11.

2.5K 114 53
                                    

Leżę właśnie na łóżku słuchając muzyki. Jest tak gorąco,że nawet nie chce mi się ruszać. Wczoraj siedziałam z Pawłem do późna oglądając jakieś głupie seriale.

Przeglądając instagrama natrafiłam na zdjęcie jakiejś laski na basenie.
W sumie dobry pomysł, jest idealna pogoda żeby jechać nad jezioro. Zadzwoniłam więc do Filipa.

-Halo? -usłyszałam zaspany głos bruneta

-Siema, co ty śpisz jeszcze? Już po 11:00..

-Wakacje są. Mów co tam chciałaś mała.

-No pomyślałam żeby nad wodę pojechać.

-W sumie spoko pomysł.

-To super, bądź po mnie o 13:00 i weź Kaję po drodze.

-Okej, papa.

-Siemka. -rzuciłam zakańczając połączenie. Zawiadomiłam o wszystkim Kaję i zaczęłam się pakować.
Do czarnej torby włożyłam koc, ręcznik, krem ochronny, picie, bieliznę, portfel oraz piłkę plażową.

Wzięłam mój strój kąpielowy i poszłam do łazienki. Włosy związałam w koka, założyłam czarny, dwuczęściowy strój z wiązaniem, a na niego białą, zwiewną sukienkę.
Wróciłam do pokoju. Założyłam japonki i okulary przeciw słoneczne. Spojrzałam na zegarek - 12:40. Wzięłam torbę i zakluczyłam mieszkanie, po czym weszłam do windy. Gdy znajdowałam się już pod blokiem odpaliłam papierosa. Nagle poczułam czyjeś ręce zasłaniające mi oczy. Odwróciłam się i zobaczyłam Pawła.

-Hej mała.

-Cześć. Czy ty zawsze musisz mnie tak straszyć? -wywróciłam oczami

-Nie muszę, ale mogę. Gdzie lecisz? -uśmiechnął się ukazując rząd swoich białych zębów

-Czekam na Filipa i Kaję, jedziemy nad jezioro. Jedziesz z nami?

-W sumie nie mam nic do roboty,więc jeśli nie będziecie mieli nic przeciwko, mogę jechać.

-No to spoko. Podwieziemy Cię, spakujesz się czy coś i pojedziemy.

-Okej. -uśmiechnął się szeroko, a ja zauważyłam auto mojego przyjaciela kierujące się w naszą stronę. Wsiedliśmy, przywitaliśmy się po czym przedstawiłam im plan i ruszyliśmy.

***

-Jest tak gorąco, że tylko marzę o wskoczeniu do tej wody.. -wzdychnęła Kaja, gdy szliśmy plażą szukając miejsca.

-Ja tak samo. O tutaj chyba będzie okej. -stwierdził Filip wskazując na miejsce na piasku niedaleko jeziora. Rozłożyliśmy koc, ręczniki oraz parasol i zaczęliśmy się rozbierać. Jak kolwiek by to nie brzmiało. Gdy zostałam w samym stroju poczułam na sobie wzrok Pawła. Spojrzałam w jego stronę, miał na sobie tylko czarne kąpielówki, a na nosie słynne okrągłe okulary. Włosy miał w idealnym nieładzie. A jego klata.. Japierdole..

Gdy przyłapałam się na tym, że bezczelnie gapię się na chłopaka, ocknęłam się i poukładałam moje rzeczy na ręczniku.

-Chodźcie do wody! -krzyknęła Kaja biegnąc w jej stronę

-Filtr idiotko! -krzyknęłam gdy ta miała wskakiwać, na co dziewczyna wywróciła oczami i podbiegła do nas.
Każdy posmarował się filtrem przeciwsłonecznym, ale ja nie mogłam dosięgnąć pleców. Jakim kurwa cudem oni to zrobili? Rozejrzałam się i obok mnie siedział Świdnicki robiąc coś na telefonie

-Em.. Paweł? Mógł byś mi posmarować plecy? -zapytałam lekko zawstydzona

-Jasne. -odpowiedział biorąc do rąk krem. Nagle usłyszałam głos

Prędzej czy później  | ZEAMSONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz