Czarny kryształ. cz. 1 ( 9 )

17 6 0
                                    

Po szkole, szłam z Blackiem przez miasto.
- White, czy coś się stało? - Spytał opiekuńczo chłopak.
- Brown wypisuje się z naszej klasy.
- Tak? Nareszcie. Myślałem, że już zawsze będzie w naszej klasie.
- Ciebie to cieszy?
- Tak. Wreszcie zostawi cię w spokoju. - Powiedział i przytulił się do mnie.
- No może masz rację. - Stwierdziłam.
- Chcesz gdzieś dziś iść? - Spytał i stanęliśmy koło mojego domu.
- Tak. Gdzie?
- Zobaczysz. - Powiedział i gdy nikogo nie było, przemienił się w wilka. Również się przemieniłam.
- Pójdziemy na Cegielnię. - Zaproponował.
- Co!? Nie!
- Dlaczego?
- Red mi kiedyś mówił, że tam się kiedyś ktoś ciął i przywoływał jakieś demony.
- Że co?? - Zdziwił się Black.
- To się działo przy jakimś ognisku i właśnie tam, kiedyś znalazłyśmy z Lilly jakieś zardzewiałe żyletki. Kilka dni po tym, właśnie Red mi to powiedział.
- Aha, a on tam kiedyś był?
- Tak, bo widziałyśmy go z Jessicą, jak tam szedł z jakimiś kolegami, gdy jechałyśmy rowerami.
- Tak?
- Tak. Sam mówił, żeby tam nie iść, a poszedł.
- To dziwne. - Oznajmił chłopak.
- No. Może lepiej tam nie idźmy. - Stwierdziłam i postanowiliśmy pójść do mojego domu. Zjedliśmy obiad i poszliśmy do salonu na górze. Oglądaliśmy serial i Black przybliżył się do mnie.
- White, a może pójdziemy jednak na Cegielnię, co? - Spytał chłopak i miał czerwone oczy.
- Black, nie! Nigdzie z tobą nie pójdę. - Powiedziałam stanowczo i odsunęłam się od niego. Pociągnął mnie za rękę i próbowałam się wyrwać z jego uścisku. Krzyczałam i ze swojego pokoju wyszedł Kamil.
- Co się tu dzieje?
- Kamil, weź go odemnie. - Powiedziałam szybko i mój brat popchnął Blacka.
- C- Co się dzieje? Dlaczego mnie popchnąłeś!? - Krzyknął Black ze złością i miał normalne oczy.
- Ty się mnie jeszcze pytasz? Co robiłeś White? - Spytał Kamil.
- Chciałem, żeby... sam nwm. Nie pamiętam co się stało.
- On chciał, żebyśmy poszli na Cegielnię, gdzie się cieli i przywoływali jakieś demony. - Odpowiedziałam.
- Co?
- No właśnie.
- Kto ci to mówił? - Spytał Kamil.
- Red z naszej klasy.
- On kiedyś ci dokuczał, no nie?
- Tak. Nwm, czy... - Mówił czarnowłosy.
- Nie pytałem się ciebie. - Rzekł Kamil w stronę Blacka.
- Tak. Dokuczał mi kiedyś. - Powiedziałam.
- Dobra. Lepiej tam nie idźcie. Może wam się coś stać. - Oznajmił Kamil i wszedł do swojego pokoju.
- To co, idziemy? - Spytał Black.
- Nie! - Powiedziałam zdenerwowana. - Co ty masz z tą Cegielnią?
- Chcę zobaczyć, jak to wygląda.
- To idź beze mnie. - Oznajmiłam i odwróciłam się od Blacka.
- Jak chcesz. - Rzekł i wyszedł z domu. Byłam smutna i pobiegłam za nim. Było bardzo zimno na dworze. Robiło się już ciemno i zauważyłam Blacka, który biegnie przedemną.
- Black! Zaczekaj, przepraszam! - Krzyknęłam i chłopak się odwrócił.
- Co White? - Spytał i podszedł do mnie.
- Dlaczego chcesz tam iść?
- Już mówiłem. Chcę zobaczyć, co tam jest.
- Pójdę z tobą. - Powiedziałam z trudem.
- To fajnie. - Odpowiedział i poszliśmy w stronę Cegielni. Gdy tam byliśmy, paliło się ognisko i wokół niego, siedzieli jacyś ludzie. Staliśmy z dała od nich, i żeby nas nie widzieli, kucnęliśmy.
- Myślisz, że co robią? - Spytał czarnowłosy i przybliżył się do mnie.
- Nie chcę wiedzieć. - Odpowiedziałam i jeden z pięciu chłopaków, zaczął coś mówić w innym, niezrozumiałym języku. Przeciął sobie rękę i jego krew, skapała do ogniska. Zza drzew, wyszła jakaś czarna postać i podeszła do tego chłopaka. Powiedziała mu coś na ucho i dała mu jakiś dziwny, czarny kryształ, poczym poszła.
- O co chodzi? - Spytałam Blacka i wszyscy szybko się na nas popatrzyli. Chłopak z czarnym kryształem, powiedział reszcie coś na ucho i zaczęli biec w naszą stronę, jak zombie. Biegliśmy szybko przed siebie i chłopak z kryształem, złapał mnie za kaptur. Wywaliłam się i chciał mi coś powiedzieć do ucha. Nie chciałam do tego dopuścić i uderzyłam go w twarz. Nie zareagował. Przestraszyło mnie to i przemieniłam się w wilka. Wytworzyłam dużo białego dymu w ich stronę. Krztusili się i podbiegłam do Blacka. Też się przemienił i wytworzył czarny dym w ich stronę. Nic nie widzieliśmy oraz nic nie słyszeliśmy. Była kompletna cisza. Nagle chłopak z kryształem szybko wybiegł zza dymu i przewrócił Blacka.
- Nie! White pomóż mi! - Krzyknął Black i chłopak z kryształem, powiedział mu coś do ucha. Black zmienił się tak jakby w wilka zombie i podbiegł do mnie. Przemienił się w człowieka i złapał mnie za łapę, poczym również się przemieniłam. Ciągnął mnie w stronę chłopaka z kryształem. Wyrywałam się z uścisku, ale to nic nie dawało.
- Nie! Niech ktoś mi pomoże! - Krzyczałam, mając nadzieję, że ktoś mnie usłyszy. Kopnęłam Blacka w nogę i puścił mnie z bólu. Szybko biegłam w stronę domu i spotkałam Greya.
- Hej White.
- Uciekaj! - Krzyknęłam i przyjaciel biegł przy mnie. Za nami, biegli zombie wraz z Blackiem.
- O co chodzi? - Spytał Grey.
- Później ci wszystko wyjaśnię. Nie pozwól, żeby ten z czarnym kryształem coś ci powiedział do ucha. - Oznajmiłam zdyszana.
- Yyy... okej? - Odpowiedział zdziwiony i byliśmy przy moim domu. Pobiegliśmy do środka i szybko zamknęliśmy drzwi. Black i reszta zombie, dobijała się do środka. Szkło pękało i przebili szybę.
- Musimy odebrać ten kryształ! - Krzyknęłam i Grey przewrócił chłopaka z kryształem. Chłopak powiedział Greyowi coś do ucha i szarowłosy, zmienił się w zombie.
- Nie! Grey. - Byłam w szoku. Wszyscy na mnie naskoczyli i przewrócili mnie na podłogę. Podszedł do mnie chłopak z kryształem i powiedział mi coś do ucha.

Jest następna część. Nie zapomnijcie o gwiazdce. 😉 Będę pisała następną część. 🐺😘 869 słów.

Historia Białego Wilka 2️⃣ 🐺 ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz