Obudziłam się w nocy słysząc trzask szkła na dole, zaalarmowana, że coś może się dziać podniosłam się. Wtedy usłyszałam jak Will przeklina i uspokoiłam walące serce. Spojrzałam na blondyna, który był pochłonięty snem w najlepsze. Zdałam sobie sprawę, że byłam mu w jakiś sposób winna tą jedną noc przed wylotem. W szczególności, że prawie u siebie nie nocowaliśmy w ostatnim czasie. Zdecydowanie było to bardzo fajne i prawdopodobnie będę chciała, żeby przez ten wolny czas, który mamy teraz jako ferie zimowe, spała z nim częściej. Ułożyłam się z powtorem wygodnie i powoli przytuliłam do niebieskookiego, a on od razu złapał moją nogę i przerzucił ją sobie przez biodro.
- Nie śpisz...
- Dobrze udaję prawda?- przejechał dłonią po mojej skórze, a ja poczułam przyjemne ciepło.
- Wiesz, która godzina?
- Około północy, bo niedawno odłożyłem telefon.
- Co?
- Zasnęłaś chwilę przed dziesiątą, więc cię nie budziłem, a sam przeglądałem jakieś pierdoły i potem włączyłem sobie cicho serial.
- Poważnie?
- Tak - przykrył mnie bardziej i pocałował w czoło, a kiedy chciałam ściągnąć nogę, poczułam jego wzwód.
- Nie wierzę..
- No sorry, jestem facetem tak? Śpi koło mnie moja dziewczyna szeptająca pod nosem moje imię, to pobudza wyobraźnie.
- Wcale nie..- zakłopotałam się przypominając sobie mój sen. - Nie robiliśmy tego co myślisz, że robiliśmy.
- A co robiliśmy?
- Tylko całowałeś mnie i pozbyłeś bluzki.
- Jak?- zawisł nade mną.
- Jakoś - uśmiechnęłam się, a on złączył nasze usta.
Pocałunek był dość powolny, ale bardzo namiętny. Momentami zastanawiałam się czy naprawdę się obudziłam czy żyje w słodkiej fazie snów. Jednak kiedy wplotłam palce w jego miękkie blond kosmyki odrzuciłam myśl o śnie. Oddawałam każdy pocałunek z coraz większą pasją, a jemu najwidoczniej się to podobało. Wsunął palce pod moją bluzkę i delikatnie ją podwinął, a wtedy się odsunął.
- Czy robiłem tak? - nachylił się i musnął ustami skórę na moim brzuchu, a ja tylko zaprzeczyłan ruchem głowy.
W ten sposób zaczął swoimi ustami wytaczać dróżkę, aż do lini mojego biustonosza. Wciągnęłam głębiej powietrze czując jak przygryza moją skórę i robi to na całej lini stanika. O matko to było niesamowite uczucie.
W pewnym momencie poczułam delikatne pieczenie, a on podmuchał tylko parę razy na ślad, który zrobił.- Chyba mam nowe hobby - mruknął zadowolony, a ja zachichotałam, co spotkało się z jego rozbawionym spojrzeniem.
- O nie..Ja właśnie, zapomnijmy o tym chichocie - powiedziałam szybko, a on
przeciągnął moją bluzkę przez głowę.- Mi się to podobało, to dość seksowne.
- Seksowne?
- Zdecydowanie - nachylił się i wpił się w moje usta.
Jęknęłam cicho kiedy przygryzł moją dolną wargę, a on idealnie to wykorzystał szybko splatając nasze języki. Blondyn znalazł moje dłonie i złapał je w swoje wgniatając w poduszkę. Czułam jak jego kciuki powoli gładziły moją skórę co było kompletnie sprzeczne z tym jak bardzo zachłanny był nasz pocałunek.
Przyparł bardziej swoim ciałem na moje co sprawiło, że doskonale czułam dowód jego pożądania i przysięgam, że poczułam jak zapiekły mnie policzki. W pewnym momencie odsunął się i muskał wargami moją żuchwę, a potem szyję. Syknęłam cicho z pieczenia kiedy zostawił jeden z czerwonych śladów na mojej skórze, które potem powtórzyły się jeszcze trzy razy.
Jednak gdy miałam się pozbyć koszulki blondyna do spokoju nagle wszedł William, a ja spłonęłam ogromnym rumieńcem.- Nie wierzę..Serio Lenehan?- spojrzał na niego trochę poirytowany.
- Uh musiałeś? Nie masz co robić?
- Nie róbcie tego kiedy jestem za ścianą dobra? Usłyszę jakikolwiek jęk, chichot, sapnięcie czy inną oznakę waszego seksu i bez ostrzeżenia wejdę tutaj - zmierzył nas wzrokiem, a ja zakłopotałam się jeszcze bardziej, ale później mój brat wyszedł.
- Może jak pójdzie spać to...- nie dokończył bo przerwał mu Will, który tylko krzyknął z swojego pokoju dnośne nie.
Zmarszczyłam brwi nadal będąc troche zawstydzona zaistniałą sytuacją. Charls usiadł obok, a ja założyłam koszulkę do spania i ściągnęłam spod niej stanik, co spotkało się z cichym westchnięciem chłopaka. Jednak zakładam, że William już teraz nas nie słuchał, a włączył sobie głośno muzykę na słuchawkach.
Położyłam się z powrotem, ale nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak ściągnął swoją koszulkę i zrzucił ją na podłogę.- Kretyn - oznajmił i przyciągnął mnie do siebie przeżucając sobie moją nogę przez swoje biodro.
- Może innym razem - musnęłam jego usta i dotknęłam dłonią jego torsu, a czując jaki jest ciepły od razu się w niego wtuliłam - Dobranoc kocie.
- Dobranoc kicia - objął mnie szczelnie ramieniem i pocałował w czoło.
CZYTASZ
If Walls Could Talk C.L
Fanfiction#1 w zakochanie #1 w bam #1 w rodzeństwo #1 w charlielenehan #1 w lenehan #1 w melody #1 w Anglia Rosemary była wesołą i kochaną dziewczyną dopóki śmierć nie odebrała jej taty. Po tamtym dniu, kiedy wspierał ją tylko brat, serce Rose stało się kami...