Wpatrywałam się w twarz chłopaka, szukając jakiś oznak tego, że żartuje. Jednak nic na to nie wskazywało, niestety...
- Aha - odpowiedziałam głupio, bo niby co miałam powiedzieć.
Kuba zaśmiał się słysząc moją reakcję. Położył rękę na dole moich pleców i wyprowadził z pokoju. Zaraz za drzwiami, doszły do nas głośne rozmowy w salonie.
- Możesz powiedzieć o co Ci do cholery chodzi?! Przecież mnie nie znasz, to po chuj się czepiasz?!
Podniesiony głos Ewy nie wróżył nic dobrego. Zaniepokojona spojrzałam na Kubę, a ten złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do salonu. To co zobaczyłam, utwierdziło mnie w przekonaniu, że zaraz rozpęta się burza. A ja chcę ten wieczór spędzić w miłej atmosferze. Ewa i Roksana stały na przeciwko siebie, mierząc się wrogim spojrzeniem. Moyes próbował uspokoić swoją dziewczynę a Krzysiek i Maciek uspokajali Roksane.
- Mogę wiedzieć co tu się dzieje? - Kuby głos był stanowczy i poważny, na sam jego dźwięk po moim kręgosłupie przebiegł dreszcz
- Kuba wreszcie jesteś - Roksana od razu ruszyła w kierunku chłopaka kompletnie mnie ignorując - Spław te dwie gówniary i chodźmy do klubu się zabawić - oparła dłonie na jego torsie
- Roks... - widać było że Kuba chce załagodzić sytuację, jednak ja nie potrzebuje obrońcy
- Ja teraz wyjdę i będę się świetnie bawić - spojrzałam na dziewczynę - a Ty rób sobie co chcesz, ale mnie w swoje dramy nie mieszaj.
Spojrzałam dyskretnie w głąb mieszkania. Wszyscy zmyli się, nie chcąc się wtrącać. Postanowiłam zaryzykować. Nie byłam pewna czy Kuba będzie chciał iść z nami, czy stanie po stronie Roksany i zostanie z nią.
- Idziemy? - podniosłam głowę do góry, zielone oczy wpatrywał się we mnie
- Idziemy - odpowiedział pewnie, ponownie zarzucając rękę na moje ramiona - Roksana jeśli chcesz to chodź z nami, ale przestań zachowywać się jak dziecko. Potem dziwisz się, że ludzie się od Ciebie odwracają.
Słowa Kuba zabrzmiały w moich uszach. Mimo że były skierowane do jego byłej, coś mnie w nich poruszyło. Mimo że cholernie tego nie chciałam, postanowiłam zrobić pierwszy krok.
- Może po prostu zacznijmy od nowa - wyciągnęłam w stronę brunetki rękę - Dominika.
Gdy już miałam cofnąć rękę, poczułam delikatny uścisk na dłoni.
- Roksana
Uśmiechnęłam się do niej chcąc trochę rozluźnić atmosferę. W tym momencie drzwi wejściowe otworzyły się z hukiem.
- Koniec dramy? Chodźcie już bo mi się chce pić! - Maciek tak szybko jak się pojawił tak szybko zniknął
Wzruszyłam ramionami na co reszta się zaśmiała. Wyszliśmy z mieszkania, Kuba zamknął drzwi na klucz i po chwili byliśmy już na dole. Ekipa czekała pod blokiem, rozmawiając i przekomarzając się.
- Zamawiamy taksówkę czy idziemy pieszo? - zapytał Wojtek gdy do nich podeszliśmy
- Zależy gdzie idziemy - Krzysiek rozejrzał się po wszystkich.
Po chwili rozmowy i krótkich sprzeczkach panowie doszli do porozumienia, wybierając jeden z klubów w pobliżu. Ja i Ewa postanowiłyśmy się nie wtrącać i zdałyśmy się na wybór chłopaków. Kilka razy próbowałam wciągnąć do rozmowy Roksane jednak z marnym skutkiem. Dziewczyna dalej trzymała dystans. W końcu ruszyliśmy w drogę.
![](https://img.wattpad.com/cover/157043885-288-k969400.jpg)