Obudziłam się i poszłam do salonu, oglądnąć wiadomości.
- Kornelia Borek. Dziś będzie wywiad z bohaterami Kate i Maxem o siedemnastej. Będą ciekawe newsy. Zapraszam. Nie możecie tego przegapić. - Powiedziała Kornelia w wiadomościach.
- Co!? Dlaczego ja o niczym nwm!? - Krzyknęłam, ponieważ nikt mi o tym nie powiedział. Wzięłam maskę z pokoju i gdy byłam w lasku, założyłam ją. Biały strój pojawił się na moim ciele i usłyszałam kogoś kroki za krzakami.
- Hej Kate. - Przywitał się Max.
- Cześć. Co ty tu robisz? - Spytałam ze zdziwieniem.
- Chciałem cię zobaczyć. Przepraszam, że wczoraj nie powiedziałem ci o wywiadzie. Kiedy wyszedłem z ogrodu White, spotkałem tą Kornelię i mi o tym powiedziała. Zapomniałem ci powiedzieć.
- Aha. Nic się nie stało. Idziesz na wywiad?
- Tak, a ty?
- No. Ciekawe o co będzie nas pytać. - Powiedziałam niepewnie.
- Nie chcę wiedzieć. - Powiedział Max i mnie przytulił.
- Max, co ty robisz?
- Bardzo cię lubię Kate. - Powiedział i za krzakami zobaczyliśmy ludzi, którzy mają aparat.
- Co oni tam robią!? - Krzyknęłam i chłopak się odwrócił.
- Gonię ich. - Powiedział i pobiegł w ich stronę. O coś ich zapytał i przyszedł do mnie.
- Co chcieli?
- Zrobili nam zdjęcie.
- Co? Po co im nasze zdjęcie? - Zdenerwowałam się i poszłam do domu. - Do zobaczenia Max.
- Pa Kate. - Powiedział i gdzieś poszedł.---
Wieczorem o szesnastej czterdzieści, założyłam białą maskę i pobiegłam w stroju do studia telewizyjnego. Na fotelu przed kamerą siedziała Kornelia. Na drugim fotelu, siedział Max i jadł jakieś ciastka, wystawione na szklanym stoliku. Usiadłam koło Maxa i program się zaczął.
- Cześć Kate. - Przywitał się chłopak.
- Hej Max, dzień dobry Kornelio.
- Dzień dobry. - Powiedziała Kornelia. - Tylko dzisiaj, mamy okazję porozmawiać z Kate i Maxem. Tu Kornelia Borek i będę zadawać naszym bohaterom pytania. Kate i Maxie, widzimy jak ratujecie miasto, ale nie wiemy, kim naprawdę jesteście. Możecie ujawnić swoje tożsamości?
- Nie ma takiej opcji. My jesteśmy bohaterami i nie możemy tego zdradzić. Nawet nwm, kim jest Max bez maski. - Powiedziałam poważnie.
- Kate, czemu się tak unosisz? Chciałbym wiedzieć kim ty jesteś, ale to jest twoja tajemnica. Rozumiem cię. - Powiedział i uśmiechnęłam się w jego stronę.
- No dobrze. To jest wasza tajemnica, ale wszyscy myślą, że jesteście parą.
- Co!? - Krzyknęłam i na wielkim ekranie, wyświetliły się zdjęcia, gdy Max chciał mnie pocałować i kiedy mnie tulił.
- Co? Skąd oni to mają? - Zdziwił się Max.
- To jest oczywiste, że jesteście ze sobą. - Powiedziała Kornelia z uśmiechem.
- To są tylko zdjęcia wyrwane z kontekstu. My wykonujemy swoją pracę. Nigdy ze sobą nie chodziliśmy i nie będziemy! - Krzyknęłam ze złością i wychodząc ze studia, ciągnęłam Maxa za rękę. - Przepraszam, ale to już koniec pytań. - Powiedziałam poważnie i otworzyłam drzwi od studia.
- Zaraz! Program się jeszcze nie skończył. - Oznajmiła Kornelia.
- Skończył się. Nie mam czasu odpowiadać na bezsensowne pytania.
- Cóż. Kate ma rację. - Przytaknął Max i wyszliśmy ze studia. Na zewnątrz, Max popatrzył się na mnie złośliwie.
- Co? - Spytałam ze zdziwieniem.
- Naprawdę nie chcesz ze mną być?
- Nie, tylko jakoś musiałam wybrnąć z tej sytuacji. Czemu pytasz?
- Nie ważne. Szczerze mówiąc, nie mam nastroju na jakieś wywiady, a ty?
- Ja też. - Powiedziałam i ze studia, wybiegła jakaś kobieta w czerwono - zielonym stroju. Szybko do nas podbiegła. Na ręce, miała przyczepiony jakiś kontroler a na nim dwa przyciski.
- Oddajcie mi swoje wisiorki! - Krzyknęła i próbowała odebrać mi wisiorek. Szybko wytworzyłam biały dym w jej stronę i się odsunęła.
- Mamy tylko moce dymu? - Spytałam Maxa.
- Tak.
- Musimy zniszczyć jej kontroler na ręce, czy co to jest.
- Okej. Kornelia włączyła pierwszy przycisk i koło nas, pojawił się ekran. Pociągnęła mnie za rękę i wskoczyłyśmy do ekranu. Zobaczyłam, że Max za nami pobiegł. Byłyśmy w jakieś kuchni i Kornelia wyłączyła pierwszy przycisk, poczym ekran zniknął. Przybliżyła mnie do ściany i złapała moje ręce. Nie mogłam się ruszać. Max do niej podbiegł i chciał ją uderzyć, lecz popchnęła go do jakiegoś kantorka, poczym zamknęła drzwi na klucz.
- Kate! - Krzyknął chłopak i zobaczyłam jego wisiorek, który jest koło Kornelii na podłodze.
- Kate! Mój strój znika! - Krzyczał Max, lecz nic nie mogłam zrobić. Kornelia włączyła drugi przycisk i w powietrzu, pojawiła się kamera, która nas nagrywała.
- Teraz okaże się, kim naprawdę jesteś i cały świat będzie o tym wiedział. - Powiedziała i chciała mi zdjąć maskę. Nie odczepiła się.
- Co? Jak to!?
- Nie da się jej zdjąć. Jest magiczna. - Oznajmiłam i uśmiechnęłam się. Kornelia odsunęła się ode mnie i wykorzystałam okazję. Odebrałam jej kontroler i zniszczyłam o ziemię.
- Nie! Co ty zrobiłaś!? - Krzyknęła i jej strój zniknął. - C - Co się stało? - Spytała i z kontrolera wyleciała czarna ćma. Szybko wytworzyłam dym w jej stronę. Kornelia wyszła z kuchni.
- Kate, co się tam dzieje? - Spytał Max i otworzyłam mu drzwi, nie patrząc na niego. Wzięłam jego wisiorek i podałam mu go przez szczelinę w drzwiach. Miałam szansę zobaczyć kim jest Max, ale się powstrzymałam. Chłopak wyszedł z kantorka w czarnej masce oraz stroju.
- Bardzo ci dziękuję Kate. - Powiedział i mnie przytulił.
- Max, wytwórz czarny dym na tą ćmę. - Powiedziałam szybko i chłopak tak zrobił. Ćma stała się biała i gdzieś poleciała.
- Chciałabyś dziś przyjść na planty? Zrobię ci niespodziankę. Tak za dwadzieścia minut. - Powiedział Max i uśmiechnął się.
- No nwm. Nie możemy się spotykać, a przedewszystkim nie mogę ci powiedzieć, kim jestem. - Powiedziałam poważnie i poszłam w swoją stronę.Black:
- Ale nie o to mi chodziło. - Powiedziałem rozczarowany. Prawdopodobnie tego nie słyszała.
- Koniec pyłu. - Powiedziałem i maska odczepiła się od mojej twarzy, a strój zniknął. Wyszedłem z kuchni i byłem na polu. - Może Kate przyjdzie na planty. Nie powiedziała nie, więc mam szansę. - Pomyślałem i pobiegłem na planty.Poszłam w stronę domu i weszłam do środka. Gdy byłam w swoim pokoju, spojrzałam na wisiorek i była w nim resztka pyłu.
- Koniec pyłu. Świetnie. - Powiedziałam i maska odczepiła się od mojej twarzy, a strój zniknął. Zdziwiło mnie to i postanowiłam to sprawdzić.
- Yyy... co mam powiedzieć? Może... biały wilk. - Powiedziałam i maska sama z siebie, przylgnęła mi do twarzy, a strój się pojawił. - Przynajmniej wiem, jak pozbyć się stroju i odwrotnie. - Pomyślałam.
- Koniec pyłu. - Oznajmiłam i mój strój zniknął, a maska się odczepiła. Nudziło mi się i postanowiłam pójść na balkon u góry. Gdy tam byłam, na barierkach siedział Max.
- Yyy kim ty jesteś? - Spytałam, żeby przypadkiem mnie nie rozpoznał.
- O cześć White. Jestem Max. - Powiedział i był smutny.
- Skąd wiesz, jak się nazywam?
- Yyy... Black mi powiedział. Koleguje się z nim. - Powiedział i zauważyłam, że jest zestresowany. - Wiesz, dzisiaj Kate miała pójść ze mną na planty, ale... nwm, dlaczego nie przyszła. Może ty chcesz ze mną pójść?
- Ymmm... okej. Czemu nie? - Oznajmiłam i poszliśmy na planty. Usiedliśmy na ławce.
- Współczuję, że Kate nie przyszła.
- Trudno. I tak mnie nie pokocha, jak ja ją.
- Zakochałeś się w niej? - Bardzo mnie to zdziwiło.
- To już nie ma znaczenia. - Powiedział smutnym głosem i odsunął się ode mnie.
- Pójdę ją zawołać. Jest moją przyjaciółką.
- Nie powiesz jej o tym? - Spytał Max.
- Nie. - Powiedziałam i poszłam schować się za krzakami. Założyłam maskę i strój się pojawił. Podeszłam do Maxa i usiadłam koło niego na ławce.
- Cześć Kate. Twoja przyjaciółka nic ci nie mówiła? - Spytał zaniepokojony.
- Nie, a o czym?
- W kim się zakochałem.
- W kim?
- A ty w kimś się kiedyś zakochałaś?
- Tak. W koledze z mojej klasy.
- Do jakiej szkoły chodzisz?
- Nie powiem ci. Nie możemy o sobie nic wiedzieć.
- Lubisz mnie?
- Tak, a czemu pytasz? - Spytałam i Max się do mnie przybliżył.
- Ja cię bardzo lubię i... zakochałem się w tobie. - Oznajmił z trudem Max.
- Co? Max, wiesz, że ja cię bardzo lubię, ale ja kocham kogoś innego. - Powiedziałam szczerze i wstałam z ławki. Max złapał mnie za rękę.
- Nie pozwolę ci nigdzie iść.
- Co? Max, nie żartuj sobie ze mnie. Muszę iść. Pa. - Powiedziałam i chłopak mnie mocno przytulił. - Koniec pyłu. - Powiedział Max i jego strój znikał. Zamknęłam oczy.
- Kate, nie chcesz wiedzieć kim jestem? - Spytał chłopak i byłam temu przeciwna. - To pa. - Powiedział obojętnie i usłyszałam kroki, które są coraz cichsze. Otworzyłam powoli oczy i Maxa już nie było. Poszłam smutna do domu i po przebraniu się, położyłam się spać.Jak Wam się podobała ta część? Piszcie w komentarzu. 1331 słów.
CZYTASZ
Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE
Werewolf- White, ja nie mogę uwierzyć, że będziesz wampirem, a Silver wilkiem. Jak to się mogło stać? - Spytał Black. Gdy moja skóra zetknęła się ze słońcem, strasznie mnie piekła. Szybko założyłam kaptur na głowę i po chwili ból minął. Nie! Ja tak dłużej...