Prolog

13K 350 82
                                    

Nasz świat był dziwnie piękny. Wyidealizowany. Kto normalny by się tu odnalazł?
Na pewno nie my.
Dlatego go niszczyliśmy.
To, co mieliśmy, szybko traciliśmy.
To, co mnie cieszyło, ty lubiłeś mi obrzydzać.
To, co tworzyłeś, ja próbowałam zdeptać zanim zaczęło by kiełkować.
Lubiliśmy to robić.
Lubiliśmy się wyróżniać. Działać sobie na nerwy. Rywalizować. A jeszcze bardziej wygrywać.

Do czasu.

Ten jeden wieczór, w którym przekroczyłeś granice.
Ten o jeden za dużo kieliszek, który trafił do moich ust.
To jedno nagranie... Które miało zmienić wszystko.

Skoczyłam na głęboką wodę, w której zobaczyłam prawdziwy świat. Tam zabrakło mi oddechu, to tam zabrali mi wszystko. Wygrzebali grzechy, kłamstwa jedli na śniadanie, wierzyli w każde nasze słowo, zniszczyli wszystko, co kiedyś było piękne.
Nie próbowałam już potem uciekać. Twoja ręka, niczym żelazny łańcuch, trzymała mocno moją talię.
Nie miałam szans.
Nie sama.

Czy kiedyś wypłynę na brzeg?
Ujrze światło?
Nabiorę powietrza?
Czy kiedykolwiek puścisz moje obolałe ciało?
Czy może to ty staniesz się moim jedynym ratunkiem?

Niemoralne życie, zbuntowanych nastolatków i słodkie kłamstewka.
Brzmi fajnie, prawda?

Be brave. Take risks. Nothing can substitute experience.

NightmareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz