Aleksandra Snape
Złapałam oddech.
Otworzyłam momentalnie oczy nade mną stało pół Gryffindoru. Wychylając się lekko zauważyłam Rona i Hermionę wybiegających z skrzydła szpitalnego, mojego brata siedzącego na krześle trzy kroki dalej z twarzą zakrytą rękami, Ginny pocieszającą George'a.
A więc jednak przyszedł!
Chciałam zwrócić jakoś ich uwagę, lecz nie wiedziałam jak. Próbowałam się podnieść trochę na łokciach, lecz byłam zbyt słaba i z westchnięciem upadłam na poduszkę.
Od razu przy łóżku pojawił się Harry i George.
-Spokojnie, Snape zaraz tu przyjdzie - powiedział ten pierwszy ze łzami w oczach.
Pierwszy raz widziałam żeby płakał.
I to wszystko przeze mnie...
-Co się stało? Ile spałam? - otworzyłam szerzej oczy widząc zamierzającego w moją stronę Albusa Dumbledore'a.
-Dwa dni - odpowiedział po czym zwrócił się do tłumu. - proszę aby wszyscy opuścili skrzydło szpitalne, musimy porozmawiać. Pani Pomfrey! - zwrócił się do kobiety ubranej na biało - proszę nikogo tu nie wpuszczać.
Sala momentalnie opustoszała.
-Masz wiele pytań...-Tak, ale...
-Chcesz wiedzieć jak to się stało ? - przytaknęłam na jego słowa.
-To dość często się zdarza w świecie czarodziei...
-Ale ja JESTEM JEJ OJCEM! - krzyki dobiegające gdzieś z niedaleka przerwały nam rozmowę.
-Dyrektor zabronił ! - pani Pomfrey wymachiwała różdżką, lecz nie dostrzegłam w czyim kierunku. Słabo się czułam.
-TO NIEDORZECZNE !!!
-Do widzenia Panie Snape!! - zdenerwowała się kobieta, a ja mimowolnie się ucieszyłam słysząc mi bliską osobę.
Rozluźniłam się i wygodniej ułożyłam na poduszkach.
-Wpuść go - zareagował szybko Albus zanim Severus rzuciłby jakąś klątwą - niech wejdzie...
-Dumbledore ! - zirytowany Snape machnięciem różdżki przywołał krzesło do siebie na którym wcześniej siedział Potter. - dlaczego to TAK długo trwało ?!
-Cierpliwości Severusie, zaraz wszystkiego się dowiesz.
-Przepraszam...-nieśmiało zwróciłam na siebie uwagę zatroskanych oczu Snape i dobrodusznych Dumbledore'a. - ale czy mogę wiedzieć co się dokładnie stało ? Miałam sen... bardzo nietypowy - skróciłam to co widziałam w wizji czując ze kiedyś miało już to miejsce. Wszystkie uczucia jakie doświadczyłam oraz opisałam całe otoczenia. - do tego jestem pewna, że widziałam je już ostatnim razem.
-To bardzo normalne zjawisko. - zaczął dyrektor - po prostu wtargnęłaś do swojej odległej świadomości, która domaga się odkrycia czegoś jeszcze. - mężczyzna nagle zachichotał - jak to ujęłaś? Bylo tam bardzo dużo śmieci?
W tym momencie zaczerwieniłam się i zdałam sobie sprawę o co chodzi, lecz ciekawość zwyciężyła.
-Ale dlaczego tak się stało? - tu dyrektor spojrzał na zamyślonego Severusa.
-Uważam, że ktoś chce żebyś poznała prawdę. Chyba obydwoje dobrze wiemy o co chodzi, Severusie? - Mistrz eliksirów wyglądał na lekko wystraszonego. Nie należał do bojaźliwych, ale akurat teraz wyglądał jakby to co powiedział Albus go przerosło.
CZYTASZ
Madame Snape | córka Snape'a.
Fanfiction,,Wiem Severusie, że się spóźnisz, że nie dojdziesz na czas, wiem,że chciałeś dobrze, ale teraz musisz bronić kogoś innego. Aleksandra Snape, to twoja córka. Zapewne zobaczyłeś już podobieństwo, a jeśli nie to na pewno zwróciłeś uwagę na oczy. Nie w...