24.

513 28 3
                                    

Stała w bezruchu. Patrzyła tępo przed siebie. Wszystko w jednej chwili stało się inne. Depresja to ciężka choroba, a wyleczyć się z niej jest najpiękniejszą rzeczą na świecie. Właśnie tak pomaga jej Dawid. Jest przy niej zawsze. Potrafi ją wysłuchać. Popełniła wielki błąd, ponownie wiążąc się z Adamem. Kocha go, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, ale nie potrafi mu zaufać. To jest podstawa związku. Ciągle cierpi, a za każdym razem, kiedy całuje jego usta jest jeszcze gorzej, bo wie, że nie była tą jedyną. Myślała, że wszystkie wątpliwości odejdą w nieznane, kiedy zaczną planować przyszłość. Tak się nie stało, ponieważ blizna w jej sercu nie do końca się zagoiła. Nie posłuchała Dawida, zrywając tym samym z nim kontakt. Niesłusznie wybrała Adama. Powinna była poczekać. Kocha go najbardziej na całym świecie, ale nie była gotowa, żeby mu wybaczyć. To już jest koniec. Skreślił ją.

Szedł w kierunku pobliskiego parku. W jego oczach pojawiły się łzy. Czuł się zdradzony. Miał do niej ogromny żal. Myśl o tym, że inny mężczyzna wie o niej niemal wszystko rozsadzała go od środka. Jest zazdrosny, tym samym egoistyczny. To jest koniec.

Wiktoria chwyciła telefon w dłonie. Wykręciła numer, z nadzieją, że odbierze.

- Dawid? - spytała.
- Wiki? - odezwał się, a w jego głosie nie sposób było nie zauważyć entuzjazmu.
- Miałeś rację. - przyznała.
- Wiem, kochanie. Mówiłem Ci, że to jeszcze za wcześnie. Nie byłaś na to gotowa. Nie jesteś aż tak silna.
- Teraz to zrozumiałam.
- Co zrobiłaś? Wybuchłaś? Próba samobójcza? Zrobiłaś mu coś?
- Nie, Dawid. Napisałam do Ciebie list.
- Przeczytał go.
- Tak.
- Musiałaś mu powiedzieć prawdę.
- Tak.
- Zostawił Cię.
- Tak...

To jest właśnie ta magia między nimi. Dawid jest bardzo inteligentny. Poznał Wiktorię i w bardzo krótkim czasie wiedzieli o sobie wszystko. Traktują się jak rodzeństwo. Jak brat i siostra.

- Nie rób nic głupiego. - zaczął. - Nie przejmuj się tym wszystkim. Nie teraz. Odpocznij, przemyśl wszystko na spokojnie. Razem wyciągniemy Cię z tej paskudnej choroby. Obiecuję. Wrócisz silniejsza i stworzycie szczęśliwą rodzinę.
- On nie będzie chciał.
- Będzie. Uwierz. Tylko zapamiętaj. Jeżeli będzie chciał z Tobą rozmawiać, broń się tą samą bronią. Ułoży się. Jestem z Ciebie dumny. Kocham Cię.
- Też Cię kocham. Dziękuję za wszystko. 

Odłożyła telefon. Poczuła się lepiej. Miał rację. Potrzebuje czasu. Musi na nowo nauczyć się ufać. Dla niego zrobi wszystko. Jest najważniejszym mężczyzną w jej życiu, ale najpierw musi stawić czoła swoim lękom. Usiadła na kanapie, ocierając łzę. Spojrzała na jedną z półek. Dostrzegła coś, co powinna była wyrzucić już dawno, po jego zdradzie. Ich wspólne zdjęcie po udanej operacji. Niezwykle trudnej operacji. Pamięta te czasy, kiedy szli szpitalnym korytarzem, trzymając się za ręce, a każda kobieta, mijająca ich, patrzyła na nią z zazdrością. Zawsze tak było. Byli uznawani za idealną parę. Pozory mylą. Kochali się bezgranicznie od pierwszej chwili. Od pierwszego spotkania. Zatracili się w sobie bezpowrotnie. To była jej jedyna prawdziwa miłość i doskonale wie, że drugiej takiej nie ma, a najgorsze co może się przytrafić to poznać miłość życia, po czym ją stracić. Na zawsze. Stracili siebie nawzajem i oboje cierpią, jednak wszystko jest znacznie trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.

___________

Proszę was o komentarze! Jestem ciekawa, co o tym wszystkim myślicie.

《nasza miłość nie jest przypadkiem》Wiktoria + Adam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz