22.

1.9K 108 23
                                    

*niesprawdzony*

Szuszę właśnie włosy, ponieważ szykujemy się do wyjścia.
Postanowiliśmy iść do jakiegoś klubu i mam nadzieję, że jakiś znajdziemy.
Jest 18:23, a o 19:00 mamy wyjść. Muszę jeszcze zrobić makijaż, wyprostować włosy i ubrać się. Gdyby nie to, że Kaja siedziała w łazience dwie godziny to bez problemu bym zdążyła.

Gdy moje włosy były już suche, założyłam czystą bieliznę i umyłam zęby. Ubrałam jeansy z wysokim stanem oraz czarny, koronkowy crop top na ramiączkach. Włosy wyprostowałam i zabrałam się za makijaż.
Na twarz nałożyłam podkład, puder, brązer i rozświetlacz. Zrobiłam kreskę na oku i mocno wytuszowałam rzęsy. Podkreśliłam brwi, a usta pomalowałam wiśniową pomadką.
Do torebki, jak zwykle wrzuciłam portfel, fajki, Power bank, kilka kosmetyków, chusteczki i telefon. Założyłam granatowy zegarek na lewy nadgarstek, oraz srebrny łańcuszek na szyję. Chwicilam też kilka bransoletek i wsunęłam na rękę.
Założyłam czarne sandałki na słupku i spojrzałam na zegarek. 19:14, nie jest tak źle jak myślałam. Zeszłam szybko na dół, gdzie wszyscy czekali. Rzuciłam przepraszające spojrzenie i wyszłam z domku jako pierwsza. Mam nadzieję, że będę pamiętała coś z dzisiejszego wieczoru..

***

-Czy to już alkoholizm? -zaśmiała się Kaja, gdy Filip polewał kolejną kolejkę.
Bardzo szybko znaleźliśmy spoko klub, gdzie wynajęliśmy lożę i zamówiliśmy alkohol.

-Dobra, ja zaraz przyjdę. -powiedziałam i ruszyłam przed klub w celu zapalenia papierosa.
Na miejscu odpaliłam używkę i mocno się zaciągnęłam.
Nagle obok mnie pojawił się wysoki blondyn. Miał błękitne oczy, jego sylwetka była umięśniona.
Zaczął powtarzać moje ruchy i odpalił szluga.

-Mam coś na twarzy? -zapytał po chwili

Zdecydowanie muszę przestać gapić się na ludzi. Przecież to widać!

-Nie, przepraszam ale przypominasz mi kogoś.

-Spoko. A jak masz na imię?

-Emilka.

-Em?! -krzyknął A ja od razu skojarzyłam. Tylko jedna osoba tak do mnie mówiła

-Bartek? -zapytałam z niedowierzaniem

-Matko, kupę lat! -przytulił mnie chłopak, a ja odwzajemiłam uścisk

-Co ty tu robisz? Nie miałeś być w Anglii? -zapytałam zdziwiona
Bartek to mój przyjaciel z czasów gimnazjum. Razem z nim, Kają i Filipem tworzyliśmy 'magiczną czwórkę'. Nie pytajcie czemu..
Niestety kontakt nam się urwał, ponieważ musiał się przeprowadzić na stałe za granicę.

-Jestem już pełnoletni, więc wróciłem do Polski. Ale resztę opowiem ci może przy drinku?

-Okej, bardzo chętnie. -uśmiechnęłam się szeroko

-To ja pójdę coś zamówić. Czekam przy barze. -powiedział i wszedł do klubu.

-Co to za typ? -usłyszałam głos za moimi plecami

-Kurwa! Paweł, nie strasz!

-Spokojnie, na to, żebyś krzyczała moje imię przyjdzie jeszcze czas. -powiedział szczerząc się i podchodząc bliżej

-Wątpię świdnicki. Ale możesz sobie pomarzyć, nikt ci nie broni.

-Kim on był? -wyszeptał prosto w moje usta

-Nie twój interes.

-W takim razie chodź do środka. -złapał moje dłonie
-Bardzo chętnie, ale już się umówiłam. -rozłączyłam nasze ręce i stając na palcach złożyłam krótki pocałunek na jego ustach.
Jak chce się bawić, to Okej. Ale teraz to on będzie pionkiem.

***
BENG!
Kolejny wleciał!
Co myślicie?
Rozdział jest nie sprawdzony, więc jeśli są jakieś błędy to przepraszam❤
Gwiazdkujcie i komentujcie💬⭐
🔜Next🔜

Prędzej czy później  | ZEAMSONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz