10

5.3K 210 75
                                    

Pov Claudia

Odjeżdżam z pod domu Harry'ego i jadę prosto przed siebie. Nie chcę wracać do domu, bo podejrzewam jak mój humor zostanie skomentowany przez moją mamę. A ja w obecnym momencie potrzebuję dużo spokoju. Związek z Harrym tak jak od początku się spodziewałam nie był dobrym pomysłem. Powinnam się wykazać większą asertywnością i mu odmówić.

Muszę to zakończyć.

Parkuje na jakimś parkingu. Znajdował się on pod jakimś niedużym sklepem.

Siedzę przez chwilę do mojej głowy przychodzi pomysł jak łatwo uwolnić się od Stylesa. Od jego wpływu nade mną.

Wyciągam komórkę z kieszeni i wybieram numer do mojego ojca, mimo tego, że odmówiłam mu wyjazdu do niego nasz kontakt się polepszył. Odbiera on dość szybko.

- Hej słońce - mówi do mnie szczęśliwym tonem. Oby jego propozycja była nadal aktualna, bo inaczej to będę miała nie mały problem.

- Przemyślałam wszystko i stwierdziłam, że dobrze by było gdybym jednak przyjechała do ciebie. Może nie na całe wakacje, ale przynajmniej na miesiąc.

- Cieszę się mała - oddycham z ulgą. Tym wyjazdem załatwię dwie sprawy za jednym zamachem. Poprawię relacje z moim ojcem i odetnę się od Harry'ego. Sądzę, że on także po takim czasie da sobie ze mną spokój.

- To moja dość spontaniczna decyzja, więc muszę najpierw porozmawiać z mamą.

Oby nie przyjęła tego zbyt gwałtownie.

***

Rozmowa z moją mamą nie należała do najmilszych. Po kilkunastu minutach jednak zgodziła się ze mną, że powinnam mieć kontakt z moim ojcem i obiecała nie protestować. Postanowiłam pójść za ciosem i poinformować Harry'ego o mojej decyzji. Zdaje sobie sprawę z tego, że może ta rozmowa także nie być łatwa, lecz musiałam wreszcie się za siebie wziąć.

Droga do Harry'ego nie zajmuje mi długo chociaż jest już piąta w południe i powinny być korki. Tym razem jednak pukam do drzwi. Zostają one mi szybko otworzone.

- Claudia! - woła ucieszony na mój widok i wpuszcza mnie do środka.

Jego ramię zostaje owinięte wokół mojej tali.

- Przepraszam skarbie. Nigdy więcej nie zrobię niczego bez twojej wiedzy. Jednak nie odwołujmy tego wyjazdu. Jestem pewien, że będziesz zadowolona.

- Jestem tu w zupełnie innej sprawie - zaczynam i się od niego odsuwam.

- O co chodzi? - pyta zdziwiony.

- Musimy tą zakończyć - mówię wprost. - Nie pasujemy do siebie i nadal się zastanawiam czemu na to wszystko się zgodziłam. To nigdy nie powinno się wydarzyć.

Jego twarz tężeje. Wygląda na porządnie zdenerwowanego.

- Nie możesz mi tego zrobić! - mówi pokonuje dzieląc nas odległość i łapie mnie za ramiona. - Jesteś moja - podnosi rękę i uderza mnie z taką siłą, że tracę świadomość.

Pov Harry

Biorę nieprzytomną Claudie na ręce i niosę do mojej sypialni. Kładę ją na łóżku, a następnie podchodzę do szafki i wyjmuje z niej sznur i taśmę. Coś czułem, że będą mi potrzebne.

Krępuje jej ręce i nogi, a usta zaklejam taśmą. Następnie siadam na fotelu i ją obserwuje.

Doskonale pamiętam dzień, w którym cię poznałem kochanie. Dałem mojej córce szlaban na wychodzenie z domu i ona przeprowadziła ciebie. Wystarczyło, że spojrzałem na twoją śliczną twarz i już wiedziałem, że musisz być moja.

Ty jednak nie chciałaś przyjąć tego do wiadomości. Opierałaś się. I właśnie dlatego leżysz na moim łóżku związana i zakneblowana.

Sama sobie na to zapracowałaś.

Nie spodziewałam się, że tak szybko wam się uda. Teraz tak naprawdę to opowiadanie się zaczyna. Im wiecej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Bądź ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz