6

5.6K 218 35
                                    

Pov Claudia

Słowa pana Stylesa bardzo mnie przeraziły,w końcu jest on dla mnie zupełnie obcym człowiekiem i nie mam pojęcia czego się po nim spodziewać. A ja jak ostatnia idiotka sama przyszłam do jego dom. Nawet małe dzieci wiedzą, że nie można tak robić, ale nie ja jestem mądrzejsza.

- Ja naprawdę muszę już iść - robię wszystko żeby głos mi nie zadrżał. Nie mogę wyjść na jakąś słabą dziewczynkę, którą można się bawić jak tylko się chcę. Już Josh'owi dałam się sobą bawić.

- No to chociaż mi przysięgnij, że jutro też do mnie przyjdziesz, no chyba, że wolisz gdzieś ze mną wyjść. Do kina albo kawiarni? - no to akurat to nie było możliwe. Jakby ktoś ktoś ze szkoły zobaczył mnie z dużo starszym ode mnie mężczyną to od raz zaczeliby o mnie plotkować. Stwierdziliby, że lecę na kasę.

- Wolałabym nie - nigdy zbyt dobrze nie szło mi kłamanie. Wolałam mówić prawdę i nie plątać się w niezręczne sytuacje. Mówiąc prawdę nie muszę wymyślać coraz to nowych kłamstw by podtrzymać te pierwsze.

- Ale mi na tym bardzo zależy, zgódź się ślicznotko obiecuję, że tego nie pożałujesz - kładzie dłoń na moim policzku i delikatnie go głaszcze. Jego bliskość mnie przytłacza. Nawet nie mam pojecia jak opisać to co się ze mną dzieje.

- Dobrze - mówię cichym głosem, który i tak ciężko mi wydobyć z siebie.

- Tylko przyjdź do mnie na pewno. Byłoby mi bardzo przykro jakbyś mnie wystawiła - patrzy na mnie przenikliwie tymi swoimi zielonymi oczami. Naprawdę dobrze idzie mu starowanie ludzmi. Jest naprawdę dobry w swoim zawodzie.

- Ja zawsze dotrzymje słowa, nie musi się pan martwić - czuję jednak, że będę musiała złamać tą zasadę.

- Nie pan tylko Harry. Mów mi po imieniu tak będzie łatwiej - jego usta zbliżają się do mojego policzka, a ja przestaje oddychać. A jak mnie całuje w niego to prawie upadam. - Musisz oddychać skarbie, bo będę zmuszony cię reanimować. Jeśli chodzi o mnie to nie mam jakichś dużych przeciwskazań - te słowa od razu przywracają mi zdolność pobierania powietrza. Nie chcę dopuścić do tej sytuacji.

- Naprawdę muszę już iść - szybko się otrząsam i idę do wyjścia.

- Jedź ostrożnie - mówi na odchodne. A ja wychodzę jak najszybiej się tylko da, bo boję się, że znowu mnie zatrzyma. Następnie idę do samochodu i odjeżdzam.

Mam zamiar długo nie pokazywać się w okolicy tego domu.

Pov Harry

Jestem zadowolony z tego jak działam na Claudie. Jak tylko pierwszy raz ją zobaczyłem to wiedziałem, że ona musi być moja. Jedną z przeszkód była właśnie moja córka Carla. Gdyby ona została z domu to Claudia byłaby bardziej niechętna mi. A teraz gdy jeszcze zostawił ją chłopak i ma kłopoty rodzinne wiem, że postąpiłem słusznie.

Wstaje z kanapy i podchodzę do butelki z alkoholem. Nalewam sobie pół szklanki whisky i wypijam to od razu.

Jestem pewien, że zajmuję myśli Claudii, ale jeszcze nie tak jakby chciał. Chociaż ja pewnie nigdy nie stanę się dla niej tak ważny jak ona dla mnie, lecz nie jest to dla mnie wielki problem.

Najważniejsze jest to żeby ona była przy mnie. Niczego więcej nie pragnę.

Jedynie jej pięknego ciała obok mnie.

____________________

Liczę na waszą opinię.


Bądź ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz