18

3.5K 176 37
                                    

Pov Claudia

Tata zawsze lubił podróżować, ale nawet przez myśl przeszło mi o tym, że mogę tu spotkać ojca. Jego wyraz twarzy także wyraża zdziwienie. Nie spodziewał się mnie tu.

- Martwiłem się o ciebie - pierwsze słowa opuszczają jego usta. - Twoja matka wpadła w histerie, że coś ci się stało. Ja jednak jak usłyszałem, że wysłałaś jej wiadmość to już wiedziałem, że przesadza. Potrzebowałaś odreagować.

Harry zbliżył się do nas by poinformować o swojej obecności. Szczerze to pomyślałam , że się ulotni żeby nie ponieść żadnych konsekwencji.

- Harry - mówi tata z entuzjazmem na widok mojego towarzysza. Chyba go skądś zna.

- Dawno się nie widzieliśmy Liam. Nawet do głowy mi nie przyszło, że Claudia jest twoją córką.

- Coś was łączy? - pyta mocno zdezoriętowany tata, ale nim ją zdążam się odezwać to Harry mnie wyprzedza.

- Tak, Claudia jednak bała się poinformować o wszystkim swoją matkę, namówiłem ją żeby ze mną wyjechała, jeśli masz już kogoś o to obwiniać to właśnie mnie - nigdy w życiu nie udałoby mi się wymyśleć tak dobrej wymówki tak szybko. Niestety Styles jest cholernie inteligentny.

- Moglibyście inaczej to załatwić. Lucy szaleje z niepokoju, lepiej by było gdybyś do niej zadzwoniła niż pisała wiadomość - komunikuje mi tata. Ja jednak zauważam w tej sytuacji szansę na uwolnienie się od zielonookiego.

- Wiem. Żałuję też, że nie skorzystałam z twojej propozycji, ale jeśli nadal jest aktualna to chciałabym spędzić z tobą trochę czasu - czuję jak Harry zacieśnia uścisk na moich biodrach. Teraz to on traci grund pod nogami, fajnie jest na to patrzeć.

- To dobry pomysł. Twoja matka powinna się też uspokoić - no i świetnie. Wszystko powoli kieruje się do dobrego rozwiązania.

- Mieliśmy tu spędzić jeszcze dwa tygodnie - wtrąca Harry.

- Jak wrócę do domu to cię odwiedzę - komunikuje mu chodź zamierzam trzymać się od jego domu jak najdalej. Już nigdy nie chcę mieć nić wspólnego z tym człowiekiem.

- Dobrze, najlpierw jednak musisz zabrać swoje rzeczy. Podaj mi swój adres, a za godzinę przywiozę do ciebie Claudie - mówi Styles, a ja poznaję, że jest wściekły. No i dobrze mu tak.

***

- Nie mogę uwierzyć, że coś takiego mi zrobiłaś! - krzyczy na mnie jak już jestemy w jego domu. Teraz jednak już niczego się nie boję, może na mnie wrzeszczeć ile tylko ze chce.

Osiągnęłam to co chciałam, jestem wreszcie wolna.

- Byłabym głupia gdybym nie wykorzystała tej sytuacji. Oddaj mi więc mój telefon, bo jak niedługo nie zjawię się u mojego taty to on zawiadomi policję. Tym razem będzie wiadomo kogo o to podejrzewać. Nie wymigasz się od poniesienia konsekwencji.

Harry szybko pokonuje dzielącą nas odległość i łapie mnie za ramiona.

- Spróbój do mnie tylko nie wrócić, a przysięgam, że cię znajdę i tym razem z twojego życia uczynię prawdziwy koszmar. Nigdy nie pozwolę ci odejść! - przeraża mnie swoimi słowami. Wiem jednak, że muszę przetrwać tylko te pierwsze kilka chwil. Później już będę wolna.

- Wróę - kłamię mu prosto w oczy. Nie czuję jednak żadnych wyrzutów sumienia. Zasługuje na to.

- Zrób to dla swojego dobra.

____________________

Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział


Bądź ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz