Nie pamiętam o której zmorzył mnie sen lecz pamiętam, że było już jasno. Mistrzostwa miały się zacząć po południu więc pan Weasley dał nam trochę czasu na sen.
Czego nie można było powiedzieć o moich współlokatorkach.
Ginny od samego rana trajkotała z podekscytowaniem nie mogąc się doczekać aż zasiądzie już na swoim miejscu. Dziewczyna od zawsze pasjonowała się Qudditchem i jej reakcja było dość zrozumiała.
Jane jęknęła i zakryła sobie głowę poduszką. Nick przestał w końcu próbować zasnąć i zajął się czytaniem od czasu do czasu notując coś na marginesie. Hermiona siedziała z niezbyt zadowoloną miną, ponieważ w przeciwieństwie do swojej przyjaciółki - nienawidziła tego sportu.
Prawdziwy hałas zaczął się jednak wtedy, kiedy to chłopcy wpadli do naszego pokoju i nie zwracając uwagi na protesty moje, Jane i Hermiony, przyłączyli się do rozmowy z rudowłosą.
Spojrzałam na zegarek i skrzywiłam się widząc godzinę siódmą. Spaliśmy raptem parę godzin.
-Idę się przejść - wymamrotałam lecz nikt nie zwrócił uwagi na to. Jedynie Hermiona lekko skinęła w moim kierunku głową, a Nick prawie od razu poderwał się z miejsca.
-Ja również mam tego dość - powiedział, kiedy wyszliśmy przed namiot. Tak jak się spodziewałam większa część czarodziei smacznie jeszcze spała.
-Prawdę mówiąc lubię Qudditch, ale tylko ze względu na samą grę. Dyskutowanie o tym jest dla mnie nudne.
-Ja natomiast lubię oglądać mecze. Jestem półkrwi i wiele osób z mojej rodziny to mugole. Często byłem świadkiem tego jak na przykład mój kuzyn lub wujek oglądali w telewizji mecz piłki nożnej.
-Piłka nożna - zachichotałam. - już wręcz zapomniałam jak w to się gra.
-Zasady są dość proste, kiedyś ci wytłumaczę.
-Masz jakieś plany na wakacje? - spytałam go nagle chcąc przerwać chwilową ciszę.
-Być może odwiedzę brata, który mieszka za granicą.
-Masz brata? - spojrzałam, aż w jego kierunku, ponieważ ta informacja zbiła mnie z tropu. Słyszałam, że Krukon ma młodszą siostrę, która niedługo zacznie naukę magii, ale nie spodziewałam się, że ma jeszcze kogoś.
-Tak - jego głos nagle spoważniał. - nie wspominałem nigdy o nim, ponieważ on nie jest magiczny. W zasadzie to on nienawidzi wszystkiego co jest z tym związane. Mnie, moją siostrę i moich rodziców również. Jak możesz się domyślić, nie mamy dobrych relacji. Jednak od kiedy się wyprowadził nasz kontakt całkowicie przepadł, nie pisał nawet kartek na święta o odwiedzinach tym bardziej nie było mowy. Wielokrotnie próbowaliśmy się z nim skontaktować lecz bezskutecznie. Raz nawet wezwał mugolską policję, ponieważ jak stwierdził chcieliśmy się do niego włamać. W tym roku jednak się do nas odezwał. Mój ojciec nie jest zbyt zadowolony i nie chce mieć z nim zbytnio kontaktu lecz mama... cóż ona na nie ma mu tego za złe. Jeśli o mnie chodzi to jest mi całkowicie obojętny jednak jeśli będzie trzeba to się z nim spotkam.
Pokiwałam ze zrozumieniem głową i przypomniałam sobie wujostwo Harry'ego i opowieści mojego ojca o nich. Nienawidzili magii tak samo jak brat Nick'a.
-Myślę, że musimy już iść. - powiedział Krukon, a ja przytaknęłam na tę myśl. Byłam bardzo głodna i marzyłam o tym aby coś zjeść.
![](https://img.wattpad.com/cover/142365111-288-k336266.jpg)
CZYTASZ
Madame Snape | córka Snape'a.
Fanfiction,,Wiem Severusie, że się spóźnisz, że nie dojdziesz na czas, wiem,że chciałeś dobrze, ale teraz musisz bronić kogoś innego. Aleksandra Snape, to twoja córka. Zapewne zobaczyłeś już podobieństwo, a jeśli nie to na pewno zwróciłeś uwagę na oczy. Nie w...