10.

2.3K 119 29
                                    


*Emilka*

Koło godziny 19:00 przyszła  Kaja i Filip.

-O matko! Wyglądasz zajebiście! -krzyknęła brunetka ubrana w czarny koronkowy crop top, mom jeansy i super stary. Własny miała spięte w kucyk i mocny makijaż.

-Ty też wyglądasz nieziemsko! -odpowiedziałam jej. Zamieniłam jeszcze kilka słów z Filipem i poszliśmy do Pawła, który siedział w salonie. Poznałam ich ze sobą i zaczęliśmy rozmawiać. Myślę że się polubili. O 20:00 zaczęli zbierać się ludzie. Zaczął lać się alkohol i grać muzyka. Ludzie zaczęli tańczyć i atmosfera stawała się bardziej luźniejsza.

***

Jest grubo po 1:00.
Kaja właśnie flirtuje z jakimś typem, Filip gada z kolegą, ludzie tańczą w salonie, a ja siedzę ze Świdnickim w kuchni. Chłopak robi nam drinki, a ja wpatruję się w jego ruchy. Podaje mi czerwony, plastikowy kubeczek, a ja wypijam jego zawartość duszkiem. Czuję, że procenty zaczynają działać. Postanawiam iść na balkon zapalić i trochę się przewietrzyć.
Odpalam używkę i mocno zaciągam się dymem. Powtarzam czynność i nagle czuję ręce na moich biodrach.

-Kurwa! -krzyknęłam patrząc na sprawcę.
-Paweł! Pojebało Cię!

-Możliwe. -powiedział i stanął obok mnie, po czym odpalił papierosa

-Jak ci się podoba?

-Jest zajebiście. Dawno nie byłem na takiej dobrej domówce.

-Cieszę się, że Ci się podoba.-odpowiedziałam, a on niebezpiecznie przybliżył swoją twarz do mojej. Dzieliły nas milimetry. Przez dobre kilka minut patrzyłam w jego cudowne oczy.

-Ale jeszcze bardziej podobasz mi się ty. -szepnął mi do ucha i wyszedł wyrzucając pojarę przez barierkę.

***

Obudził mnie dzwonek telefonu. Ludzie, zlitujcie się jest 11:00, a ja mam kaca.
Spojrzałam na wyświetlacz, okazało się, że to Paweł.

-Halo?

-Cześć, obudziłem Cię?

-No tak jakby..

-Przepraszam ale za chuja nie mogę znaleźć portfela i kluczy od samochodu. Nie wiesz czy może nie zostawiłem ich u ciebie?

-Czekaj chwilkę, poszukam. -niechętnie wstałam z łóżka, w sumie nie wiem jakim cudem do niego trafiłam. Poszłam do salonu, niestety nie mogłam znaleźć zagubionych rzeczy. Po kilkuminutowych poszukiwaniach znalazłam je na blacie w kuchni.
-Chyba mam. Czarny portfel i klucze od BMW z białym breloczkiem?

-Tak, wielkie dzięki, za niedługo po nie wpadnę. Cześć!

Japierdole. Ja nawet się nie umyłam, a on zaraz tu będzie. Znając jego za jakieś 15 minut. Wzięłam tabletki przeciwbólowe i przeszłam się po mieszkaniu. Wszędzie walały się puste butelki, kubki, miski i kieliszki. Na szczęście żadnej osoby nie znalazłam. Ogarnęłam trochę te butelki, kubki wyrzuciłam i poszłam do łazienki. Zmyłam resztki makijażu i usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć i uwaga uwaga. Kogo w nich zobaczyłam?
Nie zgadniecie!  Świdnickiego!

-Cześć -rzuciłam wpuszczając go do środka.

-Hejka. -odpowiedział i zdjął buty po czym wszedł do salonu

-Przepraszam Cię za ten syf, ale nawet nie zaczęłam tego sprzątać i..

-Luzik, pomogę Ci. -uśmiechnął się

-Okej, ale musisz chwilkę poczekać, bo muszę się wykąpać i w ogóle. Jak coś portfel i klucze masz w kuchni. Włącz sobie telewizję czy coś. Czuj się jak u siebie.

-Spoko. -rzucił A ja skierowałam się do łazienki. Wzięłam ciepły prysznic, następnie wysuszyłam włosy i nałożyłam krem na twarz. Zorientowałam się,że nie wzięłam ubrań.
Japierdole..
Okej teraz lepiej przejść przez salon do pokoju, co gwarantuje że Świdnicki zobaczy mnie w ręczniku, czy poprosić bo żeby mi coś przyniósł...

-Paweł!! -wydarłam się

-Co jest?

-Mógłbyś przynieść mi z szafy jakąś bieliznę i ubrania? Zapomniałam wziąść..

-Jasne, czekaj chwilę. -odetchnęłam z ulgą na jego słowa. Mam nadzieję, że nie pomyślał, że jestem jakąś wariatką. Umyłam zęby i akurat Zeam zapukał do drzwi. Otworzyłam je i wysunęłam rękę, aby wziąść ciuchy. Zamknęłam pomieszczenie i przepatrzyłam co chłopak mi przyniósł. Japierdolę..
Najbardziej skąpa bielizna jaką mam, a do tego biała, krótka bluzka z napisem 'SEND NUDES'
Mogłam jednak sama iść po te ubrania..
Ubrałam się i wyszłam. Paweł od razu na mnie spojrzał

-Bardziej skąpych ubrań nie było?

-Były. -uśmiechnął się i przygryzł wargę. Wywróciłam oczami i poszłam do mojego pokoju, gdzie założyłam jakieś krótkie spodenki. Wróciłam do salonu i związałam włosy w kucyk

-Po co ci te spodenki? Bez nich ci o wiele lepiej.

-Nie pozwalaj sobie. Chodź, sprzątamy. -Pociągnęłam go za rękę i zaczęliśmy ogarniać dom zaczynając od kuchni.

***

Gwiazdkujcie, komentujcie, piszcie jak się podoba!💬⭐❤
🔜Next🔜

Prędzej czy później  | ZEAMSONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz