Obudziłam się i po chwili zadzwoniła do mnie Lilly.
- Hej. Chciałabyś do mnie przyjść?
- Tak. Za chwilę będę. Pojechałam rowerem w stronę domu przyjaciółki i po drodze spotkałam Blacka na rowerze.
- Cześć Black. Idziesz do Browna?
- Hej White. Tak, a ty do Lilly?
- No. Do zobaczenia. Fajnie było cię spotkać. - Powiedziałam i pojechałam przed siebie. Byłam u Lilly i postawiłam rower z tyłu domu. Zadzwoniłam do drzwi i otworzyła mi wampirzyca.
- Cześć White.
- Hej Lilly. To co? Idziemy szukać Silvera? - Spytałam z radości.
- Tak.
Dzięki, że mi pomagasz.
- Nie ma sprawy. Tooo... gdzie go ostatnio widziałaś? - Spytałam i poszłyśmy do lasku, obok jej domu.
- Chyba tak z miesiąc temu. Pamiętam. Byłam wtedy na plantach i widziałam Silvera, ciebie, Blacka i Greya. - Oznajmiła dziewczyna. - Pewnie będzie wiedzieć, że to my mieliśmy ten zegarek, czy co to było i to przez nas, Silver nas nie pamięta. Może przez to się zgubił. - Pomyślałam i ze strachu przełknęłam powoli ślinę.
- A - A co widziałaś? - Spytałam zmieszana.
- Nie pamiętam dokładnie. Wy poszliście, a Silver podszedł do mnie i poszliśmy się przejść po mieście.
- Aha. Później gdzie poszedł?
- Do swojego domu, ale nie szłam z nim.
- Może poszedł gdzieś indziej. Mogłabyś go zawołać? - Spytałam i Lilly się zdziwiła.
- Już go chyba ze sto razy wołałam. Nie odpowiadał. - Smuciła się.
- Ale nie tak normalnie. My wilki, na przykład wyjemy i tak się porozumiewamy.
- Ahaaa rozumiem. My używamy telepatii.
- Wow, ale fajnie. - Zaskoczyło mnie to. Wampirzyca skupiła się bardzo i z jej głowy, wydobywały się tak jakby niebieskie fale, które wszystko otaczały.
- Widzę go. Jest... jest w lesie. Bardzo daleko. Wyczuł mnie. Odebrał moje fale. - Oznajmiła dziewczyna ze szczęścia. Dokładnie nie rozumiałam o co chodzi z tymi falami telepatycznymi, ale ucieszyłam się, że chłopak się odnalazł.
- Musimy tam biec. Chodź. Szybko. - Powiedziała i pobiegłyśmy za falami telepatii. - Silver zrobił falę, żebyśmy go namierzyły.
- Yyy... okej. Po chwili, zobaczyłyśmy czerwoną falę, która z każdym krokiem jest coraz mniejsza.
- Jest już blisko. - Oznajmiła i zaczęła biec.
- Lilly! - Krzyknął Silver ze szczęścia i przytulił wampirzycę. Powoli do niego podeszłam.
- Cześć. Jestem Silver, a ty? - Spytał i podał mi rękę.
- Hej. Jestem White. Ty - Ty mnie nie pamiętasz, prawda? Ani Blacka.
- Yyy... nie. Nie znam was, a powinienem?
- Tak. Kiedyś, byłeś naszym największym wrogiem. - Wytłumaczyłam w drodze do domu Lilly. - Ale teraz jesteś inny?
- Chyba tak. Nie skrzydziłbym ciebie i tego. Jak mu tam...
- Blacka.
- Tak Blacka. Może mógłbym się nawet z wami zaprzyjaźnić. Jesteś fajna.
- Tak? Yyy dzięki. - Odpowiedziałam niepewnie. Kiedy byliśmy na polu u Lilly, pożegnaliśmy się z nią i poszliśmy w stronę mojego domu. Ja jechałam na rowerze. Po drodze, wytłumaczyłam wampirowi, kim jesteśmy. Nie wspominałam mu, że się przemieniamy, bo może by nas zaatakował.
- Czyli wy chodzicie ze mną do klasy? - Spytał wampir.
- Tak. Dzięki, że mnie odprowadziłeś. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się. Wampir odwzajemnił uśmiech i pobiegł do swojego domu.
- Zaraz! Silver! Zaczekaj! - Krzyknęłam i pobiegłam za nim. Wampir stanął i podszedł do mnie.
- Tak White?
- Jak znalazłeś się w lesie?
- Byłem na plantach i zobaczyłem ciebie, Greya i jakiegoś chłopaka, który miał czarne włosy. Przestraszyłem się i pobiegłem z szybkością przed siebie. Wywróciłem się i uderzyłem głową o kamień. Obudziłem się kilka dni, przed odszukaniem was. Nie spaliło mnie słońce, bo cały czas miałem na głowie kaptur.
- Aha. Jak przeżyłeś bez wody i jedzenia? - Bardzo mnie to ciekawiło.
- Wampiry mogą nie jeść przez maksymalnie dwa miesiące. Wtedy umierają i zostaje z nich tylko pył. - Powiedział i pożegnałam się z nim. Poszłam do domu zjeść obiad i do kuchni szybko wbiegł Black.Black:
Rano po spotkaniu White, pobiegłem szybko do Browna. Zapukałem do drzwi.
- Siema Brown.
- Yyy cześć Black? Po co przyszedłeś?
- A chciałem z tobą porozmawiać. Jak kolega z kolegą. - Oznajmiłem i chłopak wpuścił mnie do środka. Miał ogromny dom i wielki telewizor w salonie. - Nie dziwię się, dlaczego White się z nim zaprzyjaźniła. - Pomyślałem i gdy wszedłem do jego pokoju, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Miał w pokoju ogromny stu plazmowy, czarny telewizor i ogromne, dwuosobowe, miękkie, łóżko. Na biurku, miał dwa laptopy i dwa telefony.
- Widzę, że cię rodzice rozpieszczają. - Powiedziałem i zaśmiałem się.
- Na pewno bardziej niż ciebie.
- Po co ci dwuosobowe łóżko? - Spytałem dla upewnienia.
- Jest mi na takim wygodnie i z niego nie spadam. - Wytłumaczył chłopak.
- Łączy cię coś z Mią? - Spytałem szybko.
- A co cię to interesuje? Mia nie jest twoją dziewczyną, żeby cię to obchodziło.
- Ale White jest tego ciekawa. Podobno, coś cię łączy z Mią i Jessicą.
- Co? K - Kto ci to powiedział? - Spytał i cały się zaczerwienił.
- Nie ważne. Jesteś z Mią, czy Jessicą?
- Sam nwm. Obie są fajne. Bardzo je lubię. Możesz już o to nie pytać? To mnie stresuje.
- Okej. Tylko chciałem się upewnić. Chcesz iść ze mną do White? - Spytałem i poszliśmy do dziewczyny. Widziałem, że Brown będzie zaczepiać White, ale będę próbował to ignorować.Z Blackiem, przybiegł też Brown.
- Cześć Brown. - Przywitałam się.
- Hej White. - Powiedział i podszedł do mnie.
- Black, chodź muszę ci coś powiedzieć. - Oznajmiłam i Brown wyszedł z kuchni na chwilę.
- Black, Silver nas w ogóle nie pamiętał. Powiedziałam mu o nas, ale nie wie, że się przemieniamy. Musimy to dochować w tajemnicy. Może będzie naszym przyjacielem.
- Co!? - Black bardzo się zdziwił. - To nie ma sensu. Kiedyś był naszym największym wrogiem, a teraz mamy być przyjaciółmi!? - Krzyknął chłopak i po chwili się uspokoił. - Przepraszam. Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. Ja się dowiedziałem, że Brown bardzo lubi Jessicę i Mię, ale nie wie, którą bardziej. - Wytłumaczył Black.
- Aha. Brown, co chcesz robić? - Spytałam chłopaka i wszedł do kuchni.
- Nwm. Może pójdziemy się przejść na miasto? Porozmawiamy.
- Świetny pomysł Brown. - Oznajmił Black i poszliśmy na planty. Tam spotkaliśmy Jessicę i Mię.
- White, po co o - one tu przyszły? - Spytał Brown. Było widać, że się stresuje.
- Pewnie też im się nudzi. Idź i pogadaj z nimi. - Zaproponowałam. Brązowowłosy powoli do nich podszedł i przywitał się z nimi.
- Ciekawe co zrobi. - Powiedział mi na ucho Black.
- No. Bardzo mnie to ciekawi. Nie wiadomo, czy lubi bardziej Mię, czy Jessicę. Popatrzyłam się na Blacka i widziałam, że dosłownie gapi się na dziewczyny.
- Yyy... Black. Co się tak patrzysz? - Spytałam i popatrzył się na mnie. Patrzył mi się prosto w oczy. Wtedy Brown przyszedł uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Co się tak cieszysz? - Spytał chamsko Black.
- Bo... bo całowałem się z Mią i jest moją dziewczyną.
- Co!? - Krzyknęłam z zazdrości i powoli przemieniałam się od stóp w złego wilka.
- White nie mogą cię zobaczyć. Nie przemieniaj się. Czemu jesteś o niego zazdrosna? - Spytał Black i przybliżył się do mnie.
- N - Nie jestem zazdrosna! - Krzyknęłam zmieniającym się głosem. - Nic mi nie udowodnisz Black! Nic!
- White schowaj się! - Krzyknął Brown i podbiegł do dziewczyn. W tym czasie, Black popchnął mnie w krzaki.
- White uspokój się. Wiem, że w głębi serca... nie jesteś zła.
- Wwwrrr! Mia chce mi odebrać chłopaka! - Krzyknęłam i wybiegłam zza krzaków. Na plantach nikogo nie było oprócz mnie, Blacka i Browna.
- Brown. Dlaczego to zrobiłeś? B - Byłeś moim chłopakiem. - Powiedziałam z trudem. Chłopak przemienił się w wilka i podbiegł do mnie, złapał mnie za łapę i razem się przemieniliśmy. Stanął blisko mnie i pocałował mnie w usta. Miałam normalne oczy i przytuliłam Browna.
- Przepraszam White. Nie wiedziałem, że jesteś o mnie zazdrosna. - Powiedział i zaśmiał się. Przestałam go tulić i Black rzucił się na niego.
- Czemu ją pocałowałeś, co!? - Krzyknął Black i przemienił się w czarnego wilka.
- Black. - Mówiłam.
- Zaczekaj.
- Ale Black.
- Poczekaj.
- Black Mia cię widziała! - Krzyknęłam i chłopak popatrzył na dziewczynę.
- Yyy... Mia, mmm... - Zaczynał Black.
- Mia, przemieniam się w brązowego wilka. - Powiedział Brown i podszedł do dziewczyny. - Tylko proszę. Nikomu nie mów. To jest moja największa tajemnica.
- W sumie, to już nasza. - Powiedziała Mia i się uśmiechnęła. - Nie martw się. Nikomu nie powiem. O tobie też Black.
- C - Co o mnie? - Spytał w postaci człowieka.
- Co? Zdawało mi się, że przemieniłeś się czarnego wilka.
- To byłem ja. Byłem brązowym wilkiem. - Oznajmił Brown i Black do niego podszedł.
- Dzięki. - Szepnął mu do ucha. - Do zobaczenia. - Pożegnaliśmy się i wróciłam z Blackiem do mojego domu.
- Black, nie złościsz się, że Brown mnie pocałował? - Spytałam i poszliśmy na górę do mojego pokoju.
- Trochę tak. Nie powinien cię całować. Wiedział, że się wścieknę.
- To czemu to zrobił?
- Nwm. Ja bym na przykład nie pocałował Mii, bo wiem że to jego dziewczyna. Nie ważne. Możemy o tym nie mówić? - Spytał i przybliżył się do mnie.
- Okej. Black, mogę u ciebie nocować? - Spytałam i chłopak się uśmiechnął.
- Tak, tylko muszę się zapytać mamy.
- Okej. Ja już się pytałam i mi pozwoliła. Black zadzwonił do mamy i zgodziła się, żebym u niego nocowała. Spakowałam się i mama Blacka podwiozła nas pod dom. Weszliśmy do środka i poszłam do pokoju Blacka.
- Black, jest u was jedno wolne łóżko albo przynajmniej materac? - Spytałam i chłopak zapytał mamy.
- Jest materac. Na pewno chcesz spać na podłodze? Ja mogę spać na podłodze, a ty na moim łóżku.
- Nie. Wolę na materacu, ale dzięki, że pytasz. - Powiedziałam i poszłam się przebrać oraz umyć zęby. Weszłam do Blacka pokoju i miał zdjętą koszulkę. Szybko zamknęłam drzwi i powoli zapukałam.
- Proszę. - Powoli weszłam do jego pokoju i byłam cała czerwona. - Pościeliłem ci materac White.
- Yyymmm... dzięki. Dobranoc. - Powiedziałam i starałam się zasnąć, i nie myśleć o Blacku.
- White?
- T - Tak Black?
- Czemu jesteś czerwona? - Spytał i nie odpowiadałam. - Okej. Może jutro mi powiesz. Dobranoc.
- D - Dobranoc. - Powiedziałam i nie mogłam zasnąć, bo myślałam o Blacku.1564 słowa. 😏 🐺
CZYTASZ
Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE
Lupi mannari- White, ja nie mogę uwierzyć, że będziesz wampirem, a Silver wilkiem. Jak to się mogło stać? - Spytał Black. Gdy moja skóra zetknęła się ze słońcem, strasznie mnie piekła. Szybko założyłam kaptur na głowę i po chwili ból minął. Nie! Ja tak dłużej...