Wbiegła do szpitala. Nie liczyło się dla niej nic, tylko on. Nie ważne, że ją zdradził, to nieistotne. Nie ważne, że sprawił jej ból. Nie ważne, że ją zranił. Był miłością jej życia i zawsze tak będzie. Bez względu na wszystko. Pędziła przez korytarz, szukając kogokolwiek, kto mógłby powiedzieć jej jaki jest stan zdrowia Adama. Potrzebowała jakiejkolwiek informacji. Czuła się wykorzystana, ale z drugiej strony martwiła się o niego. Po jej policzkach spływały łzy. Wiktoria spędziła pół dnia na płaczu. Miała rozmazany makijaż, a ubrana była w spodnie jeansowe i czarną bluzę z kapturem. Kiedy się uspokoiła zadzwonił telefon...
- Agata! - krzyknęła, widząc przyjaciółkę w oddali.
Podbiegła do niej i zmęczona zaczęła:
- Gdzie on jest? Co z nim? - wycedziła przez szloch.
- Jego stan jest... ciężki...
- Zdradził mnie... Znowu, rozumiesz?
- Wiktoria... - wyszeptała.
- Zostawił mnie, Agata! A ja i tak nie chcę, żeby coś mu się stało... Ja...
- Wiktoria! - wrzasnęła i dopiero wtedy kobieta zamilkła. - To dla Ciebie. - oznajmiła, wyjmując z kieszeni list.
- Skąd to masz?
- Policja znalazła w jego kurtce. Odnaleźli go niedaleko Twojego domu.
- W której sali leży?
- 178.Odeszła bez słowa. Weszła do windy i bez namysłu udała się na drugie piętro. Szybkim krokiem ruszyła w kierunku pomieszczenia, w którym leży. Zobaczyła go przez szklane drzwi. Niepewnie przesunęła szybę i zrobiła delikatny krok w przód. Jego twarz była cała poobijana. Miał siniaki pod oczami, nogę w gipsie i był podłączony do wielu maszyn.
- W co Ty się wpakowałeś? - zaczęła, siadając na krześle. - Powinnam Cię nienawidzić za to, co mi zrobiłeś... Ale nie potrafię. - w tym momencie przypomniała sobie o liście, który otrzymała od Agaty.
Wzięła go do rąk i już na kopercie dostrzegła napis, napisany malutkimi literami.
W razie wypadku proszę o przekazanie tego listu Wiktorii Consalidzie.
Niepewnie przerwała górę papieru i wyjęła dużą kartkę, złożoną na pół.
Boję się, że nie będę miał okazji powiedzieć Ci tego osobiście. Obiecałem, że tego nie zrobię, ale jeśli coś mi się stanie, a szanse na to są bardzo duże, to musisz znać prawdę. Ja nie mam już nic do stracenia. Poza Tobą. Mam nadzieję, że jesteś teraz bezpieczna. Kocham Cię i nigdy bym Cię nie zdradził. Doskonale wiesz, że jesteś dla mnie ważniejsza, niż ktokolwiek inny. Nawet, niż moje życie. Wolałbym sam zginąć, aniżeli miałabyś być to Ty. Eryk stał pod Twoim domem. Zatrzymał mnie i powiedział, że muszę wybrać. Albo ja, albo Ty. Wybrałem siebie. Kazał mi zerwać, ale w taki sposób, żebyś już nigdy więcej do mnie nie wróciła. Nie myśl sobie, że jestem tchórzem i zrobiłem to z nadzieją, że ominie mnie najgorsze. Wręcz przeciwnie. Powiedział, że jeżeli tego nie zrobię to on zrobi Ci krzywdę. Nie miałem wyjścia, kochanie. Musiałem, bo to Ty jesteś jedyną osobą, na której mi zależy. Proszę Cię, uważaj na siebie. Będę przy Tobie zawsze, moja jedyna. Odnoszę wrażenie, że to jeszcze nie koniec. On nie odpuści, a ja to wiem, dlatego nie mogę umrzeć ze świadomością, że uważasz mnie za najgorszego człowieka na świecie. To nie pożegnanie. Będę walczył. Chcę zasypiać i budzić się przy Tobie. Wykorzystaj ten list, jako dowód w sprawie. Kocham Cię.
Na zawsze Twój, Adam.
CZYTASZ
《nasza miłość nie jest przypadkiem》Wiktoria + Adam
RomanceWiktoria Consalida i Adam Krajewski - Lekarze z Leśnej Góry, którzy nigdy nie potrafili przejść obok siebie obojętnie. Czy odnajdą miłość u boku swoich nowych partnerów? Poradzą sobie z uczuciem, które zesłał na nich los? Jak daleko można posunąć si...