-W sumie to dobrze, że mu powiedziałaś.
-Też tak myślę, prędzej czy później by się dowiedział. -odpowiedziałam Kaji, gdy siedząc na tarasie i paląc rozmawiałyśmy.
-Myślisz, że coś z tego będzie? -zapytała zabawnie poruszając brwiami
-Niby z czego? Co ma być? -zdziwiłam się
-Nie udawaj. Ty i Paweł, myślisz, że wam się uda?
-Myślę, że to ty spałaś ostatnio z Norbertem w jednym łóżku. -uśmiechnęłam się złośliwie, a ta wywróciła oczami
-Rozmawialiśmy tylko, ale byliśmy zmęczeni i zasnęliśmy. Poza tym ty też spałaś z Pawłem.
-Bo zostałam zmuszona.
-A dzisiaj? Nie było innych pokoi? -uśmiechnęła się drwiąco
-Dobra, nie przesadzaj. Norbert i Paweł to spoko goście. A teraz lepiej chodź spać, bo wymyśliłam coś super na jutro.
-Pójdziemy się najebać?
-Wiedziałam, że jesteś alkoholiczką. -zaśmiałam się
-Nie no, a tak serio?
-Zobaczysz. -uśmiechnęłam się i ruszyłam do pokoju.
***
-To co, gotowa? -zapytałam Kaję, Która właśnie zakładała białe Conversy na nogi. Była ubrana w czarne jeansy i biały t-shirt. Na szyi miała czarny Choker a włosy miała splecione w koka. Ja natomiast zdecydowałam się na tego samego koloru spodnie z dziurami oraz białą koszulkę na ramiączkach którą wpuściłam w jeansy. Wsunęłam na palce kilka pierścionków, a na stopy założyłam czarne Vansy. Włosy natomiast wyprostowałam, a makijaż zrobiłam trochę mocniejszy.
Wymyślałam, że pójdziemy dziś wszyscy do wesołego miasteczka. Może być naprawdę fajnie, dawno nie byłam w żadnym.
Zeszłyśmy na dół, gdzie jak zwykle czekali na nas chłopaki. Wyszliśmy z domku i ruszyliśmy w odpowiednim kierunku, po drodze rozmawiając i jak zwykle paląc papierosy.***
-Dobra teraz chodźcie na to! -krzyknął Filip wskazując na jakąś kolejkę górską
-To może wy idźcie, a my z Kają pójdziemy po coś do picia. -powiedziałam na co wszyscy się zgodzili Ruszyliśmy z przyjaciółką we wskazanym kierunku, wzięłyśmy każdemu po piwie i usiadłyśmy na ławce przy stoliku.
-Podoba ci się. -stwierdziła Kaja patrząc na mnie
-Co? -zapytałam ze zdziwieniem
-Paweł, widzę jak do niego patrzysz.
-Co? Nieprawda
-Zakochałaś się.
-Nie, ja.. Po prostu chciałabym oglądać z nim filmy, spać w jego koszulce, ubierać jego bluzy w chłodne wieczory, słuchać z nim muzyki, pić zimne piwo w piżamie oglądając mecze, których nienawidzę. Chciałabym żeby mówił mi dobranoc chciałabym oglądać z nim horrory żeby móc się do niego przytulać i komedie żeby móc usłyszeć jak fajnie się śmieje. Zamówić największy zestaw w McDonaldzie i KFC, chodzić nocą po mieście trzymając się za rękę, palić papierosy o czwartej nad ranem, oglądać zachody słońca, jeść razem śniadanie i pić kawę, chodzić na wspólne zakupy i po prostu być z nim. -powiedziałam i dopiero po chwili zrozumiałam jakie słowa padły z moich ust
-O matko, Emi ty się nie zakochałaś. Ty go pokochałaś. -zakryła usta ręką
-A weź przestań. -machnęłam ręką odpalając papierosa. Chociaż może ona ma rację.. boję się tego, że mogłam kogoś pokochać. Zbyt wiele osób mnie zraniło.
***
Tadaaam!!
Jak wam się podoba?
Gwiazdkujcie i komentujcie!💬⭐
Bardzo wam dziękuję, za ponad sześć tysięcy wyświetleń i prawie 700 gwiazdek!
Nawet nie wiecie jak mnie to motywuje.
Z tej okazji dzisiaj pojawi się maraton❤
Wyczekujcie następnego rozdziału.
🔜Next🔜
CZYTASZ
Prędzej czy później | ZEAMSONE |
Fiksi PenggemarSiedemnastoletnia buntowniczka i osiemnastoletki raper. Miłość, a może nienawiść od pierwszego wejrzenia. *wydarzenia przedstawione w opowiadaniu są fikcyjne*