przesłuchanie

1.7K 331 20
                                    

14.

Hyunjae dotrzymał słowa i przyprowadził Jeona, który nie rozumiał zupełnie niczego z obecnej sytuacji. Został wciągnięty do pustej klasy od geografii, którą wolałby omijać szerokim łukiem, bo pani była straszna, denerwująca i każdy uciekał z jej lekcji. Raz nawet zagroziła, że postawi jednej dziewczynie złą ocenę, tylko dlatego, że powiedziała, że nie podoba jej się Brad Pitt, tego to już było za wiele i Jungkook wolał uciekać przed kobietą z dziwnym kolorem włosów.

Rozejrzał się po wnętrzu i sapnął cicho, zawieszając wzrok na dwóch chłopakach, którzy siedzieli wygodnie przy biurku nauczycielki. Jeszcze bardziej przerażający, niż sama nauczycielka, a z nią trudno było konkurować.

- O co chodzi, czemu chcieliście się spotkać? – spytał cicho Jeon, opierając się tyłkiem o ławkę, która stała najbliżej biurka, przy którym znajdowała się pozostała dwójka.

Hoseok wzruszył lekko ramionami.

- Pomyśleliśmy, że może ty będziesz wiedzieć, co tak dokładnie dzieje się z Tae.

Jungkook otworzył szeroko oczy ze zdziwienia, przecież nigdy nie widział nic dziwnego w zachowaniu Taehyunga. Był z nim ostatnio i zachowywał się normalnie. A może to nie było zwyczajne zachowanie starszego?

- Co macie na myśli? – Przechylił lekko głowę na bok i zmarszczył brwi.

Jimin oblizał usta, machając delikatnie nogami, które zwisały mu z biurka.

- Chodzi jakiś taki zamyślony cały czas, uśmiecha się sam do siebie, śmieje pod nosem, nie zauważyłeś tego?

Jungkook pokręcił energicznie głową.

- Nie, ostatnio byłem z nim na randce i nic dziwnego nie widziałem. Moim zdaniem zachowywał się normalnie. Jak każdy w naszym wieku.

Hoseok ściągnął brwi, podrapał się po brodzie i pokiwał powoli głową w zamyśleniu.

- Może coś stało się po tym, jak rozstaliście się po tej randce, jak sądzisz?

Jeon również zmarszczył brwi, zaciskając mocniej palce na krawędzi ławki. Zaczął powoli kontemplować wszystko w głowie, rozchylając i zamykając zaraz buzię. Kiwał sam do siebie głową, mruczał coś pod nosem, a Park tylko unosił brwi w zdziwieniu, oglądając z ukosa poczynania młodszego, no wyglądał jak jakiś dziwak.

- Nie, niczego takiego nie powinno być, zresztą, rozstaliśmy się pod jego drzwiami, może w domu coś się stało?

Jimin pokręcił delikatnie głową.

- Nah, nie sądzę, jego rodzice są spoko, raczej nie powinni zrobić niczego, co by mu zaszkodziło.

Cała trójka zamilkła na moment, rozważając wszystkie możliwości w swoich głowach. Patrzyli jeden na drugiego, ale żaden nie mówił niczego konkretnego. Tak minęło jeszcze kilka kolejnych minut.

- Słuchajcie, to może coś stało się w trakcie tej waszej randki, Kook, nie sądzisz?

Wspomniany otworzył szeroko oczy i pokręcił energicznie głową.

- Nie, wszystko szło idealnie, wręcz niesamowicie dobrze, raczej nie sądzę, żeby to był ten powód całego dziwnego zachowania Tae.

Kook spuścił lekko głowę, zagryzając dolną wargę. Martwił się o starszego, co jeśli coś rzeczywiście mu się stało, a on nie był w stanie mu w tym nijak pomóc? Co jeśli to przez niego tak dziwnie się zachowuje, bo młodszy zrobił coś złego?

- Cóż, chyba rzeczywiście nie dowiemy się niczego sensownego w taki sposób, może trzeba z nim pogadać jakoś tak, nie wiem, na spokojnie?

Hoseok i Jungkook pokiwali zgodnie głowami, zgadzając się na pomysł przedstawiony przez Jimina, który odezwał się jako pierwszy.

- Wątpię, żeby cokolwiek nam powiedział, bo nas zna i z nami się koleguje, ale może ty coś spróbujesz z niego wyciągnąć, co ty na to, Kook?

Jeon rozpromienił się zaraz, kiwając energicznie głową. Może to on da radę coś wyciągnąć z Taehyunga i może to dzięki niemu wspomniany poczuje się lepiej!

- Jasne, tylko co dokładniej będę musiał zrobić? Podpytać go, zabrać na kolejną randkę, jakoś przycisnąć do muru?

- Oj nie, bez żadnego przyciskania, jeszcze kochany Tae się nam zlęknie. Powinieneś go zaczepić na korytarzu albo po którejś próbie, żeby na osobności podpytać o powód jego dziwnego zachowania.

Jungkook kolejny raz pokiwał głową, przyswajając wszystkie potrzebne mu informacje. Taehyung wydawał się być silny, ale w rzeczywistości to kruchy chłopiec, do którego trzeba podchodzić łagodnie. I tak właśnie zrobi to Jeon Jungkook – na spokojnie, bez nerwów. I zbędnego przypierania obiektów westchnień do ścian czy szafek.

Uśmiechnął się jeszcze szeroko do dwójki przyjaciół i wybiegł z klasy, gdy tylko usłyszał dzwonek. Musi prędko znaleźć Tae i poskładać go do kupy!

---

proszę o jakieś komentarze, bo aż smutno patrzeć na poprzedni rozdział:/ 

mine | taekookWhere stories live. Discover now