Budzik obudził mnie o 6:00 rano.
Z niechęcią wstałam budząc przy okazji Kaję.
Wzięłam ze sobą do łazienki przygotowane poprzedniego dnia ubrania i wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy i umyłam zęby po czym zabrałam się za makijaż. Nałożyłam na twarz podkład, puder, bronzer i rozświetlacz.
Na oczach zrobiłam kreski eyelinerem, a na usta nałożyłam różową, matową pomadkę. Wytuszowałam również rzęsy oraz wypełniłam brwi pomadą, a włosy zakręciłam.
Ubrałam czystą bieliznę, czarną przylegającą sukienkę przed kolano bez ramiączek i zarzuciłam różową ramoneskę.
Na szyję założyłam czarny, gruby Choker.
Zjadłam na szybko jakieś śniadanie i spakowałam do mojej małej czarnej torebki papierosy, telefon, pomadkę oraz klucze.
Włożyłam różowe sandałki na słupku i przeglądnęłam się w lustrze.
Muszę przyznać że wyglądałam nawet okej. Obok mnie stanęła gotowa Kaja. Miała na sobie białą rozkloszowaną sukienkę, czarną ramoneskę, białe trampki i do tego czarną i torbę.
Wyszłyśmy z mieszkania i kierowałyśmy się do naszego liceum.***
Po niecałej godzinie wyszłyśmy z budynku szczęśliwe. Obie zdałyśmy maturę z dość wysokimi wynikami, co bardzo mnie cieszy. Wracałyśmy rozmawiając o dzisiejszej imprezie.
-Dobra to ja zmykam-powiedziała moja przyjaciółka gdy byłyśmy koło jej bloku
-Czemu? Przecież miałyśmy dzisiaj przygotować wszystko na domówkę.
-No tak, ale ten cały Paweł przecież do ciebie przychodzi. -uśmiechnęła się zadziornie
-Wystawiasz mnie. -zmróżyłam oczy
-Nie wystawiam, tylko pomagam ci poderwać tego przystojniaka. -puściła mi oczko i weszła do klatki. Wywróciłam oczami i kierowałam się w stronę swojego domu.
Będąc w mieszkaniu zdjęłam buty i rzuciłam torebkę oraz świadectwo maturalne na kanapę. Wzięłam telefon i odczytałam wiadomość.
Od:Paweł
Cześć mała, pamiętaj będę o 15:00💕
Do: Paweł
Tak, pamiętam.☺
Od: Paweł
To świetnie. Mam coś kupić?
Do: Paweł
Jak chcesz.
Poszłam do swojego pokoju, gdzie przebrałam się w coś wygodniejszego oraz zmyłam makijaż. Położyłam się na łóżku, przeglądając media społecznościowe i słuchając muzyki. Spędziłam tak dobre kilka godzin i kompletnie straciłam rachubę czasu. Nim się obejrzałam było już grubo po 14:00. Podeszłam do szafy nadal nie wiedząc co założę na dzisiejszą imprezę. Szukałam inspiracji w internecie, ale wyskakiwały mi tylko jakieś durne sukienki. Wkurwiona poszłam zapalić. Nagle dostałam powiadomienie z telefonu.
Od: Paweł
Jaki masz numer mieszkania?
Do: Paweł
69, przecież pisałam Ci wczorajOd: Paweł
Ja pierdolę myślałem, że 67 i otworzyła jakaś stara baba. Dobra za chwilę będę.
Zaśmiałam się na tę wiadomość, a po chwili usłyszałam dzwonek drzwi, więc poszłam otworzyć.
-Cześć. -powiedział Świdnicki i przytulił mnie na powitanie
O matko jego perfumy.. I jego głos..
-Hej. -odpowiedziałam i zaprosiłam go do środka.
-Sorry za mój wygląd, ale nawet jeszcze nie zaczęłam się ogarniać. -westchnęłam-Mi tam się podobasz. -uśmiechnął się i wszedł w głąb domu.
Zakluczyłam drzwi i podążyłam za nim do kuchni. Zobaczyłam jak wyjmuje z reklamówek 2 butelki Hennessy. Usiadłam na krześle barowym przy blacie i przyglądałam się mu. Miał na sobie czarną bluzę z kapturem, czarną bandamkę na głowie i tego samego koloru spodnie.-Chcesz zdjęcie? -zapytał uśmiechając się
Ojejku, jego uśmiecch..
-Co? Nie, przepraszam zamyśliłam się.
-Spoko. -odpowiedział i poszedł do salonu
-Luzik, czuj się jak u siebie. -westchnęłam. Chociaż i tak pewnie tego nie usłyszał
CZYTASZ
Prędzej czy później | ZEAMSONE |
FanficSiedemnastoletnia buntowniczka i osiemnastoletki raper. Miłość, a może nienawiść od pierwszego wejrzenia. *wydarzenia przedstawione w opowiadaniu są fikcyjne*