24

2.9K 161 21
                                    

Pov Claudia

Aż siadam z wrażenie jakie na mnie wpłynęło po przeczytaniu wiadomości od Harry'ego. W duchu zaczynam się modlić żeby to nie była prawda, ale chyba nikt nie byłby w stanie żartować z takich tematów. Nawet Harry nie jest taki okrutny.

- Coś się stało? - tata do mnie podchodzi i chwyta moją dłoń. Ma zmartwiony wyraz twarzy, chyba zmartwił się moją reakcją.

- Tak, moja koleżanka nie żyję - cicho wypowiadam te słowa. Nie znałam Carli długo, ale zdążyłam ją bardzo polubić, poza tym ona ostatnio ciągle do mnie pisała i dzwoniła.

- Przykro mi.

- To była córka Harry'ego - informuję ojca. Zdaje sobie sprawę z tego, że Harry teraz bardzo cierpi, ale ja także nie wiem czy jestem gotowa do niego wrócić. Nadal bardzo się go boję i możliwość spędzenia z nim sam na sam czasu napawa mnie wielkim strachem.

- Pojedziesz tam? - i to było dobre pytanie. Powinnam tam jechać, bo Carla jednak była moją dobrą koleżanką, poza tym Harry na pewno jest bardzo zrozpaczony i potrzebuje wsparcia.

- Nie mam pojęcia czy powinnam, moje rozstanie z Harrym było dość szybkie. Jednak bardzo lubiłam Carle, a ona nie miała tu wielu przyjaciół.

- Jedź, pobędziesz tam kilka dni i wrócisz z powrotem do mnie. Przy okazji porozmawiasz ze swoją matką i wytłumaczysz jej, że jesteś zadowolona z mieszkania ze mną, bo nawet nie chce słyszeć tego, że już do mnie nie wrócisz.

- Na pewno wrócę - spróbuję jedynie pocieszyć Harry'ego i wrócę do ojca, nic złego nie powinno się wydarzyć.

***

Do domu zdecydowałam się lecieć samolotem, wolałam to niż podróże autobusem. Dużo szybciej byłam w domu. Z lotniska do domu mojej mamy przyjechałam taksówką. Podchodzę do drzwi i dzwonię dzwonkiem.

Mama otwiera mi dopiero po minucie.

- Claudia - mówi cichym i zaskoczonym głosem.

- Przyjechałam jedynie na kilka dni, jak dowiedziałam się, że Carla umarła to postanowiłam, że muszę tu być - tłumaczę i wchodzę do domu.

- To mieszkanie z twoim ojcem to naprawdę nie jest dobry pomysł. On się tobą znudzi i wrócisz smutna - wiem, że jest w tym odrobina prawdy, bo nawet sama dopuszczałam do siebie taką możliwość. Jednak mieszkanie z ojcem jest teraz dla mnie bardzo pomocne. Mój dom powinien znajdować się jak najdalej od Stylesa.

- Tacie bardzo na tym zależy i chcę mu dać jeszcze ostatnią szansę - mówię, a następnie kieruje się do swojego pokoju. Tam szybko się przebieram, a następnie idę do wyjścia. Wsiadam do samochodu i sprawdzam stan paliwa. Na szczęście jest go sporo, więc jadę prosto do Harry'ego.

Na początku myślałam żeby iść jedynie na pogrzeb, ale uznałam, że to nie byłoby w porządku wobec Harry'ego. Jednak obiecałam sobie też, że mu nie ulegnę i nie wrócę do niego. Mogę mu zaproponować jedynie przyjaźń, a tak naprawdę to, to też nie, bo to miało być moje przed ostatnie spotkanie z nim.

Wysiadam z samochodu i idę do drzwi, dzwonię dzwonkiem, ale nikt długo nie przychodzi, naciskam więc na klamkę i wchodzę do środka. Nie muszę daleko szukać Harry'ego, bo znajduję się w salonie. Siedzi i patrzy się przed siebie.

- Dobrze, że do mnie wróciłaś - mówi, wstaje i podchodzi do mnie. Zamyka mnie w swoim szczelnym uścisku.

Źle mnie zrozumiał.

Im więcej waszych komentarzy tym szybciej dostaniecie kolejny rozdział

Bądź ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz