Pov Harry
Ze spokojem czytam książkę w salonie, Claudia wyszła dopiero dziesięć minut temu, a ja od razu kazałem ochroniarzowi, którego wynająłem jej pilnować. Oczywiście, dałem mu instrukcję co ma robić gdyby mojemu słoneczku zachciało się uciekać. Ten za odpowiednią sumę na wszystko się zgodził. A ja dzięki temu pokazałem Claudii, że jej ufam, a jednocześnie mam pewność, że jej nie stracę. Z informacji, które przesłała mi Emily wynika, że Liam nawet na chwile nie zatęsknił za moją ślicznotką, a wiadomość, którą wysłałem mu z jej komórki całkowicie go uspokoiło.
Szkoda mi mojej Carli, ale jej śmierć sprawiła, że na nowo odzyskałem Claudię, a to właśnie na niej zależy mi najbardziej.
***
Claudia wraca dwie godziny dwie godziny po tym jak wyszła. Nie zrobiła dużych zakupów czego żałuję, bo według mnie potrzeba jej więcej seksowniejszych ubrań. Jednak nic w tym straconego, za jakiś czas zabiorę ją na zakupy i kupimy to co mi będzie się podobać.
- Musisz częściej wychodzić, masz lepszy humor i ładniejszą buźkę - mówię jej jak siedzimy w salonie, ona czyta gazetę, a ja wpatruję się w nią. Nie mam żadnego lepszego zajęcia.
- Czyli co? Ostatnim razem ci się nie podobałam? - jak zwykle łapie mnie za słowa, zupełnie jakby szukała powodu by się ze mną pokłócić. Na szczęście ja nigdy nie byłem konfliktowym człowiekiem.
- Zawsze mi się podobasz, jak nie masz makijażu i jesteś roztrzepana to też. A może nawet wtedy najbardziej - patrzy na mnie zaskoczonym wzrokiem. Zdaje sobie sprawę z tego, że jestem z nią tylko dla jej urody, a jej to naprawdę jej nie brakowało. Moim zdaniem jest najładniejszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem.
- W ogóle cię nie rozumiem, jesteś przystojny, nie taki mocno stary, więc dlaczego nie znajdziesz sobie kogoś, kto cię pokocha, uszczęśliwiłbyś kogoś.
- Ale sam za to byłbym nieszczęśliwy, kocham jedynie ciebie i wątpię by to kiedyś uległo zmianie.
- Jak będziesz miał dzieci to ulegnie to zmianie. Na pewno twoje nastawienie szybko się zmieni.
- Nie chce mieć już więcej dzieci. Z Carlą nigdy dobrze się nie dogadywałem. A te małe są jeszcze gorsze, bo ciągle czegoś chcą nie miałbym czasu dla ciebie, chociaż jeśli bardzo będzie ci zależeć na tym dziecku, to nie będę mocno protestował - w najgorszym razie zatrudnię całodobową nianie. Na pewno sam nie będę się nim zajmował. Od opieki nad Carlą zawsze się wykręcałem.
- Jakoś specjalnie to nie mam ochoty na dziecko z tobą, przynajmniej w najbliższym czasie - komunikuje co mnie bardzo cieszy. Dobrze, że mamy podobne zdania.
Nagle słyszę dzwonek do drzwi, kątem oka spoglądam na Claudie, ale ona niestety nie wygląda jakby zamierzała wstać.
- Ktoś dzwoni do drzwi - mówię na wypadek gdyby nie usłyszała.
- To twój dom, i ten ktoś na pewno przyszedł do ciebie, więc wstawaj i idź sprawdzić kto to - cicho wzdycham i się podnoszę. Idę do drzwi, a na miejscu nie patrząc przez wizjer otwieram drzwi.
Stoi tam młody chłopak.
- Witaj tato.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
CZYTASZ
Bądź ze mną
FanficHarry nigdy tak naprawdę się nie zakochał, a gdy to uczucie i jego dopadło trafiło właśnie na przyjaciółkę jego córki. Może zawierać sceny erotyczne i dość brutalne. Okładkę wykonała @borrusen26