Obudziłam się przed dwunastą. Wczoraj trochę posiedzieliśmy, ale w końcu wakacje są. Kaja jeszcze spała, więc postanowiłam wziąść prysznic.
Wysuszyłam włosy i założyłam bieliznę, biały crop top bez ramiączek, a do tego czarne shorty. Włosy związałam, umyłam zęby i zeszłam do kuchni.
-Cześć, nie śpisz już? -zapytałam widząc Norberta w kuchni
-Siemka. No nie tak jakoś wyszło. Chcesz naleśniki?
-Jeszcze pytasz? Jasne, że chcę.
-Okej, chyba mamy wszystkie składniki, więc zaraz zacznę robić.
-To super. Jeszcze nigdy nie widziałam żeby facet gotował. -zaśmiałam się
-To takie dziwne?
-Nie, po prostu większość facetów prędzej spali cały dom niż coś ugotuje.
-No widzisz, są wyjątki.
-Jak widać.
-Mogę Cię o coś zapytać? -powiedział chłopak robiąc ciasto
-Do dawaj.
-Co Cię łączy z Pawłem?
-Nic. Jesteśmy dobrymi znajomymi? Przyjaciółmi? -bardziej zapytałam niż odpowiedziałam
-Okej.
-A czemu pytasz?
-No wiesz, dużo mi o tobie opowiadał, i ogólnie wyglądacie jakbyście mieli bardzo dobry kontakt. -uśmiechnął się
-Oki. W sumie cieszę się że się z nim dogaduję. -posłałam ciemnowłosemu uśmiech, który odwzajemnił
-Pójdziesz po resztę? Zanim wstaną to naleśniki już będę gotowe. Zrobię też kawę.
-Jasne, już idę. -powiedziałam i ruszyłam na piętro.
***
-Kaja, rusz się! -krzyknęłam, gdy ta nie chciała wyjść z łazienki.
Za piętnaście minut mamy iść na plażę, a ja nawet nie jestem przebrana, bo moja przyjaciółka zajęła łazienkę i nie chce z niej wyjść.
Gdy wreszcie opuściła pomieszczenie, jak najszybciej weszłam do niego. Ubrałam na siebie strój kąpielowy i czarną sukienkę bez ramiączek. Włosy związałam w luźnego koka, a na twarz nałożyłam krem z filtrem przeciwsłonecznym. Do torby spakowałam ręcznik, podstawowe kosmetyki, krem, wodę, koc i bieliznę. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i zeszłam na dół. Wszyscy już na mnie czekali.-No nie patrzcie tak na mnie. To przez nią! -wskazałam na Kaję, a ona wywróciła oczami.
-Dobra, chodźmy już, bo jest czternasta, a chcemy chyba trochę się poopalać. -stwierdził Filip
***
-Patrz, obczaj tego. -szepnęła do mnie przyjaciółka wskazując na wysokiego, dobrze zbudowanego blondyna.
Chłopaki kąpali się w wodzie, a my opalając się, szukałyśmy przystojniaków-Co ty, ten lepszy. -wskazałam ruchem głowy na przystojnego szatyna
-Kogo obczajacie? -zapytał Filip nagle pojawiając się obok nas
-Jezu, możesz nas nie straszyć? -Kaja aż podskoczyła ze strachu
-Jak to obczajają? My wam nie starczamy? -zapytał Paweł siadajac wraz z Norbim obok nas.
-Niestety nie, tamten jest niezły. -przyjaciółka pokazała mi jakiegoś faceta
-Ja tam jestem lepszy. -stwierdził Świdnicki
-Chciałbyś. -parsknęłam śmiechem patrząc na jego idealne rysy twarzy, cudowne, ciemne oczy i mokre, roztrzepane włosy.
Kurwa, o czym ja myślę?***
Gwiazdkujcie i komentujcie.❤💬⭐
🔜Next🔜
![](https://img.wattpad.com/cover/153130703-288-k63873.jpg)
CZYTASZ
Prędzej czy później | ZEAMSONE |
FanfictionSiedemnastoletnia buntowniczka i osiemnastoletki raper. Miłość, a może nienawiść od pierwszego wejrzenia. *wydarzenia przedstawione w opowiadaniu są fikcyjne*