Przez chwilę moje zdziwienie było tak wielkie, że nie wiedziałam co zrobić. Mój brat wkurzony podszedł do naszej dwójki i odepchnął nas od siebie. Prawie się wywaliłam, ale złapałam równowagę w ostatnim momencie i to wtedy zobaczyłam, że William ma ochotę uderzyć Charliego.
- Stop! - krzyknęłam i odciągnęłam Willa.
- Co stop do kurwy?! Miał się od ciebie trzymać z daleka, to była jedyna zasada!
- Ale ja chciałam, żeby się mną interesował, rozumiesz? To nie jego wina.
- Jasne, na pewno mówił ci te wszystkie słodkie słówka, że jesteś piękna i coś tam, a potem chciał cię tylko zaciągnąć do łóżka.
- Nie - powiedział stanowczym głosem Lenehan.
- Nie? A parę dni temu kto chciał, żeby nasza kuzynka mu obciągnęła?
- Co? - spojrzałam na blondyna, a on przeczesał palcami włosy.
- Rosie to nie tak... - westchnął.
- Nie? Przyszedłeś do mojego pokoju i mówiłeś, że bardzo chętnie zobaczyłbyś ją klękającą przed sobą.
W mojej głowie zaczęły rodzić się różne scenariusze. Nie chciałam o tym myśleć, robiło mi się nie dobrze na sam pomysł, że niebieskooki mógłby być teraz obdarowywany pocałunkami przez kogoś innego.
Nie skupiałam się na tym co mówili, pogrążyłam się w swoich głupich myślach i czułam jak powoli moje obrzydzenie do Charliego rośnie. Każda inna dziewczyna, z którą nie raz się przelizał, prawdopodobnie też poleciała na jego słodkie słówka.
Jednak gdy usłyszałam słowa Willa, skierowane do mnie, automatycznie wróciłam do rzeczywistości.- Zresztą róbcie co chcecie, jesteś kurwa naiwna myśląc, że coś dla niego znaczysz. Tylko nie przychodź do mnie z płaczem jak cię zostawi - wrócił do środka, a ja zostałam z blondynem na zewnątrz.
- Marie...- pokręciłam przecząco głową. - Uwierz mi, że mówiłem to tylko dlatego, żeby nic nie podejrzewał.
- Tak? Jak mam ci wierzyć po tym co ostatnio mówiłeś? - wiedząc, że nie odpowie, wróciłam do środka.
Teraz atmosfera była napięta, więc mimo krótkiej rozmowy z dziadkami, siedzieliśmy cicho. Każdy udawał, że jest skupiony na filmie w telewizji, ale w końcu i tak wyszło na to, że wszyscy byli pochłonięci własnymi myślami. W pewnym momencie uznałam, że pójdę zrobić sobie herbatę i udałam się do kuchni. Po chwili weszła Sophie, a ja przewróciłam oczami.
- Chcesz czegoś?
- Nie wiedziałam, że coś cię łączy z Charliem. Wybacz.
- To już nie ważne. Zresztą jestem gruba świnią kto by mnie zechciał prawda?
- Nie. Jesteś szczupła, bardzo ładna i mądra..Dlatego byłam taka złośliwa, zazdroszczę ci. Zawsze jak gdzieś razem chodziłyśmy to oglądali się za tobą, a na mnie nikt nie zwracał uwagi. Jednak gdybym wiedziała, że ty i Charlie kręcicie ze sobą, nie dotknęłabym go opuszkiem palca.
- Kłamiesz.
- Nie, jest pewna zasada. Nie ruszam zajętych chłopaków, ale on nie pokazywał tego, że coś was łączy.
Fakt po za jego wzrokiem, teraz to widzę.- Co?
- Za każdym razem gdy na ciebie patrzy, wygląda jakby podziwiał ósmy cud świata. Jest w ciebie zapatrzony, a potem udaje, że nic nie robił.
- Nie prawda.
- Prawda. Przypomnij sobie, na pewno nie raz patrzył na ciebie w ten sposób kiedy byliście sami.
- Może, ale to nie ważne...- przerwała mi.
- Kiedy wyszłaś babcia opowiadała mi o tym co kiedyś się między wami stało przez Williama, nie pozwól by znowu doprowadził do tego.
Przytaknęłam doskonale przypominając sobie dlaczego kiedyś skończyłam przyjaźń z Lenehanem. Mój brat jasno dawał mi do zrozumienia, że to tylko jego przyjaciel. Potem doszło do tego, że Will okłamywał mnie mówiąc, że blondyn rozpowiada moje tajemnice. W tamtym czasie to było dla mnie okropne przeżycie, ale kiedy okazało się, że to wszystko jest jedynie kłamstwem, byłam zła na mojego brata. Później jednak Charlie wygadał coś komuś i pokłóciłam się z nim. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy normalnie, aż do ostatnich tygodni.
Dziewczyna wyszła zabierając wcześniej ciasto z lodówki. Ja natomiast zrobiłam sobie herbatę i nalałam do niej soku z porzeczki. Później poszłam do pokoju gościnnego, czyli starego pokoju mojego taty. Położyłam się na łóżku i wyciągnęłam telefon. Zobaczyłam wiadomości od Alex, więc szybko na nie odpisałam i podłączyłam słuchawki, które zawsze były w szafce obok. Włączyłam swoją ukochaną playlistę, a pierwsza piosenka rozbrzmiała. Nie wiem ile tak przesłuchałam, ale w pewnym momencie zaczęłam usypiać. Położyłam się na boku i nadal słuchając muzyki czułam jak sen porywa mnie w swoje ramiona.
Jednak usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju i spojrzałam w tamtą stronę. Zobaczyłam blondyna, który pokazał, że mam być cicho.
Powoli zamknął drzwi i usiadł na łóżku.- O co ci chodzi? - zatkał mi usta dłonią, patrząc na mnie.
Pokiwałam głową, a on zabrał rękę. Podłączył słuchawki do swojego telefonu i zaczął czegoś szukać.
W pewnym momencie usłyszałam grę na gitarze i zmarszczyłam brwi. Czy on zamierza teraz puszczać mi jakieś dziwne piosenki? Jednak moje zdziwienie było ogromne kiedy usłyszałam jego głos.- Myślę, że zaraz stracę głowę. Coś głęboko we mnie, nie umiem się poddać. Myślę, że zaraz stracę głowę. *
Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami, a on się uśmiechnął. Zablokował telefon i patrzył na mnie. Kiedy piosenka się skończyła, byłam w szoku. On to śpiewał, jego głos nadal rozbrzmiewał w mojej głowie. Uśmiechnęłam się, a on to odwzajemnił. Siedzieliśmy w cichy i oboje patrzyliśmy na siebie. Teraz zwróciłam uwagę na to jak przygląda się mi. Z głębokim rozmarzeniem patrzył w moje oczy. Ten wzrok był piękny i było w nim coś niesamowitego.
- Nie chce innej - złapał moją dłoń. - Nie chciałem, żeby Will się dowiedział bo znowu by nas rozdzielił, ale skoro już wie, nie mogę udawać, że nic nie czuję.
- Chyba kompletnie zwariowaliśmy.
- Jeżeli tylko ty zwariowałaś na moim punkcie tak jak ja na twoim to myślę, że... - zatrzymał się.
- Oszalałam. Zdecydowanie kompletne straciłam głowę. Nie wiem, w którym momencie, bo czasem mnie bardzo denerwujesz ale..
- Wiem - zaśmiał się.
- Czyli co teraz?
- Marie chcesz być moją dziewczyną?
Uśmiechnęłam się szeroko i pokiwałam głową twierdząco, a on zadowolony złapał mnie za policzki i pocałował delikatnie.
______
* One Direction Fireproof
950 słów
Czytasz = ★ + komentarz obecności
CZYTASZ
If Walls Could Talk C.L
Fanfiction#1 w zakochanie #1 w bam #1 w rodzeństwo #1 w charlielenehan #1 w lenehan #1 w melody #1 w Anglia Rosemary była wesołą i kochaną dziewczyną dopóki śmierć nie odebrała jej taty. Po tamtym dniu, kiedy wspierał ją tylko brat, serce Rose stało się kami...