim kilka dni temu. - Oznajmiłam i Black miał czerwone oczy.
- N - Nie! - Powiedział z trudem i wytwarzał masę czarnego dymu, przez który nikt nic nie widział, oprócz niego. Słyszałam tylko uciekające Mroczne Wilki. Red i Green, również uciekli w popłochu. Gdy czarny dym opadł, Black miał normalne oczy i popatrzył się na mnie wrogo.
- Co? - Spytałam i podeszłam do chłopaka.
- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? - Zapytał smutnym głosem.
- O czym?
- O tym, że byłaś z Brownem! - Krzyknął wściekły i odwrócił się, poczym szedł w swoją stronę.
- Black... nie byłam z nim. Chciałam cię tylko zdenerwować, żebyś się zmienił. - Wytłumaczyłam.
- Ta jasne, bo w to uwierzę. - Szedł nadal wnerwiony. Przemienił się w człowieka. Również to zrobiłam i podbiegłam do chłopaka.
- Wiesz, że zrobiłabym dla ciebie wszystko. Dlaczego mi nie wierzysz? - Spytałam smutnym głosem. Black się nie odzywał. Godzinę później, byliśmy koło mojego domu.
- Gdybyś ty usłyszała, że np. byłem z tobą i Green ( ale tak nie było ), to też byś się nie odzywała. - Powiedział i popatrzył mi prosto w oczy, poczym złapał mnie za rękę. - Naprawdę mnie nie okłamujesz? - Zapytał poważnie.
- Nigdy bym cię nie okłamała. Nigdy. - Powiedziałam szczerze i przytuliłam się do chłopaka. Poszliśmy do mojego domu i tak zjedliśmy kolację. Poszliśmy na górę do salonu i oglądaliśmy film.
- Black, chcesz tu nocować? - Spytałam zaspanym głosem, ponieważ byłam strasznie zmęczona.
- Tak, ale nie mam nawet ubrań na noc.
- Aha.
- A mógłbym spać w tych? - Spytał i przybliżył się do mnie.
- Jak chcesz. - Powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka. Po krótkim czasie zasnęliśmy przytuleni do siebie.Chciałam Was przeprosić za to, że tak długo czekaliście na kolejną część. Postaram się jak najszybciej opublikować następna część. 😉😃🐺 1028 słów.
CZYTASZ
Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE
Werewolf- White, ja nie mogę uwierzyć, że będziesz wampirem, a Silver wilkiem. Jak to się mogło stać? - Spytał Black. Gdy moja skóra zetknęła się ze słońcem, strasznie mnie piekła. Szybko założyłam kaptur na głowę i po chwili ból minął. Nie! Ja tak dłużej...