przestań śnić

1K 155 16
                                    

44.

- Nie mam pojęcia, czy ten plan zadziała, ale trzeba być dobrej myśli - oznajmił Yoongi, przechadzając się po pokoju, w którym siedział razem z Hoseokiem i Jungkookiem, opróżniającym trzeci kartonik mleka bananowego.

Przez ostatnie tygodnie chłopcy byli zbyt zajęci swoimi sprawami i dopiero w pewien kwietniowy weekend mieli czas, żeby się spotkać. Taehyung pomagał w domu przy kuzynach razem z Seokjinem, który specjalnie odwołał randkę z Namjoonem, żeby Tae nie został sam z dwójką czterolatków. Min postanowił wykorzystać tą okazję i ściągnąć do siebie Jeona, któremu musiał nawkładać trochę do głowy.

- Musisz coś z tym zrobić, bo inaczej on się tobą znudzi i wróci do Hyungsika.

- Nigdy z nim nie był tak na serio, więc nie wiem, w czym jest rzecz - Kook przewrócił oczami, wciągając na siłę słomkę, jakby na dnie kartonika jeszcze coś było, ale nie, z wnętrza wydobywał się tylko ten okropny dźwięk wciągania powietrza. 

- Przestań siorbać, no jasna cholera, ile ty masz lat? - burknął Yoongi, zabierając mu kartonik, a Jeon został ze słomką między zębami, którą zaczął się bawić.

- Nie wiem, czy on ma ochotę na seks, hyung. - Najmłodszy wzruszył ramionami, bawiąc się nerwowo palcami. - Już chyba się przyzwyczaił, że wszystko nam staje na przeszkodzie.

- Staje, nie staje, chyba właśnie w tym jest rzecz - odezwał się Hoseok, klepiąc Jeona po plecach. - Może tobie jakiejś wiagry potrzeba? 

Jungkook speszył się widocznie, odsuwając delikatnie od chłopaka swojego przyjaciela, który to tylko kręcił głową i masował sobie skronie. Chyba przeliczył się, myśląc, że ta dwójka w jednym pomieszczeniu to dobry pomysł, zwłaszcza, że Seok nie potrafił być poważny przy temacie seksu. 

- Hobi, daj mu spokój z łaski swojej, nie widzisz, że młody się wstydzi? 

- Nie potrzebuję wiagry! - zakomunikował pewnie Kook, wstając zaraz z łóżka i kładąc ręce na biodrach. - Jestem młodym chłopakiem pełnym energii do wykorzystania.

- Super, świetnie, gratuluję, ale nie musisz się tym chwalić, to nie tak, że zaraz tutaj trójkącik sobie zrobimy, żeby cię przetestować - mruknął Jung, wrzucając do ust jedną ze słodkich pianek, które przyniósł ze sobą. 

Jeon powoli odwrócił się w jego stronę, z coraz szerszym uśmiechem na ustach, przez co dwójka pozostałych chłopaków popatrzyła się na siebie z przerażeniem. Jungkook słynął z głupich pomysłów, ale nikt nie był pewny, co znowu wpadnie mu do głowy.

- A jakby tak... czworokąt? 

Yoongi aż usiadł na podłodze, kładąc ręce na kolanach, a Hoseok chyba się opluł, bo przystawił dłoń do ust i zaczął kaszleć. Oczy mu prawie wyszły z orbit, a Min zrobił się blady, niczym ściana. Tego to żaden z nich się nie spodziewał.

- Co ci... co ci się w tym pustym łbie znów urodziło, Kook? 

- Hyung, ale spokojnie, to by było tylko tak, o, żeby Taehyunga namówić. - Uśmiechnął się szeroko, pewny tego, że jego pomysł się powiedzie i Kim za jakiś czas będzie się pod nim wić.

Przez cały czas trwania ich związku coś im przeszkadzało, a to Seokjin, a to rozwalenie głowy Tae na urodzinach Yoongiego, na szczęście rana nie była poważna, ale starszy przestał się odzywać do osiłka przez kilka dni. Potem zawsze wracali rodzice, coś nagle wypadało, kończyły się gumki, nie było lubrykantu, trener kazał wyjść spod prysznica, do szatni wchodziły dziewczyny. To nie tak, że próbowali raz czy dwa, to również nie tak, że seks był dla nich najważniejszą rzeczą w związku, ale obaj byli gotowi przenieść się na wyższy poziom doznań.

Chyba tylko te doznania nie były gotowe na nich. 

- Co skłoniło cię do myślenia, że Tae zgodzi się na czworokąt z nami? Serio chcesz pójść do niego i ogłosić, że będziecie się ruchać razem z nami i on powie, że spoko, już ubieram stringi i lecę. 

Kook otworzył tylko usta, ale zaraz je zamknął i spuścił głowę w geście zażenowania. 

- Przestań śnić, młody. Spróbuj iść tak no wiesz, na spontana. My z Yoongim przespaliśmy się w aucie jego ojca jakieś dwa dni po tym jak...

- Zamknij się, to jeszcze dziecko! - krzyknął Min, rzucając się z rękami na Hoseoka, który opadł na łóżko i zaczął się śmiać.

- Sam przed momentem pomagałeś mu w kwestii seksu, to hipokryzja, nie sądzisz? 

- Nie, a teraz przestań rozpowiadać o naszym życiu łóżkowym. 

Jungkook już miał ochotę zaznaczyć, że to życie samochodowe, a nie łóżkowe, jednak tego nie zrobił. Ze względu na dobro swoje i Hoseoka, którego Min ciągle dusił w uścisku. 

---

zapraszam na twittera bo tylko z niego korzystam - http__chanhee

mine | taekookWhere stories live. Discover now