1

7.3K 253 21
                                    

Pov Claudia

- Twój ojciec mnie wykończy! -do moich uszu dociera rozłoszczony głos mojej mamy. A ja siedzę w kuchni i próbuję jeść śniadanie, które co chwilę jest przez coś przerywane. Najpierw zadzwoniła do mnie Carla, a teraz jeszcze mama.

- Co znowu zrobił? -pytam jak już dociera na miejsce. Jej średniej długości blond włosy są porozrzucane na wszystkie strony.

- Dopiero co odebrałam od niego dość nieprzyjemny telefon. Zarzucił mi, że celowo utrudniam mu kontakt z tobą. Zupełnie tak jakby zapomniał, że ostatnim razem sam odwołał twój przyjazd. Pewnie został znowu sam i dlatego tak bardzo zabiega o twoje towarzystwo - wygląda na bardzo wzburzoną.

Od ich rozwodu, który był cztery lata temu nie mogli ze sobą normalnie porozmawiać.

- Szczerze to już za nim trochę tęsknię - mówię. Ojca nie widziałam już od ferii zimowych, a teraz był już maj.

Mama robi naburmuszoną minę.

- Jesteś już pełnoletnia, nie musisz się z nim spotykać, ale nie mogę też ci tego zabronić. Rób co chcesz - oznajmia i opuszcza kuchnię.

***

Podjeżdżam samochodem na parking szkolny. Tam od razu zauważyłam Carle, która już na mnie czekała. Biorę torbę z przedniego siedzenia i zamykam auto. Następnie do niej podchodzę.

Humor mam bardzo podobny do mojej mamy, jest tak samo wściekła jak ona.

- Co cię tak wkurzyło? - pytam po chwili ciszy, która między nami panuje.

- Mój głupi ojciec! Moje oceny mu się nie spodobały i dał mi szlaban! - wykrzykuje. Wcale mnie już nie dziwi te jej wzbudzenie, bo właśnie dziś miałyśmy iść do nowo otwartego klubu. Najwidoczniej z tego nici

- A nie możesz mu powiedzieć, że masz jeszcze miesiąc na podciągnięcie się? - przyznaje oceny Carli były fatalne, ale mam dużo czasu na poprawę ich.

- On się tak na mnie zawziął, że nie chce słuchać. Zaraz po szkole mam wracać do domu - szczerze jej współczuje. Od kilka dni planowałyśmy wyjście do tego klubu.

- No to kiedy indziej tam pójdziemy. Sama nie mam ochoty - komunikuję jej. Zaczynamy się kierować do budynku, bo za pięć minut ma być dzwonek.

- A może byś tak przyjechała dziś do mnie - proponuje. - Nie będę chociaż się nudzić, a ty wreszcie zobaczysz jak mieszkam - nie była jeszcze u Carli w domu. Poznałyśmy się trzy miesiące temu jak przeprowadziła się tu od mamy. Jej rodzice też byli rozwiedzeni.

- Dobrze i tak nie mam dziś innego do roboty - mówię jej i idziemy na chemię.

Po lekcjach piszę smsa do mamy, że jadę to Carli. Następnie razem z moją przyjaciółką wsiadamy do auta i jedziemy do jej domu.

Na miejsce docieramy w dwadzieścia minut. Muszę przyznać, że jej dom już z zewnątrz robi wrażenie. Jest dużo ładniejszy od tego mojego, a dopiero wnętrze robi na mnie ogromne wrażenie.

Jest bardzo nowoczesne i stylowe. Urządzone w jasnych odcieniach.

- Nareszcie wróciłaś do domu - do moich uszu dociera dość poważny ton głosu, a jak się odwracam to widze starszego ode mnie, ale dość przystojnego mężczyznę.

Szczerze to nie lubię nigdy początków opowiadania, więc jutro będę dużo pisać żeby wreszcie przejść do rzeczy. Jeśli imię wam się bardzo nie podoba to mogę w ostateczności zmienić je na Nina, bo ono też mi bardzo się podoba.

Bądź ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz