Jak wasze rozpoczęcie?
_____
Szliśmy właśnie do domu trzymając się cały czas za dłonie. Na początku czułam się trochę dziwnie, ale kiedy jej nie puścił i zaczął coś robić na telefonie, przestałam. W ciszy zmniejszaliśmy odległość między nami, a moi domem.
W pewnym momencie ktoś do niego zadzwonił, a on odebrał. Osoba, z którą rozmawiał najwidoczniej pytała o jego plany i co właśnie robi, bo chłopak odpowiadał o tym.
Zdziwił mnie fakt, że odmówił pójścia na imprezę, a z drugiej strony dobrze, że tak zrobił. Po jakimś czasie się rozłączył i spojrzał na mnie.- Właściwie to co ty robiłaś o godzinie prawie dziewiętnastej po za domem? Nie miałaś być na kolacji z moją mamą, Brooke i Shawnem?
- Co? Moment? Już są?
- Od dwóch godzin około.
- Kurwa - pociągnęłam go szybciej, a on się zaśmiał.
- Zapomniałaś?
- Wypadło mi z głowy. Po za tym, dlaczego ty nie przyszedłeś?
- Wiedziałem, że nie chcesz, żebym przychodził.
- Miło.
- Wiem.
Gdy byliśmy przy domu puściłam jego dłoń i pierwsza weszłam do środka, a on za mną. Nasze mamy dziwnie na nas spojrzały, ale wiem, że Karen nie miała mi za złe, że nie przyszłam.
Była dla mnie jak druga mama, w przeciwieństwie do mojej biologicznej. Prawdopodobnie ona była zła i potem zrobi mi wywiad, jak mogłam się spóźnić.- Brooke z Shawnem są w salonie, Will u siebie - spojrzała na Charliego obok mnie.
- Dobrze - odwróciłam się i chciałam iść do salonu, ale w połowie drogi Charlie złapał mnie za nadgarstek i odwrócił do siebie.
- Nie mów nikomu, że obroniłem cię dzisiaj, to zniszczy mi reputację, ja nie bronię żadnej z was.
- Oh szlachetnie z twojej strony.
- Gdybyś nie była siostrą Williama nawet bym nie drgnął palcem.
- Tak?
- Tak, więc siedź cicho i nie kłap swoim dzióbkiem - poszedł, a ja zmarszczyłam brwi.
Co w niego wstąpiło nagle? Przed chwilą jeszcze trzymał mnie za rękę.
Zdziwiona poszłam do salonu, a tam zapomniałam o sytuacji, która miała miejsce.Dwa dni później siedziałam w kuchni pijąc herbatę i słuchając nudnego, śniadaniowego gadania mamy.
Kobieta opowiadała o tym jak jest we Włoszech, a mnie tak średnio to interesowało. Byłam u niej parę razy i fakt, Włochy są piękne, ale nie chcę tam mieszkać.- Dzień dobry - Lenehan wszedł do kuchni.
- Dzień dobry Charlie, William jeszcze śpi, ale możesz usiąść obok Rose i zrobię ci śniadanie.
- A co na śniadanie? - usiadł obok mnie.
- Gofry - uśmiechnęła się delikatnie i nalała ciasta do gofrownicy.
- To poproszę - poczułam jego dłoń na moim kolanie i spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Co ty robisz? - szepnęłam zrzucając jego dłoń z mojego kolana.
- Nic kochanie - położył dłoń na moim udzie, a ja przewróciłam oczami i znowu ją zrzuciłam.
- Masz okres dziewczynko? - starałam się być cicho, żeby mama nic nie usłyszała, ale najwidoczniej była pochłonięta piosenką z radia.
- Nie? - wsunął dłoń między moje nogi.
- Odwal się - spojrzałam w jego oczy i zauważyłam rozszerzone źrenice. - Cholera, brałeś coś?
- Yhm, potrzebowałem się rozluźnić.
- Charlie... - zabrałam jego dłoń z mojej nogi.
- No co? To najlepszy sposób.
- Są inne.
- Inne co? - mama odwróciła się do nas.
- Inne smaki sosów - powiedziałam.
- Sosów?
- Tak.
- Do lodów - palnął z nikąd Charls, a mama położyła gofra na talerzu marszcząc brwi.
- Dobra.
Posmarowałam swojego gofra nutellą i posypałam jagodami, a blondyn zrobił to samo. W tym byliśmy zgodni, zawsze jemy z tym samym.
Kiedy zjadłam poszłam do pokoju dziękując. Podeszłam do szafy i ubrałam leginsy i koszulkę, przebierając się z piżamy. Ledwo związałam włosy w kucyka, a do pokoju wszedł Charlie i przytulił mnie do siebie.- Lenehan - westchnęłam, a on przytulił mnie mocniej, opierając głowę na mojej.
- Musiałem, wybacz.
- Możesz przestać? - chciałam się odsunąć, ale mi to uniemożliwił.
- Mała..
- Nie dotykaj mnie do cholery, jesteś naćpany - odepchnęłam go.
- Przecież cię nie skrzywdzę.
- Wyjdź. Nie będę rozmawiać kiedy jesteś naćpany, w ogóle nie chcę z tobą rozmawiać.
- Marie..
- Nie nazywaj mnie tak!
- Rosie...
- Spierdalaj jasne? Odwal się ode mnie i idź sobie!
- Super, pieprz się - wyszedł obrażony, a ja przewróciłam oczami i położyłam się na łóżku.
CZYTASZ
If Walls Could Talk C.L
Fanfic#1 w zakochanie #1 w bam #1 w rodzeństwo #1 w charlielenehan #1 w lenehan #1 w melody #1 w Anglia Rosemary była wesołą i kochaną dziewczyną dopóki śmierć nie odebrała jej taty. Po tamtym dniu, kiedy wspierał ją tylko brat, serce Rose stało się kami...